Podsumowanie przeszło miesięcznej kuracji z Placentą.

Witajcie :)

Jeszcze w październiku wspominałam Wam o planowanej kuracji Placentą (TUTAJ). Skończyłam właśnie moje opakowanie, więc warto podzielić się z Wami efektami :)
Tym bardziej, że są naprawdę zadowalające.

Zainteresowani? Zapraszam dalej :)

Placentę (KLIK) *zaczęłam stosować z początkiem listopada a skończyłam w ubiegłym tygodniu. Stosowałam ją zatem co ok. 2-3 dni, ale to w pełni wystarczyło :)

Co zauważyłam?
Wypadanie zostało skutecznie zahamowane przez Alopexy (roztwór 5% minoxidilu) oraz kozieradkę. Zależało mi zatem na poroście nowych włosków, czyli tzw. baby hair i to...udało się osiągnąć :)

Nastąpił prawdziwy wysyp zarówno nad czołem jak i skroniach. Na tym jednak "zabawa" się nie skończyła - włoski wyrosły "po całości" i najlepiej widać je w kucyku, bądź koczku na czubku głowy :) Cóż - nie będę przedłużać - niech przemówią zdjęcia :)




Jesteście zainteresowani tą kuracją? :)

Pozdrawiam Was gorąco,
Iwona.

link jest afiliacyjny - nie wpływa na cenę jaką płacisz, ale ja mam z tego procent

31 komentarzy :

  1. Ile dzieciaczków :) u mnie właśnie babiki nie chca być dłuższe, rosną bardzo wolno :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Efekt cudowny !!! :-D Zazdroszczę :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zazdrość, bo się obrażą i przestaną rosnąć :P

      Usuń
  3. kurcze, powiesz coś wiecej na temat tej kuracji, jaki jest koszt itd. U mnie drugi tydzien kuaracji Seboradinem, zaczęły mi zarastać zakola są baby nie jest źle ale cena pozostawia wile do rzeczenia , na internecie jeszcze jako tako

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tą Placentę zamawiałam na ekobieca.pl za 15 zł. Możesz też poszukać na Allegro. Używałam jedną ampułkę raz na 2-3 dni i starczyły mi na ponad miesiąc :)

      Usuń
  4. jaki śliczne maluchy :)! super ! czy zauważyłaś może przyspieszenie porostu ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Centymetrów nie mierzyłam, ale widzę, że ogólnie włosy urosły a bejbiki to już w ogóle powera dostały :)

      Usuń
  5. Efekty zachęcają najbardziej ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super efekty, aż chyba wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi 7 lat temu placenta w duecie z olejem sesa uratowały włosy :) bardzo ją cenię i często polecam.
    Efekty u Ciebie świetne :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co Ty mówisz? Nawet nie wiedziałam, że taki problem Cię trapił. Sesę można wygrać u mnie w rozdaniu, ale widzę, że mi też się przyda :) Czeka mnie kolejny zakup ;)

      Usuń
    2. To było 7 lat temu, załatwiłam włosy chemicznymi farbami. Wypadały mi garściami! Matowe, klapnięte, słabe. Porażka.
      Przez 3 miesiące wcierałam placentę i dwa razy w tygodniu nakładałam sesę na kilka godzin. I efekty były wspaniałe a włosy uratowane :D
      Wprawdzie przez jakiś czas wyglądałam jak debil... bo miałam jeżyka nowych włosów, który przebijał na górze głowy przez wiszące włosy :D, ale szybko urosły i zrobiły się na tyle długie, że się położyły :)

      Usuń
    3. Hehe - od razu debil ;D Musiałaś wyglądać niecodziennie ;)
      Pokaż jakiś foto ;))

      Usuń
    4. Nie mam zdjęć.
      Ano debil, debil :))
      I właśnie od tamtej pory nie stosuje farb chemicznych :D i w sumie przez to zdarzenie zaczęła się moja przygoda z naturalnymi kosmetykami :)

      Planujesz kontynuować stosowanie placenty?

      Usuń
    5. Zawsze jest jakiś punkt zapalny do nawrócenia :D
      Kurację placentą planuję powtórzyć, ale za jakiś czas :) Teraz wróciłam do kozieradki, co najmniej miesiąc postosuję a potem zobaczymy :) Uśmiecha się jeszcze do mnie Jantar, Kulpol czy wcierka od Babuszki Agafii ;) Sesę też planuję powcierać jak skończę z łopianowym - może trzymanie jej do godziny nie spowoduje wypadania a wręcz przeciwnie ;)

      Usuń
  8. Ale szał! Warto zainwestować w tą kurację :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Efekty u Ciebie super:) Aż jestem ciekawa czy i u mnie byłby taki efekt:) Teraz testuję Sesę i też świetnie się sprawdza:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę wypróbować tą kurację :D

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie też rosną małe włoski m.in po Placencie, ale już sama nie wiem, co pomogło im najbardziej. Walczę o większą gęstość włosów, więc wcieram wszystko, co wpadnie mi w ręce :)

    OdpowiedzUsuń
  12. No sporo Ci tych nowych włosków wyrosło, ale szkoda, że taki wysyp :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Czyli jest szansa na odzyskanie moich włosów.. :( u mnie nic nie działa na wypadanie, a rosną..jakby martwe były. Z ogromnym zaciekawieniem chciałabym jakąkolwiek kurację na włosach przeprowadzić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś Ty...:( A może przydałoby się zrobić wyniki? U mnie wyszła niedoczynność i to jest istotny powód mojego wypadania.

      Usuń
  14. Ja mam wystarczająco dużo włosów i rosną jak szalone ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bejbiki są cudowne i żebyśmy miały ich jak najwięcej:) Ja teraz mam ochotę wypróbować Sesę ale będę pamiętać o tej placencie. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudowne efekty :) Mnóstwo babyhair, jakie one słodkie i urocze :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Widzę po włosach, że warto przetestować :)

    OdpowiedzUsuń

Hair Witch Project | beauty and lifestyle blog © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka