Nie musisz płacić fryzjerowi żeby mieć czuprynę jak po Rytuale Pielęgnacyjnym - recenzja maski Garnier Fructis Macadamia Hair Food oraz mój sposób na jej nietuzinkowe zastosowanie.

loki | włosy | kręcone | czarne | garnier hair food | maska | odżywka | pielęgnacja | recenzja
 
Jak to się stało, że po tylu latach nieustannego stosowania odżywek Organic Shop w końcu postanowiłam przekonać się na własnych łuskach o działaniu maski z serii Garnier Fructis Hair Food?

W końcu krzyczały do mnie z półek stosunkowo od dawna. Niejednokrotnie też deliberowałam nad ich składami pomrukując z aprobatą. Problem w tym, że w tym przypadku zawsze odzywało się moje Oszczędne Ja i zabawa kończyła się kolejnym hurtowym zamówieniem produktów OS (najczęściej albo figi, albo awokado) do 10 zł za sztukę. W końcu jednak pojawiły się sprzyjające okoliczności - promocja w Rossmannie, brak odżywkowych zapasów i męża u boku. To się musiało udać! :)

Garnier Fructis Macadamia Hair Food - maska do włosów suchych i niesfornych

Jak się człowiek troszkę podszkolił w składach to na poezję producenta nie zwraca większej uwagi - interesuje go sedno. Tutaj jednak rzuciłam oczkiem na skład, przeczytałam nazwę i osobiście uznałam, że brakuje odręcznego dopisku  "Ze specjalną dedykacją dla Hair Witch Project" (najlepiej z serduszkiem). Chwyciłam czym prędzej i pobiegłam do domu dzierżąc trofeum pod pachą z zamiarem natychmiastowego użycia. 

Miałam przed sobą niedaleką i pustą od człowieków trasę - zaczęli uciekać w popłochu słysząc złowieszcze "My preciuosss..." W końcu jak wskazuje producent:

Formuła zawiera 98% składników pochodzenia naturalnego. Pozostałe 2% oferuje przyjemność stosowania i wysoką trwałość formuł.

Na opakowaniu wskazane są 3 sposoby użycia:

  1. Jako odżywkę: nanieś na mokre włosy, aby je wygładzić i ułatwić ich rozczesywanie, bez obciążania.
  2. Jako maskę: nanieś na mokre włosy, pozostaw na 3 minuty i dokładnie spłucz, aby intensywnie odżywić i wygładzić  niesforne włosy.
  3. Jako pielęgnację bez spłukiwania: nanieś niewielką ilość produktu na mokre lub suche włosy, aby je wygładzić i ograniczyć ich puszenie.

Osobiście podeszłam do tematu jak w Pokemonach, czyli "Złap je wszystkie!" a nawet sama pokusiłam się o zastosowanie produktu w jeszcze jednej formie:

  • Jako spray do reanimacji loków na drugi dzień po myciu a także podkład pod olejowanie. Brzmi skomplikowanie? Nie przejmuj się - nie jest. To tylko rozcieńczona z wodą maska przelana do starej butelki po jakiejś wcierce :)

 
loki | włosy | kręcone | czarne | garnier hair food | maska | odżywka | pielęgnacja | recenzja

 

Moje odczucia

Znacie mnie nie od dziś i wiecie, że za recenzję zabieram się po dłuższym użytkowaniu kosmetyku aby mieć na niego pełen ogląd a tym samym zminimalizować ryzyko wpuszczenia Was w maliny :) W tym przypadku nie było inaczej. Jak wspominałam Wam wyżej - maskę przetestowałam na wszystkie 3 sposoby a nawet jeden ponadprogramowy. Często sposoby te się na siebie nakładały jak np. olejowanie na podkład z maski, mycie głowy metodą OMO, nałożenie produktu jako odżywkę, spłukanie a następnie nałożenie go jako pielęgnację bez spłukiwania pod żel stylizujący.  

P.S. Fakt faktem nie mogłam wytrzymać i na Instagram wrzuciłam swego czasu zdjęcie po pierwszym użyciu Macadamia. Byłam zauroczona, ale zaznaczyłam, że na pełną recenzję trzeba będzie poczekać :)

Kosmetyk stosowałam na dobrą sprawę przy każdym myciu w mniejszej, bądź większej ilości. Mimo tak intensywnej eksploatacji wystarczył mi niemal na 2 m-ce. Zapewne zasługa tej wydajności leży w jego konsystencji - jest bowiem bardzo gęsty, treściwy a przy tym bezproblemowo rozprowadza się na włosach. Ostatecznie potrzeba go naprawdę niewiele aby pokrył całą ich długość.

Choć nigdy nie jest to dla mnie znaczącym wyznacznikiem - nie mogę pominąć kwestii zapachu. Był cudownie odurzający i mimo, że dość mocny - w żaden sposób nienachalny (przynajmniej na mój nochal). Po spłukaniu pozostawiał po sobie jego lekką nutę i ja potrafiłam ją wyczuć nawet o poranku kolejnego dnia.

Opakowanie posiada z gatunku moich ulubionych - duży słój, dużo produktu, można go wykorzystać totalnie do ostatniej kropli a potem używać do innych celów. 

Produkt zastosowany na włosach w każdej z 4 wspomnianych przeze mnie form spisywał się kapitalnie. Mocno nawilżał, odżywiał, odczuwalnie zmiękczał i myślę, że dołożył cegiełkę do lepszej definicji loków. Włosy długo utrzymywały kształt, były sprężyste i błyszczące a przy tym zachowały objętość i nie były obciążone.  


loki | włosy | kręcone | czarne | garnier hair food | maska | odżywka | pielęgnacja | recenzja

Zapewne zatem mojej końcowej oceny spodziewaliście się już po tytule. Przeczytaliście jednak artykuł aż dotąd, aby się upewnić, że jest to moje odkrycie tego roku :) Zamknięta na świat przez ulubieńców z Organic Shop chętnie otworzyłam oczy i pokusiłam się o jakąś nowość. Zauważyłam teraz, że jest coraz więcej promocji na tę serię - a to w Rossmannie, a to w Biedronce, a to w Tesco. Nie pozostaje nam zatem nic innego jak tylko łowić okazję.

Cudowności,

86 komentarzy :

  1. Moja córka bardzo lubi wszystkie maske z tej linii ☺ nawet ja sie skusilam na wersje z mango i papają i przyznam, ze calkiem, calkiem 😄

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi o papai też mówili, że super a poza tym jeszcze bardzo polecano mi bananową.
      Zobaczymy :)

      Usuń
  2. Często testuje różne maski ale tej jeszcze nie stosowałam. Koniecznie musza ja wypróbować na moich włosach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja naprawdę wielokrotnie miałam ją już w rękach, ale zawsze przegrywała z Organic Shop ;)
      Na szczęście wystarczył tylko raz żeby wyszła na prowadzenia :D

      Usuń
  3. Wydaje mi się, że dla mnie ta wersja akurat będzie zbyt obciążająca. Właśnie w tych maskach jakoś łatwo o obciążenie moich pasm, miałam papaję i właśnie lubiła przeciążać włosy. Goji akurat ideolo się sprawdziła, uważam ją za jedną z najlepszych masek! Teraz mam banana i też raczej jako odżywki używam, bo też lekko jakby obciąża mi włosy. Także macadamię chyba jednak sprawdzę w wersji odżywki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak - ona jest bardzo treściwa i odżywcza. Ja sama to czuję a moje ciężko obciążyć :)
      Co jednak śmieszna - moja Mama ją kupiła i dzwoniła po kilku zastosowaniach, że jest nią zachwycona, bo o dziwo jej w ogóle nie obciąża. A włosy mojej Mamy obciąża wszystko, serio ;)
      Podobno bardzo lekka jest też ta aloesowa - masz w planach? :)

      Usuń
  4. Zdecydowałam się na wersję bananową i na razie nie jest tak "różowo" - jej działanie wydaje mi się być za słabe do moich suchych włosów, ale zobaczymy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrząc na skład to wydaje mi się, że Macadamia jest bardziej odżywcza od bananowej, ale mogę się mylić :) A jak stosujesz tą bananową? Może trzeba dłużej potrzymać (za czym sama nie przepadam)? :)

      Usuń
    2. Tak też słyszałam - że Makadamia jest najbardziej odżywcza z wszystkich wersji ;) Bananową stosuję klasycznie jak odżywkę, bo nie mam czasu na "maskowanie" ;)

      Usuń
    3. No to naprawdę polecam następnym razem wypróbować Macadamię :) Tym bardziej, że chłodniejsze miesiące za pasem to w sam raz zbliża się czas na taką okluzyjną i odżywczą maskę :)

      Usuń
  5. Słyszałam o tych produktach dużo dobrego i w końcu muszę przetestować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. mam już te maski na oku od dłuższego czasu, ale jakoś nigdy ich nie kupiłam (nie mam pojęcia czemu, nie potrafie tego logicznie wytłumaczyć hahha),ale muszę w końcu to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  7. Może przy okazji wypróbuję, jeśli faktycznie tak dobrze działa, to na pewno warto ją przetestować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie dobrze działa a ja jestem naprawdę krytyczna i mało skora do nowości kosmetycznych (wbrew pozorom) :D
      Polecam zatem nie na żarty ;)

      Usuń
  8. zainteresowałam się tą maseczką, myślę, że poradziłaby sobie z moimi spuszonymi włosami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, nawet moja Mama była nią zachwycona :)
      P.S. Puszą Ci się włosy? To może chcą się kręcić? :D

      Usuń
  9. Twoje włosy robią wrażenie, wow! *__*

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham maski z tej serii! Uwielbiam je, jedne z najlepszych, które kiedykolwiek używałam. I do tego takie tanie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Szczególnie jak się je dorwie na promocji :D
      Który rodzaj lubisz najbardziej? Bo zastanawiam się na jaką postawić teraz ;)

      Usuń
  11. Rozumiem Twoją miłość :D ja też uwielbiam tę maskę, a zapach? obłędny! teraz testuję aloesową z tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach idealny na okres jesienno - zimowy choć latem wchodziła też cacunio :D
      Moje nie przepadają za aloesem, ale może jednak się skuszę :)

      Usuń
  12. Używałam i uważam, że są super! :)

    Pozdrawiamy 🙂
    www.twinslife.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię maski tej z tej serii, ale przedstawionej przez Ciebie jeszcze nie miałam.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to polecam na ten nadchodzący zimniejszy okres roku :) W sam raz się nada taka mocno odżywcza bomba :)

      Usuń
  14. Ciekawa ta maska. Lubię produkty Garniera :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie stosowałam produktów tej marki od lat, bo różnie z nimi bywało :)
      Ale ta maska na pewno do tej naturalnej serii mnie zachęca :)

      Usuń
  15. Twoje włosy są obłędne !!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Miałam tą maskę i miło ją wspominam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam tylko inną z tej serii. Jestem zadowolona :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie mam w planach kolejną z tej serii, jeszcze zobaczymy na co padnie :)

      Usuń
  18. Znam produkt, ale jeszcze nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam to zmienić - sama niepotrzebnie tyle czasu się wahałam :)

      Usuń
  19. Niesamowite masz loki :)
    Maski z Garniera są super, ja miałam wersję z mlekiem kokosowym i macadamia i byłam z niej bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Klara :)
      Ja ogólnie z tą marką nie miałam ostatnio zbyt wiele do czynienia, ale ta seria trafia do mnie ze względu na skład :)

      Usuń
  20. Czuję się w obowiązku powiedzieć o tej masce mojej siostrze, żeby jej włosy były piękne. Dziękuję za twoją rekomendację.
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi - grunt to dobre poczucie obowiązku :D
      Pozdrawiam również :)

      Usuń
  21. aaa! Twe kudełki cudo, mega, szał, ciał, chcę takie!!! Idę kupować ową maskę :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  22. Szczerze ja sceptycznie podchodzę do tego produktu... boję się, że spowoduję świąd, ale po Twojej opinii przypatrzę się jemu z bliska:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz - grunt to uważne nakładanie masek, Madzia :)
      Staraj się żeby nie miały kontaktu ze skórą głowy jeśli jest ona u Ciebie wyjątkowo wrażliwa. Moja jest, więc się staram, ale ta nawet jak dotarła to i tak nic złego nie zrobiła :)

      Usuń
  23. Wow, po raz kolejny spotykam się z bardzo pochlebną opinią maski tej firmy. Muszę w końcu sama się na coś skusić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak samo komentowałam innym od miesięcy :D Aż w końcu ją wzięłam i wcale się tym wszystkim pozytywnym opiniom teraz nie dziwię :D

      Usuń
  24. Śliczne loki :) Maski znam ale jeszcze nie miałam okazji przetestować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Ja też je znałam ze słyszenia i niepotrzebnie tyle zwlekałam z zakupem. Nie rób mojego błędu ;)

      Usuń
  25. Ależ Ty masz cudne loki!
    Jeszcze nie stosowałam tej maski. Póki co miałam papaję i bananową, ale ciężko mi idzie ich zuzywanie. Mam tyle zapasów, że póki co nie mam miejsca na nowe kosmetyki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Ja już od dawna nie miałam zapasów, bo na bieżąco zużywam to, co mam i wtedy kupuję nowe. Teraz jednak trochę zapasów narobiłam, bo zrobiłam zamówienie w sklepie internetowym, gdzie postawiłam na odżywki, których nie ma stacjonarnie, więc trochę się ich wzięło ;)
      Na szczęście odżywki to nie problem - ich idzie u mnie najwięcej :D

      Usuń
  26. Ja mam wersję z aloesem i nie jestem nim zachwycona. Ale super, że u Ciebie się sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie do aloesowej nawet nie ciągnie, bo moje nie przepadają za humektantami :)
      Kilka jeszcze mam zatem na liście do wypróbowania, ale nie ją :D

      Usuń
  27. Ale u Ciebie efekt jest cudowny! Miałam dwie te maseczki, ale nie zachwyciły mnie, może źle dobrałam do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Może tak być - ja np. wiem, że nie sięgnę po aloesową chyba, że ktoś mi ją odda xD Wiem, że moje kudły nie lubią aloesu, więc nawet mnie do tej wersji nie ciągnie :)

      Usuń
  28. Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, choć na razie tak naprawdę w pełni poznałam jedną :D

      Usuń
  29. Wow, zazdroszczę tych loków. Są idealne! :)
    A tę maskę mam w planach wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zazdraszczaj co by nie wypadły :D
      A plany maskowe radzę realizować jak najprędzej, bo naprawdę warto :)

      Usuń
  30. Ach, zazdroszczę Ci tak pięknej czuprynki :) Twoje włosy wyglądają pięknie i zdrowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, ale bez zazdrości proszę - co by nie wypadły :D

      Usuń
  31. Piękna jesteś ! Miło się na Ciebie patrzy i na te włosy WOW ! No i przyznam,że lubię te maski :D Nie wiem w sumie która jest moja ulubiona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci, Marzena - bardzo miło mi to czytać <3
      A te maski Garniera testowałaś wszystkie? :)

      Usuń
  32. Jejku jakie ty masz piękne włosy, idealna recenzja produktu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i cieszę się, że recenzja się spodobała :D

      Usuń
  33. Polubiłam wersję z papają. Na pewno sięgnę po kolejne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Papaję właśnie chciałabym wypróbować za jakiś czas :)

      Usuń
  34. przepiękne loki, a po odżywkę z pewnością sięgnę w najbliższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Mam wersję bananową :) Na moje włosy świetna! :)
    Fajny blog, obserwuje ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Monia! Miło mi Cię tu powitać - rozgość się :)
      A bananowa pięknie pachnie <3

      Usuń
  36. Ależ przepiękny skręt! Ja też mam kręcone włosy i żona powoli uczy mnie pielęgnacji :) Mam nawet tę odżywkę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci Przemku :) Dobra żona to skarb - ucz się, ucz, bo na dobre tylko ta pielęgnacja Ci wyjdzie ;)
      U mnie sporo postów znajdziesz a jak coś będzie niejasne to pisz :)

      Usuń
  37. Boskie są te odżywki Fructisa! Już chyba wszystkie miałam :) Pięknie pachną i robią cuda!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, chociaż na razie mogę to powiedzieć na 100% pewności tylko co do jednej :D

      Usuń
  38. Z pewnością wypróbuję!!! Moje włosy są ostatnio w opłakanym stanie!!! Łakną nawilżenia!!!
    Pozdrawiam serdecznie :)!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz - teraz jest idealny czas na taką bardziej treściwą maskę :)
      Daj koniecznie znać czy się u Ciebie sprawdziła :)

      Usuń
  39. Gdzieś już czytałam na blogu kręcono/falo-włosej Pani, że maska kompletnie się nie sprawdziła ale chyba w wersji bananowej.
    Po zużyciu swojej do ostatniego grama uważam że jest MEGA i kompletnie się nie dziwię, że tak bardzo przypadła Ci do gustu :D
    Swoją używałam czasem nawet na 40 min jako sprinterski zamiennik olejowania przed jeszcze szybszym myciem i również wychodziło to całkiem spoko <3
    Ale najbardziej kocham ją jako zabezpieczacz końcówek. Lżejsza niż olej a na moich włosach działa niczym ciężkie serum bez tego specyficznego obciążenia.

    Pozdrawiam!

    Ps.: Boskie masz włoski :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One między sobą potrafią znacząco różnić się składem, więc możliwe, że któryś rodzaj totalnie się nie sprawdza. Mnie np. w ogóle nie ciągnie w stronę aloesowej, bo moje za aloesem nie przepadają :)
      A do tej sama niebawem planuję powrót, bo była naprawdę genialna :D

      Usuń
  40. Uwielbiam maskę bananową z tej serii! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że może być podobna działaniem do tej :)

      Usuń
  41. Uwielbiam maski od Garniera! Moje włosy pokochały je :)
    Jest to świetna opcja dla tych którzy lubią przytrzymać kosmetyk na włosach jak i też dla tych wiecznie zabieganych by użyć produktu jako odżywki i po 2/3 minutach zmyć :)
    Na dniach sama będę musiała opisać u siebie na blogu efekty jakie daje ten cudowny kosmetyk.

    OdpowiedzUsuń

Hair Witch Project | beauty and lifestyle blog © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka