Kudłate SPA (37) + Włosowa Aktulizacja (22) - minimalizm popłaca.

Kudłate SPA | Włosowa Aktualizacja | loki | włosy | kręcone | czarne

Kilkakrotnie zdarzyło mi się Wam wspomnieć, że na prawdziwe SPA mogę sobie pozwolić, jeśli już, to tylko w weekendy. 
W tygodniu pielęgnację ograniczam do minimum - w końcu głowę myję wieczorem a nie chcę zaciapać połowy łóżka kładąc się spać po wielogodzinnych włosowych rytuałach.

Pomyślałam zatem, że pokażę Wam efekty całkowicie minimalistycznej pielęgnacji jaką najczęściej można u mnie spotkać w środku tygodnia. To tylko potwierdza, że świadoma pielęgnacja włosów, na dodatek kręconych i cieniowanych, wcale nie musi wiązać się z wielogodzinnym okupowaniem łazienki i koniecznością otworzenia debetu na poczet zakupu tysiąca kosmetyków :)

Kudłate SPA | Włosowa Aktualizacja | loki | włosy | kręcone | czarne

Przed myciem - nic. 

Totalne zero.

Null :)

 

Mycie - skóra głowy potraktowana szamponem dla dzieci Babydream. Na długości Kallos Color.

 

Odżywianie - na długość odrobina Kallosa Color z moją ukochaną maską Organic Shop Awokado i Miód, którą trzymałam ok. minutę.

 

Stylizacja - Kallos Color jako odżywka b/s, Cantu Moisturizing Curl Activator Cream + rokitnikowy żel do układania loków Natura Siberica (tak - testuję drugą wersję, nie tę, co była już recenzowana :] ), który odgniotłam odrobiną oliwki Babydream roztartej w dłoniach.


Ot i cała filozofia.

Kudłate SPA | Włosowa Aktualizacja | loki | włosy | kręcone | czarne

Mimo tak niewielkiego nakładu pracy i sił włosy cały dzień trzymały kształt, co nawet udało się uchwycić na zdjęciach.
Uprzedzam, że ich jakość nie jest powalająca z uwagi na to, że po raz pierwszy całość była fotografowana telefonem, na dodatek po całym dniu pracy i sporym kawałku spaceru :) 

Mimo wszystko włosy wyglądały znośnie i zauważam taką ciekawą prawidłowość, że jak je wystylizuję/zreanimuję to przez cały dzień nie muszę nawet ich kontrolować, bo wszystko jest jak w najlepszym porządku.
Nawet gdy okoliczności zmuszą do związania ich w kucyka czy koka to po rozpuszczeniu dalej prezentują się jak przed spięciem. 
Nie ukrywam - bardzo mi się to podoba :)

Co natomiast się tyczy samej aktualizacji - jestem po fryzjerze. Wizyta odbyła się w sierpniu i poprosiłam wówczas o delikatne podcięcie końców i odświeżenie kształtu. 
Wcale dużo ich pod nóż nie poszło, co tylko potwierdza, że niebawem u fryzjera będę mogła pojawiać się rzadziej, bo chyba wreszcie chcą współpracować po całości :)

Jak wygląda Wasz minimalizm w pielęgnacji?

17 komentarzy :

  1. A ja tam lubię babrać się w tych wszystkich maseczkach :D Ostatnio nawet w tygodniu mam czas - skoro pracuję tylko w jednym miejscu, całe poranki mam wolne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja muszę mieć na to naprawdę chęć :) Ostatnio nawet nie stylizowałam, bo nie miałam ochoty :D

      Usuń
  2. Zachwycam się tymi włosami :)))
    A minimalizm i u mnie na tygodniu - odkąd nie farbuje, to ani olej nie jest konieczny przed myciem, ani maska co drugi dzień. Szampon i odżywka a i myję też co dwa dni. Im więcej przy nich grzebalam, tym było gorzej :p
    Tyle że chodzi za mną farbowanie i nie wiem, czy nie będę musiała zrezygnować z minimalizmu :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa :)
      Farbowanie rzeczywiście potrafi niszczyć...a nie zastanawiałaś się może nad henną? :))

      Usuń
  3. Ciągle jestem pod wrażeniem, jakie one długie są :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci - troszkę im się urosło i mam nadzieję, że z każdym centymetrem będę z nich jeszcze bardziej zadowolona xD

      Usuń
  4. Ale one już długie :) też zauważyłam, że czasem minimalizm jest lepszy niż bogata pielęgnacja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie - w sumie to zdjęcie mi uświadomiło, że rzeczywiście troche nabrały dlugosci :))

      Usuń
  5. Ale urosły Ci włosy! Najpiękniejsze lokasy ever.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czesc, moglabys napisać w jaki sposob suszysz wlosy i jak ci sie ukladaja loki na drugi dzien? Chodzi mi o to jak uniknac ich odksztalcania sie po nocy bo niestety mam taki problem :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej - zawsze schną naturalnie. Myję włosy po powrocie z pracy, wieczorem robią się sucharki z żelu i śpię z nimi przerzuconymi przez poduszkę. W następne nocy spinam włosy w ananasa :)

      Usuń
  7. Czesc, mogłabyś napisac w jaki sposób suszysz wlosy? Mam problem ze man bardzo oksztalcone wlosy po nocy i musze je niestety co rano reanimowac :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Schną wyłącznie naturalnie - nie tolerują suszenia suszarką :)

      Usuń
  8. Masz piękne włosy! :) U mnie standard to szampon i odżywka, bo inaczej nie rozczeszę. Sporadycznie stosuję maski, a ostatnio też olej kokosowy :)

    OdpowiedzUsuń

Hair Witch Project | beauty and lifestyle blog © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka