Jak już wspominałam wielokrotnie u siebie jak i na Waszych blogach - jestem zwolenniczką płyny micelarnego z Biedronki :) Służy mi w pełni i nie czułam potrzeby zmiany tego kosmetyku.
Nadszedł jednak dzień, w którym płyn się skończył a na zakupy z J. jechaliśmy tam, gdzie Biedronki akurat nie było. Przypomniałam sobie zatem, że dobre rzeczy czytałam na temat micela z Green Pharmacy a cenowo nie wychodził najgorzej. Bez wahania zgarnęłam zatem jego owsianą wersję.
Jesteście ciekawe czy udało mu się pobić moją dotychczasową sympatię? Zapraszam :)
Green Pharmacy płyn micelarny 3 w 1
OPIS PRODUCENTA
Bezzapachowy. Działa potrójnie: oczyszcza, tonizuje i nawilża. Do
codziennej pielęgnacji. Nie wymaga spłukiwania. Forma miceli daje wysoką
jakość oczyszczania, zapewnia łagodny demakijaż. Dzięki neutralnemu pH
zachowuje równowagę fizjologiczną skóry, nie narusza jej bariery
ochronnej. Łagodnie i skutecznie usuwa zanieczyszczenia z twarzy, szyi i
dekoltu, zmywa makijaż oczu i ust. Jest wzbogacony łagodzącym i
regenerującym ekstraktem z owsa oraz nawilżającym pantenolem. Specjalny,
wielozadaniowy składnik ochronny, uspokaja podrażnienia, daje
elastyczność, sprężystość i gładkość skóry, chroni przed utratą wilgoci i
pozostawia uczucie komfortu.
Dla cery delikatnej, wrażliwej, skłonnej do podrażnień, wymagającej regeneracji. Niewielki osad wynika z użycia naturalnych składników.
SKŁAD
Aqua, Glycerin, Sodium Cocoamphoacetate, Polysorbate-20, Maltooligosyl,
Glucoside/Hydrogenated Starch Hydrolysate, Propylene Glycol, Avena
Sativa Kernel Extract, Panthenol, Citric Acid, Tetrasodium Edta, DMDM
Hydantoin, Iodopropynyl Butylcarbamate.
DOSTĘPNOŚĆ I CENA
Produkt jest łatwo dostępny w drogeriach typu Romssmann czy Natura. Widziałam go również w większych marketach. Cena to ok. 13 zł za 500 ml.
MOJE ODCZUCIA
Produkt znajdziemy w podłużnej, obłej butelce za zamknięciem na klik. Szata graficzna jest delikatna, charakterystyczna. Na etykiecie mamy możliwość zapoznania się z opisem producenta oraz dokładnym składem kosmetyku.
Płyn jest przezroczysty o delikatnym, lekko kwiatowym zapachu.
Płyn stosowałam dwa razy dziennie a czasem nawet i częściej. Jest to dla mnie poranne oczyszczenie twarzy a wieczorem pierwszy etap demakijażu a także nierzadko tonik :)
Kosmetyk rewelacyjnie oczyszcza twarz z zanieczyszczeń (co widać przy demakijażu - pozbywa się większości kosmetyków kolorowych już po pierwszym przetarciu) jednocześnie ją nawilżając. Po jego użyciu skóra nie jest napięta ani podrażniona. Makijaż oczu zmywam płynami dwufazowymi, ale na koniec przecieram również i tym płynem aby pozbyć się wszystkich resztek (takie małe zboczenie ;]). Zdarzyło się, że dostał się do oka a mimo to nie szczypał ani nie podrażnił, co zdarza mi się naprawdę rzadko :)
Warto wskazać również, iż mimo namiętnego, codziennego używania produkt wystarczył mi na przeszło 2 miesiące, co przy takiej cenie jest bardzo ekonomiczne :)
Podsumowując, mam kolegę - zmiennika mojego Biedronkowego BeBeauty :) Mogę go polecić z czystym sercem - za tę cenę na pewno warto wypróbować :)
Moja Ocena: 5/5
Używałyście któregoś z miceli od Green Pharmacy? Spełniły Wasze oczekiwania?
P.S. Zapraszam na Wiosenne Rozdanie, w którym możecie wygrać zestaw kosmetyków do pielęgnacji cery :)
Buziaki dla Was,
Buziaki dla Was,
Iwona.
Micel z Biedry to również mój ulubieniec.Właśnie kończę już 8 butelkę,a w kolejce czeka płyn kojący z Bielendy wielka butla za 8 zł na promocji,więc się skusiłam,tym bardziej,że słyszałam pozytywy na jego temat.Jak gdzieś dostrzegę ten płyn z GP to kupię i wypróbuję.
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe, że go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńTen i ten niebieski biedronkowy również lubię :)
OdpowiedzUsuńJuż gdzieś go dziś widziałam i właśnie miałam mu się bliżej przyjrzeć więc cieszę się, że trafiłam na Twoją recenzję :)
OdpowiedzUsuńJa własnie używam tego płynu z biedry BeBeauty, ale jak mi się skończy chętnie sobie kupię ten z Green Pharmacy:) Pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńMiałam i ten i z rumiankiem i jest nawet lepszy od micelka Garniera jak dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńMiałam wersję z rumiankiem i też dobrze mi służyła :)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś i byłam bardzo zadowolona
OdpowiedzUsuńJa go nie używałam. Tego z Biedronki też nie. W ogóle rzadko używam takich płynów.
OdpowiedzUsuńFajnie, że się sprawdził. :-)
Ja męczę Biolaven, ale kolejny na pewno będzie inny, może ten? Moja ulubiona Ziaja już mi się trochę znudziła:)
OdpowiedzUsuńja nadal jestem wierna mojemu Garnierowi :) no nie jakiś czas temu kupiłam nową wersję Garniera, ale u mnie porażka :) a tych miceli jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńZwrócę na niego uwagę przy następnych zakupach. Dobrze, że o nim napisałaś ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam płynu micelarnego tej firmy, ale jak moj mi sie skonczy to bede pod uwage brala ten z Green Pharmacy lub Bialy Jelen bo czytalam, ze tez jest fajny :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze go nawet nie widziałam:(
OdpowiedzUsuńTeraz zmywam makijaż z buzi mleczkiem od Sisi a oczka olejkiem z Bielendy i jest ok:)
Zazwyczaj wybieram płyn micelarny Garniera lub Mixy, ale z przyjemnością wypróbuję Green Pharmacy. Najważniejsze, że dobrze zmywa makijaż i nie podrażnia oczu!
OdpowiedzUsuńJa jednak pozostanę chyba przy sylveco i jego braciach ;)
OdpowiedzUsuńchętnie go kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńTego gagatka jeszcze nie znam. Kiedyś lubiłam kosmetyki GP, teraz widzę jednak, że trochę niefajnie kreują się na markę naturalną do której im bardzo daleko.
OdpowiedzUsuńz GP jeszcze nie testowałam, póki co mój ulubieniec to płyn micelarny z Natury MincerPharm ;)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że gorzej wypadnie :P
OdpowiedzUsuńPłyn micelarny z Biedronki kocham, więc i czas skusić się na produkt od Green Pharmacy :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za GP, jakoś nie przemawiają do mnie ich produkty.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty tej marki, więc i taki miciel by mi się przydał :-)
OdpowiedzUsuńMiałam go i bardzo miło wspominam, jeden z lepszych :)
OdpowiedzUsuńAkurat dzisiaj skończył mi się bebeauty i wyciągnęłam go z zapasów :D ale kupując pamiętałam, że wiele osób go chwaliło, więc liczę, że się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńPóki co jestem wierna płynom micelarnym Garnier i Mixa :) Do Green Pharmacy kiedyś sie trochę zraziłam, więc póki co nie ciągnie mnie do tej marki ;)
OdpowiedzUsuńMiałam go wypróbować, ale...zapomniałam kompletnie o nim! Teraz to już na pewno nie przegapię go w drogerii :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis ! mam żel do twarzy z tej serii
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Często sie nad nim zastanawiam bo ta mega butla kusi :-D
OdpowiedzUsuńCzyżbyś była taką złotówą jak ja? ;D
Usuńniestety nie jestem fanką GP :(
OdpowiedzUsuń