Znalazłam ulubieńca a następnie...drugiego ulubieńca, więc mogę sobie żonglować (zaspokajając chęć zmian) przy jednoczesnej pewności dobrego działania :)
Wilk syty i owca cała...
Pierwszy ulubieniec to Biedronkowy płyn micelarny, o którym napisałam jeden z pierwszych postów na tym blogu, zresztą w fantastycznej oprawie fotograficznej :)
Drugim testem, i jakże udanym, okazała się znajomość z przyjemniaczkiem od Green Pharmacy.
Dziś czas na płyn, który trafił w moje ręce z powodu...wygranego konkursu :) Po testy zabrałam się z chęcią.
Czy sprostał wymaganiom?
Jaśmin w płynie micelarnym
OPIS PRODUCENTA
Jaśminowy płyn micelarny z substancją tonizującą pochodzenia naturalnego do codziennej pielęgnacji skóry dojrzałej 50+. Wspomaga kompensację kolagenu, fizjolipidów i kwasu hialuronowego. Zawiera fitoestrogen - genisteinę - izoflawon o aktywności hormono - podobnej, calcium - główny czynnik regenerujący epidermę.
Produkt testowany dermatologicznie pod kontrolą lekarzy okulistów. Specjalna receptura ogranicza ryzyko migracji składników do worka spojówkowego.
Nie zawiera kompozycji zapachowej.
Nie zawiera barwników.
- zapewnia łagodny demakijaż
- redukuje napięcie naskórka
- wyraźnie zmiękcza skórę
- wpływa kojąco na podrażnienia
Sposób użycia: Oczyścić twarz i szyję zwilżonym wacikiem. Stosować rano i wieczorem. Nie wymaga spłukiwania. Polecany również dla osób noszących szkła kontaktowe. Przygotowuje skórę do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych.
SKŁAD
Aqua (Water), Sodium Cocoamphoacetate, Glycerin, PEG-8, Propylene Glycol, Panthenol, Trifolium Pratense (Clover) Flower Extract, Butylene Glycol, Lecithin, Calcium Gluconate, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Hydrogenated Vegetable Oil, Jasminum Officinale Oil, Sodium Hyaluronate, PPG-26-Buteth-26, PEG-40, Hydrogenated Castor Oil, Diazolidinyl, Urea, Sodium Benzoate, Citric Acid.
DOSTĘPNOŚĆ I CENA
Płyn jest łatwo dostępny zarówno online jak i stacjonarnie. Dorwiemy go w aptekach, drogeriach, supermarketach i osiedlowych sklepikach. Cena to ok. 10 zł za 200 ml.
MOJE ODCZUCIA
Czy zwróciliście uwagę jakie epopeje znajdują się na opakowaniach kosmetyków drogeryjnych? Ostatnio recenzowałam kosmetyki naturalne i miałam z tym o wiele mniej zachodu :) No ale cóż...czymś zachęcić trzeba.
Kosmetyk znajdziemy w plastikowej buteleczce z zamknięciem na klik. Całość jest przezroczysta a białe napisy bardzo ładnie współgrają z delikatnym fioletem całego opakowania. Wygląda zatem dość niebanalnie i przyciąga wzrok.
Sam płyn jest przezroczysty, ma konsystencję wody i dość intensywny zapach, w którym ja osobiście wyczuwam nutę alkoholu.
Nie lubię tego.
Skład zresztą mówi sam za siebie...Dużo niepotrzebnych dodatków, dobroci gdzieś w środku lub na szarym końcu.
Produkt stosowałam jak producent przykazał i tak, jak inne kosmetyki tego typu. Nie zauważyłam podrażnień cery, przesuszenia czy pieczenia. Płyn radził sobie z demakijażem, ale przemywanie nim stanowi jeden z etapów tego "procederu", więc ma pomocników. Niemniej jednak widać jak ładnie pozbywa się kolorówki.
Do tego momentu jest więc całkiem znośnie.
Zastanawiające są stwierdzenia odnoście tej "specjalnej receptury", która ma zapobiegać migracji produktu...Konsystencja jest wodnista. Podczas przemywania twarzy wacikiem również zahaczam o okolice oczu (które są "szeroko zamknięte" :D) i preparat migruje.
A jak zamigruje to szczypie.
Niestety nie pomogła ani receptura ani testy pod kontrolą lekarzy okulistów...
Podsumowując - płyn bardzo dobrze radzi sobie ze wstępnym demakijażem a całkiem możliwe, że delikatny makijaż pożegnałby w pełni i to samodzielnie. Szczypanie jest dla mnie jednak znaczącym dyskomfortem, więc na razie nie mam ochoty sięgać po niego ponownie.
Moja Ocena: 3,5/5
Stosowaliście kosmetyki z serii Ziaja 50+? Mieliście okazję zapoznać się właśnie z ich płynem micelarnym?
Nie lubię intensywnych zapachów w kosmetykach. Według mnie od tego są perfumy, a produkty do pielęgnacji powinny mieć tylko lekką, delikatną woń.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :) Wyjątkiem może być dla mnie ewentualnie odżywka do włosów :)
UsuńU mnie żaden z ich płynów się nie sprawdził :/
OdpowiedzUsuńNo cóż... Coś w tym jest :/
UsuńU mnie kosmetyki Ziaji się na ogół nie sprawdzają. Wyjątkami są tonik aloesowy i ogórkowy :) Te dwa lubię i nie szczypią oczu :D
OdpowiedzUsuńOj tak! Ogórkowy to moje wspomnienie młodości :P
UsuńMiałam ostatnio tonik nagietkowy i on spisywał się nie źle.
OdpowiedzUsuńCzasem siegam po Ziaję, a micele zmieniam dosć często
Szkoda, że szczypie
Też nie lubię takiego efektu i zaprzestaję stosowania
Nagietkowy miałam bardzo dawno temu i był w porządku :) Ale mleczko nagietkowe już do tak dobrych nie należy ;)
UsuńMnie bardzo denerwuje w plynach micelarnych ze niektóre po prostu okropnie szczypią a taki to juz u mnie długo miejsca nie zagrzeje :)
OdpowiedzUsuńHahaaa - bo z Ciebie to ostra babka jest :D
UsuńJa ogólnie nie przepadam za Ziają jeżeli chodzi o pielęgnację twarzy ;)
OdpowiedzUsuńMają sporo niewypałów, ale trafiają się perełki :)
UsuńJa zaś nie lubię się z produktami pod oczy Ziaji. Wszystkie mnie uczuliły.
OdpowiedzUsuńWłaśnie testuję 2 produkty :D
UsuńZiaja mi się nijak nie podoba :D Ale Twoje paznokcie bardzo :D ♡
OdpowiedzUsuńJaka spostrzegawcza bestia z Ciebie :D Berry Nude z Semilac :)
UsuńJa mam wrażliwe oczy i pewnie bym po nim strasznie płakała :P Jak już mi coś podrażni oczy, tak płaczę całą noc i rano wstaję z opuchniętymi powiekami :C Takie płyny nie są dla mnie, zdecydowanie bardziej wolę coś łagodnego :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Po co dokładać sobie zmartwień, łez i...zmarszczek ;)
UsuńSą w końcu na rynku łagodniejsze preparaty :)
ma ciekawy zapach :)
OdpowiedzUsuńnienawidzę szczypania i nie przepadam za ziają więc raczej nie wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńW sumie... Całkowicie Cię rozumiem :D
UsuńSzkoda, że nie bardzo jesteś zadowolona z działania płynu micelarnego, moim ulubieńcem również jest ten z Biedronki BeBeauty ;) Pieczenie oczu to zdecydowany minus, który powoduje, że nie użyłabym go więcej.
OdpowiedzUsuńŻyczę Wesołych i zdrowych Świąt Wielkanocnych ;) Dużo radości z prowadzenia bloga, wielu obserwatorów i owocnych współprac! ;)
Biedronkowy i Green Pharmacy jak na razie wszystkie biją na głowę :D
UsuńDziękuję za życzenia, Tobie też życzę wszystkiego, co najlepsze :)
Ziajka ma jakieś słabe te micele...
OdpowiedzUsuńNo troszkę masz tu rację :)
Usuńja niestety ziaji nie lubię i koniec :D nic mnie nie może do tej firmy przekonać i ten gagatek też nie wypadł najlepiej :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się :) Mnie też mało co mnie przekonuje, ale chcę dać szansę jeszcze maskom do włosów :)
UsuńMam kilka ulubionych produktów z Ziaji ale o tym płynie micelarnym słyszę po raz pierwszy.
OdpowiedzUsuńA jakie polecasz od siebie? Bo mimo lichych wrażeń nie jestem zrażona do marki :)
UsuńMiło, że skutecznie pozbywa się makijażu, ale podobnie jak i u Ciebie u mnie płyn micelarny ma pomocników... zawsze najpierw myję twarz żelem, a później domywam resztki łagodnym micelem. Mimo wszytsko chyba mam swojego faworyta i jest nim Garnier do cery wrażliwej.
OdpowiedzUsuńO Garnierze też słyszałam wiele dobrego, ale Biedronkowy i z Green Pharmacy wygrywają również cenowo i moja skąpa dusza kieruje się właśnie ku nim :D
Usuń