Rzadko możecie zapoznać się u mnie z wpisem na temat nowości kosmetycznych danego miesiąca. Z czego to wynika?
Najczęściej zakupy robię niewielkie, więc bez sensu tworzyć posta o nabyciu jednej odżywki do włosów i olejku na krzyż :)
Jak jednak ostatnio dałam Wam do zrozumienia w poście o wewnętrznym konflikcie pielęgnacyjnym - zaczęłam skłaniać się ku Naturalnej Stronie Mocy.
Zainteresowałam się szerzej tą tematyką, przypomniałam sobie jak naturalna pielęgnacja sprawdzała się kiedyś i aż sama popukałam się w głowę dlaczego w pewnym momencie rzuciłam to w kąt.
Najważniejsze, że wreszcie zaczęłam słuchać swojej skóry.
No cóż - musiała drzeć się pryszczami, gulami i rozszerzonymi porami, ale wreszcie udało się dogadać :)
Dodatkowo nadarzyła się idealna okazja - 80% kosmetyków do pielęgnacji zakończyło swój żywot lub mnie uczuliło, więc nadszedł czas na zakupy...
zrobsobiekrem.pl
O półproduktach chyba nigdy tutaj nie pisałam (ale wstyd...) a kiedyś używałam ich namiętnie i z powodzeniem. Chętnie zatem powróciłam do strony ZSK i zamówiłam sporo maleństw, którymi będę mogła się maziać przez najbliższe pół roku :)
Przede wszystkim skoncentrowałam się na pielęgnacji cery, więc do koszyka trafiły: potrójny kwas hialuronowy 1,5%, korund - mikrodermabrazja, olej z czarnuszki siewnej, olej z nasion truskawki, hydrolat różany - bułgarski.
Dodatkowo wrzuciłam kilka akcesoriów do przygotowywania wiedźmińskich mieszanek :)
W tym miejscu warto wspomnieć, iż zostałam wyjątkowo pozytywnie zaskoczona uprzejmością producenta, który obdarował mnie szeregiem gratisów, których w ogóle się nie spodziewałam: glinka zielona 100% 10 g, olej kokosowy rafinowany organiczny, hydrolizat keratyny 15 ml, olej sojowy organiczny 15 ml, hydrolat szałwiowy - bułgarski - 15 ml.
Część mieszanek już w fazie testów, myślę, że za jakiś czas będę mogła powiedzieć Wam coś więcej :)
liveno24.pl
Czas na sklep z naturalnymi kosmetykami Liveno24, który odkryłam całkiem przez przypadek dzięki ich obserwacji na Instagramie :) Kiedy zobaczyłam ten asortyment i ceny - wiedziałam, że następne włosowe (przede wszystkim) zamówienie będzie złożone u Nich. Odrobinkę zatem poszalałam i przez najbliższe pół roku będę miała czym się rozpieszczać.
Co do mnie trafiło?
Fitokosmetik proszek do czyszczenia wybielający, Bania Agafii balsam Malina Moroszka, Planeta Organika balsam Afryka, Planeta Organika szampon do włosów przetłuszczających, szampon do włosów na kozim mleku wzmocnienie i przyspieszenie porostu, Organic Shop organiczne Awokado & Miód (oczywiście! :]), Fitokosmetik organiczny błyszczyk - balsam do ust truskawkowy dżem, Fitokosmetik Glinka Anapska, Bania Agafii rokitnikowy zmiękczający krem do rąk, Planeta Organika żel pod prysznic - organiczny olej z rokitnika arktycznego, Bania Agafii maska do włosów jajeczna - odżywcza.
Miły akcent? Wiem kto pakował przesyłkę (dziękuję Jakub!) i otrzymałam darmowy pełnowymiarowy żel pod prysznic Organic Shop.
Tak...Jak widzicie - w tym roku będę tylko brać prysznic i maziać włosy odżywkami, maskami i balsamami :)
Poza tymi dwoma sklepami wiodącymi prym doszło jeszcze do zamówień pojedynczych.
P.S. Jak widać - Leia cieszy się z nowości prawie tak samo jak ja :)
Do natychmiastowego stosowania trafiło tonizujące serum Babuszki Agafii 35+ "Zatrzymanie Młodości" oraz ałun. Do codziennej ochrony twarzy przed promieniowaniem postawiłam na filtr Kafe Krasoty SPF 50 zaś od dziś zaczynam wewnętrzną kurację suplementem diety Floradix "żelazo i witaminy" licząc na wzmocnienie włosów i pomoc w walce z ich wypadaniem.
P.S. Jak widać - Leia cieszy się z nowości prawie tak samo jak ja :)
Sporo tych nowości, ja od Meet beauty nie kupiłam prawie nic ;)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się - widziałam ile dobroci uczestniczki przygarnęły :D
UsuńJaki tam wstyd, ja też nigdy nie używałam półproduktów, a zamówienie składałam tylko raz na stronie EcoSpa, bo były mi potrzebne oleje :P Czasem mam chęć coś sobie zamówić i zmajstrować, ale z drugie strony jestem leniwcem i trochę mi się nie chce :P U mnie w czerwcu kosmetycznych nowości nie było, bo nie miałam potrzeby nic kupować :D Zużywam zapasy i to w takich ilościach, że pisanie projektów denko to dla mnie katorga :P
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia jak zwykle podbił kot :P Te paczały *.*
Uff...No to cieszę się, że mam bratnią duszę w tej niewiedzy xD
UsuńAch ten kot - jak zwykle zbiera laury...;)
Super zakupy, trzymam kciuki, żeby udało ci się przejść i wytrwać w kosmetykach naturalnych, przede mną jeszcze bardzo długa droga, ale już kiedyś się do tego zabierałam, może wrócę do tego pomysłu? zobaczymy. A jak by mi się udało to na pewno pochwalę się u siebie.
OdpowiedzUsuńTo ja będę trzymać kciuki za Ciebie :) Możemy próbować wytrwać w postanowieniu razem :)
UsuńMam tak jak ty. Też kupuje niewiele co miesiąc. Chyba ze się dużo pokonczy :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie :D Jak się jednak dużo pokończy naraz to czuję się niemal bankrutem ;)
UsuńLeia zna się na rzeczy :DDDDD CUdna jest!
OdpowiedzUsuńZakupy w zsk świetne, serum do twarzy 35+ bardzo lubię :DDD
A przede wszystkim gratuluję :DDD i jestem z Ciebie dumna!
Cieszę się Twoją aprobatą, lubię być powodem do dumy :D
UsuńZakupy z Liveno chyba najbardziej mnie interesują :D nigdy wcześniej nie słyszałam o tym sklepie
OdpowiedzUsuńJak ja odkryłam Liveno to przepadłam :D
UsuńKorund podobno uzależnia.. :D Ciekawa jestem co tam stworzysz z tego wszystkiego z ZSK :)
OdpowiedzUsuńSerum Babuszki ma piękne zdjęcia ♥ :D
No i najważniejsze, że i Ty i Leia jesteście zadowolone z zakupów! :D
No o korundzie takie rzeczy też słyszałam :D
UsuńSama nie wiem co z tego wszystkiego stworzę ;)
No i ta Babuszka...wyszła mi najlepiej, to fakt :D
Gratisy ze sklepu ZSK robią wrażenie! Widzę, że zmienili również swoje opakowania. Chyba skuszę się na małe zamówienie, od dawna przymierzam się do zakupu kilku półproduktów, a także olejku myjącego.
OdpowiedzUsuńTak, kiedyś opakowania były inne. Teraz są bardziej charakterystyczne :)
UsuńJak coś zamówisz - daj znać. Aż jestem ciekawa co Cię urzeknie :)
Obserwuję profil Liveno i ciekawe produkty tam pokazują :)
OdpowiedzUsuńW pełni się zgadzam :D Ja mam chęć bankrutować po niemal każdym ich poście na Instagramie ;)
UsuńJak skończę Vitapil , to może przerwę umilę sobie tym żelazem, na razie jednak wybieram się na badania, bo już z półtora roku minęło od ostatniej morfologii... ech, gdybyśmy tylko mieli komputery pokładowe, jak samochody, od razu wyskakiwałyby konkretne błędy xd
OdpowiedzUsuńNad Vitapilem też się zastanawiałam, ale są suplementy o znacznie lepszych składach (jak Floradix właśnie) więc stawiam na nie ;)
UsuńKochana, ja nie chcę nic mówić, ale Kicia skradła Ci posta :D Cudo! <3
OdpowiedzUsuńPogodziłam się z tym i coraz częściej oddaję jej pierwsze skrzypce ;)
Usuń