Konferencja Meet Beauty 2018 okiem debiutantki (ze zwrotem akcji w postaci dziewiczego udziału na targach Ekocuda).


Jestem mistrzynią relacji - po prostu owacje dla mnie. Tekst napisany dwa miesiące temu, który miał doczekać się lekkich poprawek i co? 
Lenistwo :)
Za karę dla samej siebie i dla śmiechu zostawiam zatem treść niezmienioną. W końcu nie można całe życie każdego tekstu doszczętnie dopieszczać. Bawcie się!

P.S. Tym razem też nacieszcie oko zdjęciami inszego autorstwa  - niemal wszystkie pochodzą z FB wydarzenia i są tak piękne, że nie będę wrzucać swojej amatorszczyzny :)


Mamy poniedziałek 23 kwietnia, godzina 11:40, a ja zamiast iść do pracy przedłużam sobie wolne wspominając weekend i siorbiąc (bo ja nie potrafię sączyć) Yerba Mate z dodatkiem suszonych kiwi i truskawek.
Taaak - dalej chcę utrzymać atmosferę splendoru choć z chrapiącym kotem na kolanach i w rozciągniętym dresie J. czuję jak ulatuje mi on przez palce. 

Życie.


W weekend 21 - 22 kwietnia, w Warszawie, odbyła się IV edycja konferencji Meet Beauty. Miałam na niej okazję uczestniczyć po raz pierwszy i fakt otrzymania zaproszenia od razu z listy głównej był dla mnie niemałym, ale jakże pozytywnym zaskoczeniem. Jechałam tam pełna energii wiedząc, że będę się bawić w doborowym towarzystwie i mieć szansę dowiedzieć się i nauczyć czegoś nowego.

Bazując na jakże bogatym doświadczeniu z ostatniej blogerskiej konferencji postawiłam tym razem na mniejszą ilość warsztatów i paneli. Przyjechaliśmy też do Warszawy w piątek, dzięki czemu nie spałam w aucie a włosy ustylizowałam w hotelu jak normalny człowiek a nie w toalecie stacji benzynowej, gdzie ugniatanie włosów głową w dół wymagało ode mnie jogi na średnim poziomie zaawansowania.


Z paneli postawiłam zatem na sekrety Instagramowych algorytmów, które prowadziła Ania z bloga nietylkopasta.pl, tajemnice udanych zdjęć, które objawiła nam Agnieszka z bloga agwerblog.pl oraz wykład o trądziku i tym jak może uprzykrzyć nam życie. Z dwóch pierwszych wyniosłam wiele ciekawostek mając zamiar wcielić je w życie niemal natentychmiast zaś z ostatniego...wyniosłam torbę kosmetyków. 
Bo wiedzą tajemną nikt mnie niestety nie uraczył.
E tam - się czepiać nie będę przecież.


Z warsztatów makijażowych postawiłam na markę Annabelle Minerals, której jestem wierna od lat (jak wskazywałam w pewnym starawym poście)
A pielęgnacja? Bez zastanowienia zapragnęłam udziału szkoleniu prowadzonym przez Natura Siberica, które ostatecznie okazało się taką...no taką...truskaweczką na torcie! :) 
Zresztą sami zobaczcie:


Jakże istotna odsłona towarzyska tego wydarzenia spełniła w pełni moje oczekiwania a nawet zdecydowanie je przerosła. Szczególnie czoło chylę przed Blondeworld, z którą spędziłam najwięcej czasu zarówno na wojażach przez pół stolicy jak i siedząc godzinami w pełnoletnim już Audi A4, które chyba podchwyciło nasz dobry nastrój i podczas tak długiej jazdy nie sprawiło J. żadnych problemów.

Cały fun nie miałby miejsca gdyby zabrakło dwóch najlepszych wariatek pod słońcem - Curly Madeleine i Zołzy z Kitką. W tak doborowym towarzystwie nawet tramwaj, który zaniemógł w trasie i zmusił nas do wielokilometrowej wędrówki, nie był nam straszny. Udało nam się nawet doczłapać na Ekocuda około 20 minut przed sobotnim zamknięciem targów, gdzie mogłam się wyściskać z Włosingowymi Guru - Agą Niedziałek i Kingą Rutkowską.
Żal tylko biednego J., który to czteroosobowe stado rozradowanych owiec musiał trzymać w ryzach, wszędzie prowadzić i wszystko tłumaczyć.
Ja naprawdę nie wiem skąd wytrzasnęłam tego człowieka :)

Nie mogę również pominąć chwil spędzonych z przesympatyczną i cudowną ElfNaczi, z którą czułam, że mogłabym gadać godzinami a niestety warsztaty Annabelle nie trwały tak długo :) 
Me serce rozradował również czas z włosową Złotą Rączką, czyli Hair by Jul, z którą mam nadzieję spotkać się jeszcze niejednokrotnie z racji niewielkiej odległości, która nas dzieli.
Spełniło się również jedno z moich blogowo - włosomaniaczych marzeń i mogłam nie tylko poznać i przytulić (te przytulasy były najlepsze <3), ale także pogadać od serca i zjeść razem z moim Czarno - Rudym Guru, czyli Olą i Moniką z bloga Sophieczerymoja.
Osobnym wydarzeniem, które znaczyło dla mnie bardzo wiele była możliwość poznania i porozmawiania z Ewą Szałkowską, czyli Mademoiselleve, na której blogu spędziłam swego czasu długie godziny, czytając go w konsekwencji od deski do deski. To właśnie Ewa i jej wiedza pomogły mi poznać etiologię trądziku i skłoniły do podjęcia decyzji o dość ryzykownym leczeniu.


Tak naprawdę mogłabym tutaj wspomnieć niemal wszystkich, bo przez ten weekend poznałam tak wiele fantastycznych osób, że do dziś tego nie ogarniam.
Każdej dobrej duszyczce, z którą miałam okazję zamienić choć kilka słów, po stokroć dziękuję i mam nadzieję, że następnym razem uda nam się tych słów zamienić jeszcze więcej, najlepiej w towarzystwie lampki wina :)

20 komentarzy :

  1. Annabelle miało piękne stoisko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajna relacja :) Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś uczestniczyć w tym wydarzeniu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Warsztaty fajne, ja by z chęcią skorzystała z AM i Natura Siberica :). Na ekocudach byłam, trochę dłużej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego też i mnie pociągnęły te warsztaty :) A Ekocudami w sumie się nie nacieszyłam ;)

      Usuń
  4. Kochana Iwonko, mamy nadzieję, że szybko się spotkamy ponownie i to nie tylko na pogaduchy hehe ;d
    <3
    Nam było ogromnie miło Cię spotkać :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przydałoby się trochę "odwodnić" jakąś lampką dobrego wina ;)
      Kochane :*

      Usuń
  5. Ileż wspaniałości widzę ;*

    Zapraszam do mnie:
    BLOG

    INSTAGRAM

    OdpowiedzUsuń
  6. To były bardzo fajne dni, Meet Beauty to mega okazja aby się spotkać w większym gronie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajnie napisana relacja :) Też byłam po raz pierwszy i mi się podobało. Cieszę się, że mogłam Cię poznać <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję - całkowicie nie "dopieszczana" - może dlatego lepiej wyszło xD
      Ja też się ogromnie cieszę z naszego spotkania :))

      Usuń
  8. Spacer w doborowym towarzystwie zawsze przyjemny :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Super relacja :) też z chęcią wybrałabym się na taki meeting :)


    Obserwuję z przyjemnoscią :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To następnym razem się zgłoś i kto wie - może uda nam się spotkać? :D

      Usuń
  10. I would love to more events like that. Love this post. Can we follow each other?

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakże żałuję że mnie nie było 😵 już drugi rok z rzędu sobie odpuściłam wyjazd na MB. Moja mała Królewna jest jeszcze za mała żeby ją zostawić 🙁. Ale myślę że w przyszłym roku już bez wyrzutów sumienia się zgłoszę 😉

    OdpowiedzUsuń
  12. Love your post dear! If you want you can check out my blog.I write about fashion, beauty, and lifestyle.Maybe we can follow each other and be great blogger friends!


    http://herecomesaajla.blogspot.ba/

    OdpowiedzUsuń

Hair Witch Project | beauty and lifestyle blog © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka