Mydło w płynie Yope...recenzja do której zabierałam się chyba od pół roku i cały czas o niej zapominałam. W międzyczasie na blogach pojawiło się ich dziesiątki a ja...zdążyłam się zaopatrzyć już w drugie opakowanie tego mydełka, które obecnie dobija dna :)
Myślę jednak, że dzięki temu mogłam je przetestować naprawdę wszechstronnie a teraz wydam w pełni obiektywny osąd...jak na moje możliwości.
Yope Figowe
nawilżające mydło w płynie
OPIS PRODUCENTA
Mydło o świeżym kwiatowo - owocowym zapachu zawiera naturalny ekstrakt z figi, który nawilża, odżywia i wygładza przesuszone, szorstkie dłonie oraz chroni je przed szkodliwym działaniem wolnych rodników. Do kosmetyku dodaliśmy także dużą porcję nawilżającej gliceryny roślinnej oraz witaminę B5 i alantoinę, które łagodzą podrażnienia i przyśpieszają regenerację skóry.
Mydło nie zawiera: parabenów, sles-u, peg-ów, sls-u, silikonów.
SKŁAD
Aqua, Coco-Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Disodium Lauryl Sulfosuccinate, Cetyl Betaine, Ficus Carica Fruit Extract, Sodium Sunflowerseedamphoacetate, Glyceryl Oleate, Lactid Acid, Parfum, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Sodium Chloride, Panthenol, Allantoin.
DOSTĘPNOŚĆ I CENA
Mydło obecnie jest coraz lepiej dostępne stacjonarnie, szczególnie w drogeriach Hebe czy Natura. Jego cena to ok. 15 zł za 500 ml.
MOJE ODCZUCIA
Jak wspominałam - mydło towarzyszy nam już od dłuższego czasu. Znajduje się w wysokiej, plastikowej butelce z pompką. Szata graficzna przyciąga wzrok, jest minimalistyczna i charakterystyczna dla marki. Mi się bardzo podoba :)
Dozownik to niby nic nowego, ale w przypadku tego produktu robi naprawdę wiele. Pompka chodzi gładko, nic się nie zacina, nic nie pryska. Dodatkowo naciśnie się raz a dobrze i mamy oczekiwaną ilość produktu na dłoni. Nie ma konieczności "psiukania" tysiąc razy, co tylko wyzwala w człowieku agresję :)
Opakowanie jest porządne, jak dobija dna można kupić wyłącznie wkład, który jest o ok. 4 zł tańszy, co wychodzi ekonomiczniej i znośniej dla środowiska. Fotografowane opakowanie raz dobiło dna a teraz (po uzupełnieniu wkładu) dobija po raz kolejny i jak widać - wygląda jak nowe.
Cena jak za tą pojemność i wydajność jest po prostu bajeczna. A jeśli dodamy do tego skład to w ogóle jest pięknie.
Dlatego stosujemy je razem z J. już niemal rok.
Dlatego stosujemy je razem z J. już niemal rok.
Mydełko ma bursztynową barwę, jest przezroczyste i dość treściwe. Pachnie słodko, wyczuwa się bardziej kwiatowe niż owocowe nuty. Zapach jest przyjemny, nienachalny i dość szybko znika po zmyciu mydła z dłoni. Na jedno mycie zużywam może 1/3 pompki i to w pełni wystarcza. Kosmetyk świetnie się pieni a piana ta jest delikatna i bardzo przyjemna. Po umyciu rąk pozostawia po sobie uczucie komfortu. Dłonie są gładkie, miękkie i przyjemne w dotyku. Nie ma konieczności natychmiastowego zastosowania kremu. Mało tego - kilka razy po prostu o tej czynności zapomniałam, bo dłonie nie dopominały się żadnej uwagi :)
Warto również wspomnieć, że mydło jest naprawdę uniwersalne. Świetnie myje zarówno ręce jak i całe ciało, co genialnie ogranicza nam ilość kosmetyków w podróży. Do kąpieli też się sprawdza. Myję nim pędzle (zadowalająco radzi sobie z pozostałościami podkładów mineralnych) a J. myje nim...twarz i bardzo sobie chwali!
Bardzo fajne mydlo, wstyd sie przyznac ale jeszcze go nie mialam ;)
OdpowiedzUsuńJa też trochę zwlekałam, ale skusiłam się wreszcie i nie żałuję :D
UsuńDla mnie werben ma najlepszy zapach :D
OdpowiedzUsuńMówisz? Chyba wiem w jaki będę celować kolejnym razem :))
UsuńZ Yope znam tylko kremy, z mydełkami nie miałam jeszcze przyjemności :)
OdpowiedzUsuńJa na kremy nam chrapkę nie na żarty :D A jesteś z nich zadowolona? :)
UsuńGłośno ostatnio o tym mydłach :) nie miałam okazji używać choć kusi :D
OdpowiedzUsuńDobrze, że głośno :) Naprawdę warto się w nie zaopatrzyć :))
UsuńMi ta wersja zapachowa nie podpasowała, wolałam wanilię ;) Poza tym niestety przesuszają dłonie tak jak inne mydła z drogerii :P
OdpowiedzUsuńWanilię może spróbuję kiedy indziej :) A przesuszenia totalnie nie zauważam :D
UsuńJestem od nich uzależniona, kupuję wszystkie ich produkty i tylko krem i balsam do rąk mnie nie zachwyciły. Nawet te do sprzątania właśnie używam :P
OdpowiedzUsuńNo to ja jestem totalnie początkująca :D Balsamy i kremy do rąk pewnie i tak wypróbuję ;)
UsuńUżywam go od niedawna i już wiem, że na pewno kupię kolejne opakowanie :D
OdpowiedzUsuńCzyli w zasadzie nie pachnie figą :D
OdpowiedzUsuńMi tam już szał na Yope przeszedł. Ale cieszę się Twoją radochą ;DD
Z niektórymi markami miałam tak jak Ty z Yope ;)
UsuńAch Kochana, jak się cisze z tej recenzji, akurat sobie dziś zamówiłam " conieco " z asortymentu Yope, w tym to mydło - już nie mogę się doczekać ;)
OdpowiedzUsuńO widzisz - no to jestem ciekawa Twoich wrażeń :))
UsuńMi się podobała zapachowo wersja z werbeną.
OdpowiedzUsuńUżywam jej teraz :))
UsuńJak na razie każdy produkt z pompką wyzwalał we mnie agresję - nie cierpię takich opakowań! Zdecydowanie bardziej wolę pipetę lub klasyczną buteleczkę z dziurką :D
OdpowiedzUsuńGwarantuję, że ta pompka nie wyprowadziłaby Cię z równowagi :))
Usuńja ostatnio kupiłam płyn do mycia okien i jestem mega zadowolona! a przyznam, że bym się nie spodziewała :)
OdpowiedzUsuńNo to teraz koniecznie skuszę się na ich środki do czyszczenia :D
Usuń