O kosmetykach Sylveco słyszałam i czytałam ogrom pozytywnych opinii. W końcu nadarzyła się idealna okazja na zakup jednego z tych "cudów" :)
Cóż się wydarzyło? Skończył się po prostu krem nawilżający a z uwagi na odstawienie retinoidów na okres wiosenno - letni (co jak się okazało nie było dobrym pomysłem, o czym świadczy mój ostatni post o trądziku --> KLIK ;]) zdecydowałam się postawić na coś lekkiego, ale dogłębnie nawilżającego. Wybór natychmiast padł na Sylveco i ich krem brzozowy. Jak się spisał?
Lekki krem brzozowy Sylveco
OPIS PRODUCENTA
Hypoalergiczny lekki krem brzozowy jest przeznaczony do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju cery wymagającej regeneracji. Zawiera ekstrakt z kory brzozy, który dzięki właściwości pobudzania syntezy kolagenu i elastyny, zwiększa sprężystość skóry i skutecznie opóźnia procesy starzenia. W kremie zastosowano połączenie ekstraktu z aloesu oraz ksylitol o działaniu wybitnie nawilżającym i zmiękczającym. Naturalne oleje roślinne i masło karite odbudowują warstwę wodno - lipidową i w połączeniu z alantoiną zapewniają skórze szybkie ukojenie. Dodatek witaminy E zabezpiecza ją przed negatywnym wpływem środowiska. Ekstrakt z mydlnicy lekarskiej, zawierający saponiny, ułatwia wnikanie składników aktywnych głębiej do skóry. Krem może być stosowany pod makijaż oraz na okolice przemęczonych oczu..
Wskazania: do pielęgnacji skóry odwodnionej, przesuszonej, zmęczonej, narażonej na działanie czynników szkodliwych (słońce, dym tytoniowy).
Sposób użycia: codziennie rano nakładać na oczyszczoną skórę twarzy i szyi. Wieczorem zaleca się uzupełniające stosowanie kremu brzozowego z betuliną.
Składniki aktywne:
Ekstrakt z kory brzozy (betulina) - przyspiesza procesy regeneracji, zmniejsza objawy świądu, łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia, stymuluje komórki skóry do syntezy kolagenu i elastyny.
Ekstrakt z mydlnicy lekarskiej - działa zmiękczająco i oczyszczająco na skórę, przyspiesza wchłanianie i dystrybucję substancji aktywnych.
Ksylitol - posiada silnie nawilżające właściwości i utrzymuje odpowiedni poziom stężenia kwasu hialuronowego w skórze. Wzmacnia barierę ochronną i pobudza syntezę jej składników (m.in. ceramidów).
Olej z pestek winogron - jest bogatym źródłem witaminy E będącej antyutleniaczem, dzięki wysokiej zawartości nienasyconych kwasów tłuszczowych zapobiega nadmiernej utracie wody.
Olej sojowy - bogaty we flawonoidy, fitosterole i witaminę E, nawilża i uelastycznia skórę.
Masło Shea (karite) - zawiera witaminy A, D, E i F, jest naturalnym filtrem, chroniącym przed niekorzystnym działaniem promieni UVA i UVB, poprawia elastyczność skóry i zapobiega jej wysuszaniu.
Olej arganowy - wykazuje silne działanie regenerujące, łagodzi podrażnienia, zaczerwienienia, poprawia elastyczność skóry, odbudowuje płaszcz hydrolipidowy, neutralizuje wolne rodniki, ma działanie przeciw - starzeniowe.
Witamina E - posiada wysoką zdolność neutralizowania wolnych rodników, chroni przed zniszczeniem lipidy naskórka, włókna kolagenowe i elastynowe, dzięki czemu znacznie spowalnia procesy starzenia się skóry.
Ekstrakt z aloesu - stymuluje komórki do szybszej regeneracji, łagodzi zaczerwienienia i podrażnienia, wykazuje silne działanie nawilżające.
Olej jojoba - płynny wosk składający się z wielu cennych kwasów tłuszczowych, witamin oraz swalenu, wykazuje duże powinowactwo ze skórą, dzięki czemu wzmacnia jej strukturę.
Alantoina - łagodzi podrażnienia, przyspiesza procesy regeneracji, zmiękcza skórę.
SKŁAD
Aqua, Vitis Vinifera Seed Oil, Glycine Soja Oil, Xylitol, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Butyrospermum Parkii Butter, Glyceryl Stearate, Argania Spinosa Kernel Oil, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Stearic Acid, Cetearyl Alcohol, Benzyl Alcohol, Betulin, Tocopheryl Acetate, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Allantoin, Xanthan Gum, Dehydroacetic Acid, Saponaria Officinalis Root Extract.
DOSTĘPNOŚĆ I CENA
Krem możemy dorwać zarówno online jak i (coraz częściej) stacjonarnie :) Ja po swój zawędrowałam do...Natury, gdzie mają całkiem niezły asortyment. Cena kremu to mniej więcej 30 zł za 50 ml.
MOJE ODCZUCIA
Krem znajdziemy w butelce typu "air-less". Dodatkowo opakowany jest w foremny karton, na którym producent zamieścił swój szczegółowy opis. Szata graficzna jest minimalistyczna, schludna i przyciągająca wzrok.
Produkt ma bardzo lekką, odrobinę wodnistą konsystencję o białym kolorze i delikatnie wyczuwalny zapach.
Mimo tej rzadkiej konsystencji kremu wystarczy niewiele aby cała buzia otrzymała kawałek dobroci :) Jest w związku z tym niebywale ekonomiczny, więc trzeba się sprężyć z jego stosowaniem, bo najlepiej zużyć go w przeciągu 6 miesięcy od otwarcia :)
Co do samego działania - spełniło ono moje oczekiwania w 100% :) Bez retinoidów moja cera nie potrzebowała aż tak troskliwej opieki, więc dobre nawilżenie i delikatne odżywienie, jakie daje ten krem, było wystarczające. Dodatkowe jego zalety to szybkie wchłanianie, delikatność, czy brak podrażnień a nawet łagodzenie tych doznanych w innych okolicznościach.
Okazał się również strzałem w 10 w obecnym okresie. Przy uciążliwym trądziku i cerze, która teraz jakby zapycha się od wszystkiego i na wszystko reaguje wypryskami ten krem jest idealnym rozwiązaniem. Przecież nie samymi lekami od dermatologa człowiek żyje i co jakiś czas ta buzia musi jednak zostać nawilżona. W tej roli ten krem sprawdza się genialnie, bo nie dokłada mi problemów a eliminuje problem ewentualnych "suchot", wygładza no i łagodzi podrażnienia po silnych lekach z antybiotykiem.
Moja Ocena: 5/5 :)
Miałyście do czynienia z produktami Sylveco? Jak Wasze wrażenia? A może któraś z Was używała właśnie lekkiego kremu brzozowego? :)
Buziaki,
Iwona.
Miałam ten kremik i fajnie się u mnie sprawdzał, planuję powrót do niego następnej wiosny :)
OdpowiedzUsuńJesli możesz, kliknij w linki w najnowszym poście, dzięki ;*
Jak go skończę to może też na wiosnę do niego powrócę, zobaczymy :)
UsuńMuszę go wypróbować, miałam krem nagietkowy kiedyś i był fajny :-)
OdpowiedzUsuńTen jest naprawdę spoko :) Podobno mający najmniejsze skłonności do zapychania z całej kolekcji a to dość istotne :)
UsuńUwielbiam produkty Sylveco więc pewnie i na ten krem przyjdzie kiedyś czas ;) Obecie używam kremu nawilżającego Vianek i jest okej :)
OdpowiedzUsuńPs. Link do postu od trądziku nie działa.
O Vianku czytałam wiele dobrego, więc całkiem możliwe, że kiedyś też mu ulegnę :)
UsuńDziękuję za info o linku - jak się dostanę do komputera to to naprawię :)
Chyba też nagietkowy miałam, zapach był brzydki :P
OdpowiedzUsuńTen brzozowy jest dość neutralny, więc może być dla Ciebie lepszy :)
UsuńSuper, że ten krem tak się spisał - zaczynam powoli poszukiwania następcy mojego obecnego nawilżacza ;)
OdpowiedzUsuńTen może Ci się spodobać - warto wziąć go pod uwagę :)
UsuńKremu Sylveco jeszcze nie miałam, ale ten będę miała na uwadze :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam lekki krem nagietkowy, brzozowego jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMam jedynie próbki tego kremu. Dobrze, że wpisał się przy problemach z trądzikiem.
OdpowiedzUsuńo miałam jego próbki i wteyd był całkiem spoko :D ale wiaodmo próbki to tlyko próbki :D
OdpowiedzUsuńTen nawet w pełnym wymiarze jest spoko ;)
UsuńSuper, że Ci się sprawdził :) Miałam próbkę jednego ich kremu (rokitnikowego bodajże) i po jednym dniu totalnie mnie zapchał :P
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że one mają bogatą konsystencję :) Brzozowy jest jednak naprawdę lekki :)
UsuńNie miałam jeszcze nic z tej firmy:) Muszę go wypróbować jak taki dobry:D
OdpowiedzUsuńDo odwodnionej skóry, bardzo wrażliwej mogę polecić uzdatnienie wody, która ma kontakt z naszą skórą. Przy dziecku chorującym na AZS założyliśmy filtr prysznicowy z systemem kdf i skóra od razu lepiej wygląda.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim ! Chciałabym go mieć :-D
OdpowiedzUsuńDo nabycia przy najbliższej okazji :)
UsuńTen krem zbiera pozytywne opinie, jest na mojej liście zakupowej :) Prędzej czy później go wypróbuję :) obserwuję :*
OdpowiedzUsuńCiekawe jak u Ciebie się sprawdzi :)
UsuńMiałam wersję rokitnikową, z której byłam bardzo zadowolona. Świetny krem w rozsądnej cenie!
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że marka jest mi zupełnie nieznana. To jest własnie jedna z wartości blogów - zwracają uwagę na produkty, po które z braku wiedzy o ich istnieniu,nawet byśmy nie sięgnęli. Dzięki serdeczne, własnie kończę krem z Farmony i chyba się skuszę na proponowany przez Ciebie:-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pomogłam :) Daj znać jak się u Ciebie sprawdzi :)
UsuńWłaśnie szukam dobrego kremu :) dziękuję za recenzję ;)
OdpowiedzUsuńProszę :) Mam nadzieję, że Tobie też by się spodobał :)
UsuńTeż go lubiłam a miałam go już dawno temu.
OdpowiedzUsuń