Coś ostatnio częściej witam Was postami z Kącika Kulinarnego. Mam nadzieję, że jesteście z tego radzi :)
Dzisiaj pomysł na obiad bezmięsny, choć ja osobiście następnym razem zrobię te kotleciki właśnie z mięsnym dodatkiem :)
Kotlety jaglane kusiły mnie wielokrotnie, ale za pierwszym razem (w zdecydowanie bardziej okrojonej wersji) po prostu...nie wyszły :)
* Cóż - zdarza się najlepszym ;)
Po jakimś czasie, gdy podniosłam się z jaglanej depresji, zaczęłam poszukiwać innych inspiracji i tak trafiłam na kilka wersji kotletów jaglanych, z czego najbardziej zachęciły mnie te curry od Ani z bloga aniamaluje :)
Zrobiłam je więc, ale razem z J. nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy ich odrobinę nie zmodyfikowali :) Zapraszam zatem na naszą wersję fit jaglanych kotlecików :)
Składniki (na ok. 18 małych kotlecików):
- 2 woreczki kaszy jaglanej (2 x 100 g)
- 1 spora marchew
- curry
- 2 jajka
- 1 pietruszka
* przyprawy wg uznania (u mnie sól, pieprz, czosnek granulowany, szczypta papryki, bazylia, estragon)
Przygotowanie:
Kaszę jaglaną płuczemy pod bieżącą wodą a następnie gotujemy wg przepisu na opakowaniu. Wodę możecie doprawić :) Ja dałam odrobinę bulionu w proszku i curry ;) Pozostawiamy do ostygnięcia.
W tym czasie ścieramy marchewkę na tarce (ja ścierałam na tej "burakowej" - wiecie o jaką wielkość oczek chodzi :D) i podsmażamy na patelni z odrobiną przypraw. Można obsmażać na oleju, można bez. Wedle Waszych preferencji i jakości dostępnego sprzętu :) Ważne żeby nam ta marchew odrobinę zmiękła :)
Marchewkę mieszamy w dużej misce razem z ugotowaną kaszą, dodajemy drobno posiekaną świeżą pietruszkę i przyprawy wedle uznania. Curry dla mnie co najmniej 2-3 łyżeczki, ale mną się w tym punkcie nie sugerujcie :) Całość powinna mieć temperaturę pokojową aby nie ścięły nam się jajka :) Kiedy masa osiągnęła temperaturę mniej więcej pokojową - wbijamy jajka i porządnie mieszamy. Konsystencja naszego cuda powinna być zwarta, gęsta i pozwalać łatwo formować się w kotleciki/pulpeciki :)
Blachę wykładamy papierem do pieczenia a piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. Z masy formujemy kuleczki ostatecznie delikatnie spłaszczone i układamy na blaszce.
* Przypominam - już na tym etapie nic nie powinno się rozwalać a to, co odlatuje od naszych kulek, powinno dać się łatwo przykleić z powrotem :)
Pieczemy przez około 30 minut w opcji "góra i dół" a następnie na ok. 10 minut w opcji "grill". Radzę jednak po ok. 20 minutach pilnować kotlecików, bo a nóż Wasz piekarnik jest mocniejszy od mojego...Nie chcę żeby się te pyszności Wam sfajczyły :D
Ja piekłam aż brzegi kotlecików były mocno brązowe a całość złociście przyrumieniona :)
I jak? Narobiłam Wam apetytu na taką wersję kaszy jaglanej? :)
Buziaki,
Iwona.
Bardzo ciekawy przepis, chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńDaj znać czy smakowało :)
UsuńWyglądają naprawdę pysznie :) I na pewno takie są !
OdpowiedzUsuńMogłabyś kliknąć w linki TUTAJ ? Dzięki ;*
O dzięki za przepis, na pewno wypróbuję :) Nie przyszło mi do głowy, żeby zrobić kotlety z kaszy jaglanej :) Robiłam z tylko z gryczanej i były całkiem niezłe :)
OdpowiedzUsuńOoo... Z gryczanej ja bym zrobiła, bo uwielbiam :) Masz jakiś sprawdzony przepis? :)
UsuńMusze koniecznie wypróbować ten przepis. Strasznie ciekawa jestem jak będzie smakować. :)
OdpowiedzUsuńDaj znać :)
UsuńWyglądają pysznie :)
OdpowiedzUsuńTak też smakują :)
UsuńTakich kotlecików jeszcze nie jadłam, trzeba wypróbować :)
OdpowiedzUsuńw weekend wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak posmakowały :)
UsuńLubię bardzo :)
OdpowiedzUsuńSpróbujcie tez przepisu ta te jaglane paluszki:http://ervegan.com/2016/03/chrupiace-paluszki-jaglane/
genialne do wszelkich sosów i same <3
Ooo... Na przyszłość :) Dziękuję pięknie :) :*
UsuńUwielbiam takie wykorzystanie kaszy jaglanej :)
OdpowiedzUsuńOjej, wyglądają bardzo apetycznie! :)
OdpowiedzUsuńJadam czasem takie jaglane kotleciki, ale dodaję do swoich jeszcze inne składniki. Najczęściej jest to jeszcze cukinia, spróbuj! :) A.. i moje nie są aż tak fit, bo obtaczam je w bułce tartej i podsmażam :D
OdpowiedzUsuńZ cukinią chętnie, bo bardzo lubię :) A trzesztrzesz ją na jakich oczkach? I odsączasz z soku? ;)
Usuńuu a zatem wpadam na kolację :D
OdpowiedzUsuńJuż dawno zjedzone :D
UsuńŚwietny przepis, wszytsko co lubię :) muszę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przepis, zapisuję!
OdpowiedzUsuńJak będę miała dzień na eksperymenty kulinarne to chętnie wypróbuję;)
Daj znać czy smakowały :)
UsuńKotleciki z kaszy jaglanej? Brzmi zachęcająco. Spróbuję😊🍁🍃🌿🌸🌳
OdpowiedzUsuńhttp://magicznyswiatroslin.blogspot.com/