Świat się kończy - Hair Witch i konwencjonalne leczenie trądziku.

trądzik | cera | kuracja | leczenie | dermatolog | antybiotyk | Tetralysal | limecyklina | tetracyklina | epiduo forte | adapalen | nadtlenek benzoilu | maść


Nie od dziś Wam wiadomo, że borykam się z trądzikiem. Dłuższy czas temu powstał nawet post, w którym dość szczegółowo opisałam swoją historię. Walka wydawała się wygrana do momentu aż 1,5 roku temu odstawiłam tabletki antykoncepcyjne.
Od tego czasu borykałam się z mniejszym lub odrobinę większym stężeniem wyprysków. Nigdy jakoś nie zaznałam totalnej tragedii.

Do sierpnia tego roku.


W sierpniu, gdy miałam rozpocząć urlop a w perspektywie kilku dni wygrzewać się na plaży w słonecznej Bułgarii, pojawił się silny stan zapalny zęba, który był do usunięcia a którego usunąć nie było można właśnie przez zapalenie dziąsła i wylot za granicę. Mniej więcej w tym czasie zaczął się też mój osobisty, ponowny koszmar z trądzikiem.

Po powrocie, gdy z "przyjacielem" z dawnych lat już się oswoiłam - wdrożyłam kurację retinoidami. W ruch poszedł najpierw Zorac a następnie Atrederm, którym byłam zachwycona dawno temu i w którym pokładałam szereg naiwnych nadziei.

Bez skutku.


trądzik | cera | kuracja | leczenie | dermatolog | antybiotyk | Tetralysal | limecyklina | tetracyklina | epiduo forte | adapalen | nadtlenek benzoilu | maść

Po wielu dniach płaczu i zgrzytania zębów umówiłam się na wizytę do mojej sprawdzonej dermatolog i w międzyczasie podjęłam decyzję, że jestem w stanie zgodzić się tym razem na kurację zewnętrzną jak i przede wszystkim...wewnętrzną.

Jak wiecie - dbam o to co jem, starałam się odłożyć produkty, które sprzyjają powstawaniu trądziku i zwiększyć spożycie tych, które wnoszą dla mnie coś dobrego. W tym jednak przypadku okazało się, że zewnętrzne retinoidy + dieta to za mało. Przynajmniej na takie stadium choroby jak moje.

 

Wtedy właśnie bardzo wyraźnie uświadomiłam sobie, że mam do czynienia z chorobą.

I uwierzcie mi - byłam tym zdruzgotana.


Wizyta odbyła się 15.11. i trwała przeszło pół godziny. Dermatolog szczegółowo pochyliła się nad moim problemem - chyba widziała po prostu jak to już na mnie wpływa. Okazałam jej wyniki badań hormonalnych, na które właśnie ona dała mi skierowanie, oraz pozostałych, aktualnych badań.
Wśród całej tej "szajki" była tylko jednak nieprawidłowość - w poziomie testosteronu, który nie był idealny, ale...i tak poniżej normy!
Powiedziała, że nie będzie nam łatwo, ale będziemy działać.

Czeka mnie zatem co najmniej 3 - miesięczna kuracja antybiotykiem Tetralysal, który jest podstawą mojej terapii.


trądzik | cera | kuracja | leczenie | dermatolog | antybiotyk | Tetralysal | limecyklina | tetracyklina | epiduo forte | adapalen | nadtlenek benzoilu | maść

Czym jest Tetralysal i w jakim celu się go stosuje? (ulotka)


Tetralysal jest antybiotykiem należącym do grupy tetracyklin. W leczeniu trądziku działa:
- przeciwbakteryjnie na drobnoustrój Propionibacterium acnes
- przeciwzapalnie (poprzez hamowanie aktywności niektórych rodzajów krwinek białych)
- hamując bakteryjny enzym wytwarzający wolne kwasy tłuszczowe, które działają drażniąco.
Dzięki temu zmniejsza się liczba zmian zapalnych na skórze.

Wskazania do stosowania leku Tetralysal:
- trądzik pospolity o średnim i dużym nasileniu, ze zmianami zapalnymi w postaci grudek, krotst, guzków, cyst oraz nacieków
- trądzik różowaty.

Obecnie zażywam dawkę 300 mg dziennie, która znajduje się w jednej kapsułce. Nie jest to zatem uciążliwe, da się zapamiętać i nastawić na regularną codzienną dawkę "szczęścia". Dodatkowo otrzymałam osłonowo probiotyk (w końcu jakby nie patrzeć stosuję antybiotyk i na tygodniowej terapii się to nie skończy), zamówiłam także ostropest plamisty dla polepszenia pracy wątroby oraz liść oliwny, który będzie przeciwdziałał ewentualnemu zagrzybieniu organizmu.
Przezorny - jak widać ubezpieczony...Przynajmniej w teorii :)

Do czasu kontroli, tj. 13.12. zewnętrznie mam również stosować maść Epiduo Forte. Atrederm więc musiał pójść w odstawkę całkowicie.
No cóż - nie cierpię. Na twarzy się nie sprawdzał, więc pozostanie więcej na plecy i dekolt.

trądzik | cera | kuracja | leczenie | dermatolog | antybiotyk | Tetralysal | limecyklina | tetracyklina | epiduo forte | adapalen | nadtlenek benzoilu | maść

 

Czym jest lek Epiduo Forte i w jakim celu się go stosuje? (ulotka)


Żel Epiduo Forte należy do leków zwanych "lekami przeciwtrądzikowymi do stosowania miejscowego" tzn. jest stosowany w leczeniu trądziku z zaskórnikami, licznymi grudkami i krostkami. Żel ten zawiera dwie substancje czynne: adapalen i nadtlenek benzoilu, które działają wspólnie, ale w różny sposób:
- adapalen należy do grupy leków zwanych retinoidami i działa swoiści na procesy przebiegające w skórze, które wywołują trądzik
- nadtlenek benzoilu działa przeciwdrobnoustrojowo oraz zmiękcza i złuszcza zewnętrzną warstwę skóry.

Jak kuracja zadziała? Czy pozbędę się trądziku raz na zawsze? Czy pozwoli mi to odbudować pewność siebie i po raz pierwszy od wielu miesięcy opuścić dom bez makijażu?


Nie wiem.


Dermatolog jednak zdecydowała o podjęciu jeszcze jednego istotnego kroku, który pozwoli nam aby terapia przyniosła spodziewane skutki.

Zanim odłożę antybiotyk mam się poddać badaniu na nietolerancje pokarmowe w możliwie jak najszerszym zakresie.


W czym leży problem? W finansach.
Badania, którym ufa moja dermatolog kosztują 450 zł za jedynie 44 alergeny, 900 zł za 88 alergenów oraz 1700 zł za 270 alergenów.

Badaniu mam się poddać podczas stosowania antybiotyku tak by przez pewien czas organizm był stymulowany przez antybiotyk a jednocześnie aby został wykluczony czynnik prozapalny w postaci jedzenia, na które jestem ewentualnie uczulona. Może to pozwoli mi przeprowadzić leczenie właściwie i zapobiegnie ewentualnym nawrotom, do których już nie mam siły.

Moja dermatolog słynie ze szczerości, więc i tym razem nie pozostawiła złudzeń.
Postaramy się zadziałać antybiotykiem, leczeniem zewnętrznym oraz ukierunkowaną na ewentualne nietolerancje dietą.

Jeśli jednak to nie przyniesie skutku - pozostają wyłącznie wewnętrzne retinoidy w postaci leku Acnenormin. I ona, będąc na moim miejscu, od razu by od nich zaczęła...


Nie wiem zatem jak to wszystko się skończy, ale wiem, że zrobię wszystko aby nie doprowadzić do ostateczności, którą jest dla mnie stosowanie retinoidów wewnętrznie. Mnogość skutków ubocznych, często nieodwracalnych, i brak 100% gwarancji sukcesu nie stanowią dla mnie zachęty a wręcz przeciwnie. Mam nadzieję, że nie będzie mi dane przetestować tego na własnej skórze.

Jak na razie opracowuję w głowie szczegółowy plan pielęgnacji na najbliższe (przynajmniej) 3 miesiące i jestem dobrej myśli zarówno w kwestii likwidacji zmian trądzikowych jak i utrzymania tego stanu rzeczy na przyszłość.

Ktoś z Was lub Waszych bliskich przechodził kurację przeciwtrądzikową antybiotykiem? Przyniosła pozytywne skutki? A może poddawaliście się badaniom na nietolerancje pokarmowe?

34 komentarze :

  1. Ja na szczęście nigdy nie miałam problemów z trądzikiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bym tak chciała, ale niestety nie jest mi to dane ;) Mam tylko nadzieję, że niedługo będę mogła powiedzieć, że już też nie mam :)

      Usuń
  2. Pisałam Ci kiedyś wk omentarzu o tym jak dieta wegańska mi pomogła. Ostatnio tak akurat się złożyło że zjadłam mięso gdy byłam u gości no i po jednym dniu urozpoczęła się masakra. Wyskoczyły mi takie gule, że jak potem zaczęły pękać i goić się to miałam małe czerwone placki na nosie i czole, tak jakby bez skóry co wyglądało okropnie i bolało. Minęły 2 tygodnie od tego incydentu, już się ładnie wyogiło ale nadal jakieś wypryski są :( Czytałam też troszkę o tym na necie i wiele osób pisało że ma problemy przy nabiale czy glutenie, ale jak się okazuje nawet mięso potrafi szkody narobić.
    Nie mam pojęcia dlaczego tak jest, trochę mnie to przeraża bo wystarczy tak neiwielka ilość żeby się doczekać tego paskudztwa. Podobnie mam jeśli zjem jakiś produkt sojowy np. tofu, wtdy też mam gule ale wszędzie tylko nie na twarzy. Właśnie soja i mięso robią mi najgorzej, myślę że jak będe mieć okazje to sobie też przebadam te sprawy. Najgorsze jest to że często nawet nie wiadomo jakie produkty trzeba wykluczyć, odżywiamy się zdrowo a problem nadal istnieje.
    Życze Ci bardzo żeby udało Ci się znaleźc sprawcę zamieszania i żeby udało się to załagodzić i żebyś jednak nie musiała przechodzić przez te ciężkie kuracje zewnętrzne.
    Ja za to msuzę rozpocząć poszukiwania dobrego kosmetyku z kwasami do złuszczania bo mój ulubiony został wycofany mimo iż był bestsellerem, a jak nie będzie kuracji złuszczającej to wiadomo co się zaczyna dziać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam Twoje komentarze doskonale, bardzo mi się podobała nasza dyskusja :) Mięso ograniczyłam, zastanawiałam się nad odstawieniem, ale chyba nie potrafię :( Soi nie spożywam bo jest niewskazana przy niedoczynności tarczycy. Ta tarczyca też właśnie pracy nie ułatwia.
      Ogólnie spożywam teraz ok. jeden posiłek z węglowodanami ze zbóż (bezglutenowych oczywiście) i dobrze się czuję, nawet lepiej niż na restrykcyjnym paleo.
      Jeśli okaże się w badaniach, że mięso mnie uczula to na pewno odstawię, bez wahania. Nie wiem jednak czy to w nim leży przyczyna :(

      Usuń
    2. Myślę że warto spróbować chociaż na miesiąc i zobaczyć co i jak. W moim przypadku mięso jest jakby nietolerowane, powoduje u mnie ból jelit i mdłości i te wysypy oraz tycie, gluten podobnie ale bez wysypu i tkaiej sieki nie ma. Z mięsem jeest jedyny trik, am ianowicie chyba nie istnieje coś takiego jak uczulenie czy nietolereancja na mięso, ale są ludzie i to dużo którzy p opsożyciu mięsa zamiast je przyswoić lub wydalić zatrzymują je w organizmie i to tylko gnije. Zastanawia mnie że może właśnie to zjawisko musi być bardzo niezdrowe i toksyczne i to przez skórę wyłazi, a w organizmie odkłada się gdzie tylko może. W ogóle to chyba dużo kobiet źle znosi spożywanie mięsa, może przez bardziej skomplikowany i wrażliwszy układ hormonalny.

      Usuń
    3. Wiesz - teraz i tak tego nie zauważę, bo odkąd zaczęłam stosować antybiotyk pojawił się tylko jeden wyprysk przed miesiączką, który już zasechł. Zapytam o ten "fenomen" dermatologa, ale teraz nie uczula mnie totalnie nic powodując wysyp. Poza tym ja po spożyciu mięsa czuję się dobrze, trawienie mam uregulowane, nie mam problemów z żołądkiem tak, jak to się dzieje po glutenie. Po prostu jak teraz jeszcze odstawię mięso to niewiele mi pozostanie do jedzenia a anemia mi się nie uśmiecha :(
      Zobaczę co wyjdzie przy badaniach na nietolerancje, to będzie u mnie podstawa. Jeśli mimo odstawienia tego, co uczula trądzik zacznie powracać - wtedy zrezygnuję też z mięsa.

      Usuń
    4. Mój facet też świetnie reaguje na spożywanie mięsa, co człowiek to ma inaczej. Chociaż miesiąc jechał na weganizmie i wyprysków wtedy nie miał wcale, ale normalnie nie ma ich dużo przynajmniej o ile nie je wołowiny i suplementuje witmainę A i cynk.
      Tak, rozumiem, jeśli pewnych produktów po prostu nie można spożywać a wyklcuzymy jeszcze coś to wtedy niewiele pozostaje i jest bardzo ciężko. Ja na swięta w tym roku chyba muszę z własnym jedzeniem przyjść bo coś m isię zdaje że nie będzie nic co mogę zjeść bez uszczerbku dla zdrowia xD Musze poczytać Twoje wpisy jedzeniowo-dietowe na blogu, pewnie znajdę coś ciekawergo by się doedukować.

      Usuń
    5. Ja i tak postanowiłam ograniczyć, bo to nie jest tak, że jestem od mięsa uzależniona :) Liczę jednak też na to, co wskażą badania na nietolerancje.
      A na święta da się pokombinować :) My gotujemy na domu i potem się wszystkim dzielimy ;] Ja z Teściową gotujemy najzdrowiej i od siebie najwięcej się najemy :D

      Usuń
    6. Ja tak tylko wtrącę, że to z soją przy chorobach tarczycy to mit. O ile nie masz niedoboru jodu to nie ma żadnych wskazań do eliminacji goitrogenów z diety :)

      Usuń
    7. Aniu - dzięki za info, ale obecnie soja jest jednym z najbardziej modyfikowanych składników żywności, więc też jak nie muszę to nie ryzykuję :) Czasem jem, ale nie mogłabym nią w pełni zastąpić np. mięsa ;)

      Usuń
  3. Wątpię, aby przyczyną trądziku była nietolerancja jakiegoś pokarmu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są na to dowody, publikacje naukowe, wskazuje też na to moja dermatolog i endokrynolog. Dieta potrafi mieć wpływ na wszystko i może to być wpływ jak najbardziej pozytywny jak i niestety negatywny. Zobaczę po wynikach co z pożywienia powoduje stan zapalny i wykluczę to. Nic nie tracę a mogę zyskać...

      Usuń
  4. Oj kochana, mam nadzieję, że uda Ci się wreszcie pokonać ten problem. pamiętam jak martwiłam się pojedynczymi ropnymi zmianami jak byłam nastolatką. Dopiero teraz człowiek widzi, że przy problemach innych były to 'małe pryszcze'...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jednak wiem, że nawet tych pojedynczych nie mogę bagatelizować bo jak widać moja cera potrafi mi się totalnie wymknąć spod kontroli.
      Dziękuję za miłe słowa, mam nadzieję, że się spełnią :*

      Usuń
  5. Nie mam doświadczenia z takimi kuracjami, więc niestety Ci nie pomogę! Trzymam jednak kciuki, żeby przyniosła świetne efekty!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za cenny komentarz u mnie! Widzę, że Ty już wiesz to, o czym ja staram się uświadamiać: trądzik to choroba, która może mieć różne nasilenie. I tak jak lekkie choroby możemy "leczyć" sami w domu, tak i lekki trądzik możemy ogarnąć przemyślaną pielęgnacją. Ale im cięższe stadium tym mniej prawdopodobne się to staje, więc czasem kuracje doustne są niezbędne. Tu chciałabym też sprostować, że akurat nieodwracalne skutki uboczne Aknenorminu są bardzo rzadkie. O odwracalnych wszyscy wiemy, trzeba się na nie przygotować, pacjenta trzeba uprzedzić; ale te ciężkie i/lub nieodwracalne są rzadkością. Z tym że oczywiście nikt nie może zagwarantować Ci, że na Ciebie akurat nie padnie, więc rozumiem Twój strach. Dlatego trzymam kciuki, żeby druga najsilniejsza kuracja ever w postaci antybiotyku okazała się wystarczająca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem, że są rzadkością, ale nie możemy tego w pełni wykluczyć niestety :( Tak samo jak tego czy przypadkiem po zakończonej kuracji nie nastąpiłby nawrót... Niestety wielu ludzi musi kurację powtarzać lub po prostu na nich nie działa. Odsetek jest niewielki, ale też mi nikt nie zagwarantuje, że nie będę kolejną z tych osób. Chciałabym móc nie podejmować tego ryzyka.
      Dziękuję Ci za tak obszerny komentarz :))

      Usuń
  7. Ja w końcu przeszłam kurację pochodną wit A i zdziałała cuda. Co prawda nie usunęła problemu całkowicie, bo to trwało tylko parę lat do ciąży, teraz znowu jest lepiej lub gorzej, ale już nie tak źle jak kiedyś było, więc ja żałuję, że na ten krok zdecydowałam się tak późno. Bo na skórze mam nieodwracalne zmiany, których mogło nie być, gdybym się temu poddała w wieku 13 lat, a nie 26 :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że tak młody 13 - letni organizm poddany kuracji retinoidami to nie byłby dobry pomysł ;) Czyli nie pozbyłaś się problemu jak ręką odjął na zawsze...A przed retinoidami ktoś Ci zaproponował antybiotykoterapię właśnie + zewnętrznie coś mocno złuszczającego na retinoidach właśnie?

      Usuń
  8. Już mnie znasz i wiesz ze mamy podobnie. Ze zmianą diety próbowałam nie raz i nigdy to nie pomagało. Od 7 lat lecze trądzik mniej lub bardziej świadomie i powiem Ci ze Tetralysal przepisała mi dermatolog kilka lat temu. Słynelam z doskonałej odporności, nawet nigdy grypy nie miałam a od czasu brania tego antybiotyku po dziś dzień gdy się rozchoruje to mam problem z zatokami. Wtedy po ich lykaniu potrafiłam być chora przez 2 miesiące aż dostałam skierowanie do laryngologa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem...a dostałaś leki osłonowe (probiotyki) i na wątrobę? Bo moja powiedziała, że bez probiotyków ani rusz przy antybiotyku :)

      Usuń
  9. Dzisiaj słyszałam o szybkim uodparnianiu na antybiotyki w kuracjach przeciwtrądzikowych u mojej kosmetolog :( Na pewno nie u każdego. Przykro, że aż tak Cię zaatakowało!
    U mnie z różowatym coraz lepiej, na razie pozostaje tylko rumień.
    Trzymam kciuki, że wszystko zadziała i wystarczą antybiotyki. Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję - wiem o tej odporności, zobaczymy. Antybiotyki zawsze stosowałam w ostateczności więc mam nadzieję, że się nie uodpornię :)

      Usuń
  10. Trzymam kciuki, żeby udało się ogarnąć trądzik bez stosowania tych pełnych skutków ubocznych środków. A swoją drogą cena tych testów na alergię jest strasznie wysoka :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci kochana :*
      A cena zawrotna, ale z drugiej strony zrobiłabym to raz na całe życie, więc staram się to w ten sposób sobie tłumaczyć :P

      Usuń
  11. Iwonka miałam dokładnie tą samą kurację, powieważ u mnie też w siepniu opanował jakiś ogormny wysyp tego cholerstwa i już nie wytrzymałam. Ten sam natybiotyk, dawka identyczna praz Epiduo. Plus do higieny skóry Cetaphil EM oraz MD. Czyli emulsja do mycia i krem. Epiduo powodował suchoty miejscowe, bo takie ma działanie. Ratowałam się więc kremem Cetaphil, który owe suchoty w miarę niwelował. Natomiast przez ten czas oczywiście łuszczenie skóry na porządku dziennym, więc makijaż odpadał . Nie było łatwo ale uważam, że warto spróbować aby tylko nie stosować retinoidów (z rezstą i tak nie mogła bym jej stosować). Powiem z własnego doświaczenia, że pomogło mi i owy wysyp minął. Oczywiście nadal pojawiają się u mnie zmiany z uwagi na hormony (miesięczne), ale antykoncepja u mnie także odpada, więc trzeba mi z tym żyć. Natomiast wysypów już nie mam. Oczywiście pokarmy które dodatkowo powodują pojawianie się cholerstwa unikam jak tylko moge, a mówić, że odstawiłam całkowicie nie będę, bo na litość boską kawałek czekolady albo pizza należy się czasem, a jeśli ma mi się przez to pojawić jedna czy dwie krosty to pierdzielę to, bo życie jest za krótkie ;-) Mam nadzieję, że trochę choć Cię pocieszyłam :-) Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci za tak obszerny komentarz i to niosący nadzieję! :)
      Ja sama nie mogę się nadziwić co Tetra robi z moją twarzą po 2 tygodniach i mam nadzieję, że będzie tylko lepiej ;) A Epiduo i jego łuszczenie na swój sposób lubię bo widzę jak przebarwienia nikną w oczach :)
      Jeszcze raz dziękuję Ci za tak wartościowy komentarz :)

      Usuń
  12. Bardzo Ci współczuję. Miałam w swoim życiu jedną kurację tym antybiotykiem i o jedną za dużo. Miałam potem problem z żołądkiem i drożdzycę (mimo stosowania probiotyków) i z którą długo walczyłam. A trądzik i tak nie ustąpił. Nigdy też żaden dermatolog nie przyczynił się do poprawy stanu cery. Mam skórę tłustą i dopiero niedawno nauczyłam się pielęgnować ją tak, aby minimalizować wystąpienie wypryskow. Ale nie jest tak, że jest idealnie cały czas. Pilnuję się z dietą, pije herbaty ziołowe. Ale też nie mogę nosić biżuterii, jak się pojawia stan zapalny gdzieś w okolicach głowy i szyi to na twarzy os razu są wypryski. Trochę taka walka, ale już raczej się pogodzilam z tym, że mam problematyczną cerę, mało odporną i wymagającą. Dodam, że wyniki hormonalne są jak najbardziej ok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi pomaga...pomaga i to bardzo. Marzę tylko o tym by utrzymać ten stan i skupić się na pozbyciu przebarwień. To już znam i z tym sobie poradzę. Tylko żeby już nie mieć tego wszystkiego, co jeszcze przeszło miesiąc temu, bo już chyba totalnie opadną mi ręce...
      Dziękuję za komentarz :)

      Usuń
    2. Czym pielęgnujesz? ja juz czuje się jak testerka kosmetyków na wypryski, a ostatnio również na przebarwienia. Krótka poprawa po zastosowaniu kosmetyków z węglem (trądzik) i wit.C (przebarwienia), ale problemy wciąż wracają.

      Usuń
    3. Ja byłam w podobnym stanie, testowałam wszystko co miało mi pomóc...Teraz postawiłam na minimalizm i już przy nim pozostanę. Może nie uda mi się w nieskończoność powstrzymać starzenia, ale przynajmniej skóra nie będzie obciążona ;) Podstawa to teraz delikatne acz skuteczne oczyszczanie a do nawilżania...olejki. Możesz popatrzeć i zainspirować się jednym z moich ulubionych kanałów na YT - Nathsiw :)

      Usuń
  13. Och, trądzik, moja zmora... Leczyłam się Aknenorminem i przetrzegam każdego... W trakcie kuracji była bajka, po pół roku nastąpił nawrót (słabszy bo słabszy ale jednak), a w tym samym czasie włosy zaczęły tak wypadać, że to sto razy gorsza trauma niż trądzik, który miałam. (i wypadają dalej, półtora roku później, została mi już 1/3 włosów i żadna suplementacja nie pomogła).
    Pozdrawiam, Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja poczytałam dokładnie o tych retinoidach i właśnie się okazuje, że to wcale nie jest tak różowo - raz i spokój na zawsze :( Zrobiłam badanie na nietolerancje, prowadzę zdrowszy tryb życia, nie testuję nowych kosmetyków i staram się ograniczać stres...No przecież coś musi w końcu pomóc nawet po odstawieniu antybiotyku ;)

      Usuń

Hair Witch Project | beauty and lifestyle blog © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka