Kudły podstrzyżone, zapuszczanie trwa w najlepsze, więc nic tylko dopieszczać :)
Włosy nie kręcą się tak, jak na początkach mojej blogowej przygody. Loki są zdecydowanie luźniejsze. Rosną ładnie, pojawia się coraz więcej baby hair, więc postanowiłam nadrobić odrobiną długości.
Pomogły mi w tym kuracje prowadzone w okresie jesienno - zimowym i najzwyczajniej w świecie było mi szkoda ścinać ich cały kawał, więc fryzjer ostatnio się nie napracował :)
A że wiosenka potrafi natchnąć nas na różnych życiowych płaszczyznach - postanowiłam sobie zrobić włosowe SPA z prawdziwego zdarzenia po dłużej przerwie.
Przed myciem -
na skórę głowy wcierka kozieradki, długość spryskana rozcieńczoną
odżywką d/s i naolejowana oliwką Babydream. Wszystko trzymane w
niedbałym koku przeszło 2 godziny.
Mycie - szampon Blask Jedwabny od Organic Shop (KLIK)*. Na długości Kallos Blueberry.
Odżywianie - Kallos Blueberry (KLIK)* z dodatkiem mleczka pszczelego w glicerynie i oleju z prażonych orzechów na ok. 30 minut pod folię.
Stylizacja - Kallos Blueberry jako odżywka b/s, żel do włosów Hegron Wet Look (KLIK)* + oliwka Babydream na końcówki.
Co do aktualnych problemów - męczę się z sezonowym wiosennym wypadaniem, włosy są też mocno napuszone. Tak szczerze to nie wiem co z nimi robić, bo w większości nadają się tylko do upięć ;)
* link jest afiliacyjny - nie wpływa na cenę jaką płacisz, ale ja mam z tego procent
Moje włosy też się ostatnio nie dają okiełznać i muszę je ciągle upinać.
OdpowiedzUsuńNo właśnie... Mam ochotę je opitolić :P
UsuńPiękne są te Twoje czarne kudełki! Oliwki jeszcze na końcówki nie kładłam
OdpowiedzUsuńLenistwo matką wynalazku...W łazience jeszcze zimno, więc olej kokosowy jest w formie stałej. Wygrzebywanie go i rozcieranie w rękach zajmuje więcej czasu a w tyłek zimno :P Oliwka była pod ręką, więc dałam jej szansę :P
UsuńTo drugie zdjęcie najbardziej skrada mi serce <3 Aż ciężko mi uwierzyć, że masz z nimi kłopoty. Tj. wierzę na słowo, ale patrząc na te Twoje urocze loki myślę sobie, że nie marudziłabym nawet półsłówkami :D
OdpowiedzUsuńAle nie martw się, podobno wiosna jest po prostu trochę paskudna dla włosów, zewsząd słyszę o okresowych kłopotach ;) Może po prostu im przejdzie?
Twoje słowa to balsam na moją włochatą duszę :D
UsuńSzczerze mówiąc na drugim jest spoko, ale np. na pierwszym, całkiem po prawej stronie kadru, możesz zauważyć kawałek "spuszonego niewiem co" :D
Ale już wiem co z nimi robić - muszę inaczej je upinać do spania, bo chyba w tym główny problem. Zobaczymy czy dzisiaj uda nam się pogodzić :)
Spuszone niewiem co? :D Miałam podobny kłopot po rozjaśnianiu, mając jeszcze długie włosy (rip). Bardzo pomocne były oleje, w sumie w najgorszym okresie nawet przed każdym myciem, ale nie wiem czy Ty się z nimi lubisz?
UsuńBardzo lubię olejki i teraz też staram się je częściej nakładać :) Wczoraj restylizowałam kudły żelem lnianym i jest trochę lepiej :) Zobaczymy co będzie jak użyję go po umyciu :)
UsuńJa walcze z szybkim przetłuszczaniem.....
OdpowiedzUsuńPiękne masz kudełki, zawsze się nimi zachwycam!
Ech...jak nie wypadanie to przetłuszczanie. Ta wiosna mogłaby zbierać mniejsze żniwo :D
UsuńDziękuję za miłe słowa :*
Moje ostatnio to samo ! Żadne odżywki ani sera ich nie chcą wygładzić tak ja powinno być, chociaż wczoraj farbowałam henną i jest jakby nieco lepiej.
OdpowiedzUsuńHmm...Może indygo pomogłoby i mnie. Zobaczymy czy inne upinanie do spania coś zmieni :)
UsuńI tak są cudne ☺☺ moje też się już tak nie kręcą, teraz to już bardziej fale są ��
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci :)
UsuńU mnie od dziś wprowadzam plan naprawczy, więc mam nadzieję, że następna Aktualizacja będzie bardziej udana ;)
Moje też się jakoś mniej na wiosnę krecą. Oczywiście wypadają i oczywiście puszą się.
OdpowiedzUsuńEch...I weź tu jakoś wyglądaj, człowieku ;D
UsuńJa ostatnio miałam jakieś włosowe problemy, ale na szczęście udało mi się opanować sytuację :d Jutro lecę do fryzjera i chyba ciacham sporo włosów - wolę siebie w krótszych :D
OdpowiedzUsuńOoo - to jestem ciekawa jak teraz będziesz wyglądać :) Chcę zobaczyć zdjęcie :D
UsuńPiękne masz te włosy! :)
OdpowiedzUsuńJa również borykam się z wypadaniem więc już jestem zaopatrzona w odżywki,wcierki i szampony:)
OdpowiedzUsuńSkonkretyzowany plan działania to połowa sukcesu :D
UsuńJa ostatnio nie mam zbyt dużo czasu na pielęgnację włosów. Swego czasu pomagały mi bardzo oleje. Włosy stawały się gęściejsze (aż musiałam je przerzadzić specjalnie) i ciężkie :D
OdpowiedzUsuńA jakie oleje stosowałaś i jak często? Wcierałaś je też w skalp? :)
UsuńKallos Blueberry dobrze nawilża ? Moje są ostatnio strasznie wysuszone :(
OdpowiedzUsuńJa jestem z niego zadowolona :) To moje 2 czy 3 opakowanie :) Recenzowałam go nawet :)
UsuńPatrząc na to jak rozpieszczasz swoje włosy, można powiedzieć, że ja swoje traktuję po "macoszemu" :O. Szampon, odżywka i tyle. Hmmm czas chyba trochę bardziej zacząć o nie dbać ;)
OdpowiedzUsuńCzasem warto poświęcić im więcej czasu :) Odwdzięczą się :)
UsuńJeeej,chciałabym takie loczki!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci ślicznie :)
UsuńNa wypadanie znalazłam niezawodny sposób! Zajdz w ciążę ;)
OdpowiedzUsuńPrzez 9 miesięcy będzie cacy a potem mi wyleci dwa razy więcej i problem przez 18 lat :P Chyba podziękuję xD
UsuńA co? Znasz go z autopsji? :))
Przepiękne, gęste loczki. Masz wspaniałe włosy.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci, jesteś przemiła :)
UsuńNa wzmocnienie włosów bardzo polecam serię BiovaxMed. Powstrzymuje nadmierne wypadanie włosów, odrastają nowe, małe baby hair.
OdpowiedzUsuń