2 - miesięczny flirt z wcierką BANFI Hajszesz. Czy będzie z tego miłość?

kosmetyk | banfi | włosy | skóra głowy | skalp | wcierka | wzmocnienie

O kultowej już wcierce BANFI słyszał chyba cały blogerski półświatek :) Jej popularność zawdzięczamy Agnieszce z bloga napieknewlosy.pl i mój pierwszy egzemplarz mogę wypróbować właśnie dzięki Boskiej Rudowłosej.

Jak wiecie - problem wypadania włosów jest u mnie dość powszechny, w głównej mierze z powodu zaburzeń hormonalnych. Powolutku opanowuję jednak tę burzę, ale wsparcie zewnętrzne przyda się zawsze.

Czy zatem Jej Kultowość stanęła na wysokości zadania?


Wcierka BANFI Hajszesz


kosmetyk | banfi | włosy | skóra głowy | skalp | wcierka | wzmocnienie

OPIS PRODUCENTA

(zaczerpnięte z wolnego tłumaczenia przez wlosowyktosiek.blogspot.com)


W BANFI Hajszesz są zawarte składniki, które poprawiają krążenie, a tym samym ułatwiają dopływ tlenu do skóry głowy. Poprawiają stan mieszków włosowych, aby włosy stały się silniejsze i zdrowsze. 

Zastosowanie: 

Lotion do włosów Banfi należy używać co najmniej raz na tydzień. Stosować po myciu, na wilgotną skórę głowy i dobrze wmasować, a po 20-40 minutach umyć głowę szamponem Banfi i wysuszyć włosy. Kompozycja zawiera tylko naturalne składniki i powinny być używane jako lekarstwo. Zabieg trwa przez okres 3-6 miesięcy. Spadek utraty włosów jest widoczny w ciągu 4-6 tygodni, a wzrost włosów - przy systematycznym używaniu - można zauważyć po 3-4 miesiącach.

kosmetyk | banfi | włosy | skóra głowy | skalp | wcierka | wzmocnienie
  

SKŁAD


Alcohol, Aqua, Cochlearia Armoracia Root Extract, Brassica Alba Seed Extract, Juniperus Communis Fruit Extract, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Parfum, Origanum Majorana Leaf Extract, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Citric Acid, Hexyl Cinnamal, Linalool, Butylphenyl Methylpropional, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Citronellol, Benzyl Benzoate, Limonene, Geraniol, Benzyl Salicylate, Hydroxycitronellal.

DOSTĘPNOŚĆ I CENA


Dzięki działaniom Agnieszki wcierkę BANFI możemy spotkać już stacjonarnie w kilku miejscach a jej popularność wciąż wzrasta. Najłatwiej "dorwiemy" ją jednak online a jej koszt wynosi ok. 20 zł za 250 ml w sklepie napieknewlosy.pl.

kosmetyk | banfi | włosy | skóra głowy | skalp | wcierka | wzmocnienie

MOJE ODCZUCIA


Wcierka znajduje się plastikowej butelce z zakrętką. Ma bardzo duży otwór, więc do aplikacji przelałam ją do atomizera po wcierce Vitapil. Konsystencja jest wodnista o intensywnym, ziołowym zapachu. Skład odbieram pozytywnie - już na samym początku mamy ekstrakt z chrzanu, gorczycy czy jałowca. Po zapachu mamy także ekstrakt z majeranku. 

Wcierki nie aplikowałam jak zaleca producent a tak jak polecano na grupie WŁOSING. Wiele użytkowników wciera ją nawet codziennie, ja postawiłam na stosowanie 2-go dnia po myciu, czyli średnio 3 razy w tygodniu. Nie skąpiłam ilości produktu, wcierałam go dokładnie w cały skalp wieczorem i trzymałam do kolejnego mycia.

Przez pierwszy miesiąc nie zauważyłam zmniejszenia ilości wypadających włosów, ale wtedy myłam włosy wyłącznie odżywką, co niezbyt dobrze działało na mój skalp. W drugim miesiącu zaczęłam mieć problem z włosami podczas upięć z powodu...fruwających i odstających kosmyków :) Zaczęły również bardzo szybko rosnąć. Po powrocie do delikatnych szamponów okazało się także, że włosów zaczyna wypadać mniej a tych fruwających robi się jeszcze więcej.

Obecnie po dwóch miesiącach możecie zobaczyć jak to wygląda na zdjęciach. Mam nadzieję, że niebawem jeszcze urosną i trochę zasilą mojego zubożałego kucyka :)  

włosy | babyhair | porost | włosy | czarne

Wcierka nie wzmaga przetłuszczania włosów, ma podobno możliwość nawet jego ograniczenia. Mimo alkoholu na pierwszym miejscu w składzie kosmetyk mnie nie podrażnił i nie spowodował jakiejkolwiek reakcji alergicznej. Alkohol jest tutaj niezbędny, bo jak wskazuje sama Agnieszka - działa on konserwująco i tak jak w nalewkach wyciąga z półproduktów całą moc.
Po nałożeniu BANFI zapach jest dość mocno wyczuwalny przez jakiś czas, ale (o dziwo) nie przeszkadzał ani mnie, ani J. Jego wielkim amatorem stał się natomiast kot. Kilkakrotnie zdarzało się, że Leia budziła mnie w nocy...liżąc mnie po głowie jak w transie :)

Podsumowując - wcierka BANFI widocznie działa i stanowi świetny wspomagacz w walce o długość i gęstość włosów. Jest także niesamowicie wydajna - wystarczyła na ponad 2 miesiące częstego i obfitego stosowania. Mamy zatem świetny stosunek ceny do ilości i jakości produktu. U mnie efekty są widoczne, więc nie pozostaje mi nic innego jak zachęcić Was do zakupu :)


Stosowaliście wcierkę BANFI? Jakie kosmetyki na porost włosów możecie polecić?

42 komentarze :

  1. no no, efekty fajne :) u mnie na razie drożdże w akcji oraz wcierka Jantar, która u mnie dobrze działa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drożdże kapitalnie się u mnie sprawdziły, ale po pewnym czasie zaczął boleć mnie brzuch :(
      Obecnie postawiłam zatem na suszone nieaktywne, które traktuję jako przyprawę :)

      Usuń
  2. A ja dopiero o niej usłyszałam, może ze 2 dni temu :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo człowiek uczy się całe życie a blogerka to nawet jeszcze dłużej xD

      Usuń
  3. Muszę się nad tym zastanowić, bo ze względu na moje ŁZSobawiam się tego alkoholu. JA mam olej Khadi i efekty też są świetne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy ŁZS skonsultowałabym to z lekarzem, naprawdę. Lepiej nie ryzykować na własną rękę a olejki też potrafią robić kapitalną... robotę :))

      Usuń
  4. Ja jakoś do wcierek nie mogę się przekonać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może po prostu nie musisz ich używać :) Jak człowiekowi sypią się włosy garściami to jest w stanie przekonać się do naprawdę wielu rzeczy ;)

      Usuń
  5. Jestem w ciązy i moje włosy przechodzą ludzkie pojęcie. Skręt praktycznie zniknął, ciągle się pusza:( Miałam robione badania i żelazo mam jak na razie w normie. Przymierzałam się właśnie do stosowania tej wcierki kiedy w sieci gdzieś przeczytałam, że nie powinno się jej stosować w ciązy. Wiesz może co jest tego powodem? Czy to rzeczywiście tak jest?
    Jeszcze jedno pytanie odnośnie mycia głowy odżywką. Ja też zaczełam od niedawna myć skóre głowy Kallosem kolor i zauważyłam oklap + szybsze przetłuszczanie. Napisałas,że u Ciebie też to nie służyło skórze głowy, może z podobnego powodu jak u mnie czy coś innego miało wpływ?
    Nie wiem czy teraz w ogóle myć włosy odżywką czy sobie odpuścić?:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Badania w ciąży nie powinny zaczynać i kończyć się na żelazie. Powinnaś mieć pełen obraz witamin i mikroelementów w Twoim organizmie a do tego hormonów, poziomu cukru i glukozy. Odżywiasz się zdrowo? Pijesz dużo wody?
      Przechodzisz hormonalną burzę, która wpływa nie tylko na wypadanie włosów, ale i na ich strukturę. Stąd prostowanie do tej pory kręconych włosów :(
      Przede wszystkim konsultacja z lekarzem i to nie jednym - ginekolog, endokrynolog i dermatolog. W ciąży nie działa się na własną rękę :(
      Wcierka natomiast ma w składzie alkohol i szereg skoncentrowanych, możliwie drażniących składników. Jakąkolwiek terapię czy to zewnętrzną, czy też wewnętrzną skonsultuj z lekarzem :)

      Usuń
  6. Juje, ja to jestem do tyłu. Kultowa, a pierwszy raz ją widzę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wspominałam wyżej - człowiek uczy się całe życie a blogerka jeszcze dłużej xD

      Usuń
  7. Przetestowałam sporo wcierek i mam dwie ulubione: kozieradkę i właśnie podstawową Banfi. Ja stosowałam ją codziennie przez miesiąc (starczyła mi na 3/4 miesiące, ale wcierkę staram się stosować nie dłużej niż przez miesiąc albo dwa) u mnie powodowała przetłuszczanie, ale fakt że włosy rosły, a przede wszystkim robiła to na czym mi najbardziej zależało czyli pojawiły się bejbiki. Teraz mam wersję łopianową zobaczymy jak się sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam drugą wersję w zanadrzu, ale troszkę poczeka, bo aktualnie testuję wcierkę od Pharmaceris :D

      Usuń
  8. Ekstra efekty <3 ale miło widzieć, że i u Ciebie się sprawdza!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Super :D Bejbiki górą, moje teraz też odstają jak szalone xD
    U mnie jednak świeżość z 4 dni przy Banfi spada do 3 :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nic tylko się z nich cieszyć i życzyć im wzrostu xD
      Ja i tak myję średnio co 2-3 dni, jak przetrzymam dłużej to czuję się niekomfortowo :)

      Usuń
  10. Ja nigdy nie byłam systematyczna z wcierkami wgl pielęgnacja włosów leży i kwiczy xD ale postanowiłam się ogarnąć i wertuje teraz grupę curly girls zobaczymy co to wyjdzie z tego haha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to trzeba Cię ścignąć za ten brak systematyczności :D

      Usuń
  11. O, a ja jakimś cudem pierwszy raz o niej słyszę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem się zdarza :) Teraz powinnaś to nadrobić i się nacierać xD

      Usuń
  12. Ja ostatnio się bardzo rozleniwiłam w kwestii pielęgnacji włosów i kompletnie nie sięgam po wcierki. Chyba pora to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od czasu do czasu warto po nie sięgnąć, tym bardziej po te, co naprawdę działają ;)

      Usuń
  13. Uśmiechnęłam się szeroko, gdy przeczytałam o kocie :D Co do Banfi to troszkę się jej boję przez ten alkohol, ale ja mam bardzo wrażliwy skalp, także po prostu nie chcę ryzykować :( Ale widziałam super efekty nie tylko i Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leia potrafi rozbawić ;)
      Z wrażliwym skalpem trzeba jak z jajkiem, więc rozumiem, że boisz się zaryzykować...

      Usuń
  14. Dziewczyny, BANFI czy FLORESAN? Macie jakieś doświadczenia z tymi dwoma hitami na porost? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Floresan aktualnie oczekuje u mnie na testy, ale wiele cudowności na jego temat czytałam :) Liczę więc, że i u mnie się sprawdzi ;)

      Usuń
  15. Moja butelka nie ma dużego otworu :D Ale i tak przelałam ją do buteleczki z atomizerem - łatwiej jest mi ją rozprowadzać :)
    Kończę powoli pierwszy miesiąc kuracji. Już za tydzień pierwsze pomiary efektów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U Ciebie przynajmniej da się je zmierzyć, bo ja mogę się tylko mniej więcej domyślać ;)

      Usuń
  16. Dopiero zaczynam przygodę z banfi. Mam nadzieję, że sprawdzi się. Moim zdaniem ma zapach świeżo startego chrzanu i jest dla mnie przyjemny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już kolejna osoba wspomina, że wcierka pachnie chrzanem, ale ja tego w ogóle nie czuję :D Co najlepsze - mój kot nie cierpi zapachu chrzanu a po użyciu Banfi lizał mi głowę xD

      Usuń
  17. Lecę do mojego sekretu urody i pytam czy mają to cudo!!.Dzięki Iwonko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I co? Mieli? :D
      Polecam się na przyszłość jakby co ;)

      Usuń
  18. Koniecznie muszę wypróbować jak skończę karmić moją małą. Strasznie lecą mi włosy po ciąży :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To często naturalny proces, ale może zwróć uwagę na odżywianie i czy nie pojawiły się jakieś niedobory :)

      Usuń
  19. Widać, że długo mnie nie było w blogosferze. Pierwsze słyszę o tej wcierce...

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam w zapasach łopianową i jestem ciekawa, czy u mnie też da takie super efekty! :D Aga to prawdziwa włosowa księżniczka, kocham te jej rude kosmyki :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Tego alkoholu można się obawiać, ale też raz czytałam, że nie jest to typowa forma alkoholu (o tym konserwowaniu pierwsze słyszę:)) Przeglądałam aasortyment napieknewlosy.pl i ta wcierka to chyba hit:) Narobiłam mi ochoty:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Dziś ją zakupiłam mam nadzieję że pomoże na moje słabe wyglądające włosy ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę gorąco trzymać kciuki, bo ona naprawdę wiele potrafi <3

      Usuń

Hair Witch Project | beauty and lifestyle blog © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka