Aktualizacji nie było już jakiś czas, ale nic straconego :)
Jak wiecie - we wrześniu byłam u fryzjera i po strzyżeniu postanowiłam przejść na stosunkowo radykalną jak dla mnie metodę CG. Trzymam się jej dzielnie już ponad miesiąc i jak na razie jestem coraz bardziej zadowolona z efektów.
Włosy układają się dobrze, przyzwyczaiły się do ścięcia i jak na razie naprawdę nie mam co narzekać. Dobrze reagują na olejowanie a mycie odżywką widocznie im służy.
Mimo zmiennej aury, częstego i silnego wiatru na głowie nie towarzyszy mi puch a zbite i w miarę zdefiniowane loki. Ciekawa jestem czy im będą dłuższe tym będzie szansa na mocniejszy skręt :)
Istotną rzeczą, którą zauważyłam jest to, że po raz pierwszy w życiu mogę nosić rozpuszczone loki nawet na 3 czy 4 dzień po umyciu.
Jest to niebywałe - do tej pory czy były świeżo po fryzjerze, czy zbliżały się do kolejnej u niego wizyty - na 3 dzień była konieczność związania włosów i najlepiej ich umycia. Teraz zdecydowanie to nie występuje.
Podczas tego miesiąca zdarzała się bardziej rozbudowana pielęgnacja np. z peelingiem skalpu, olejowaniem przed myciem czy też przetrzymaniem maski w cieple po myciu, ale bardzo często wszelkie "włosingi" kończyły się na zasadzie "3 x Color" :)
Na czym to polega?
Kallos Color do mycia, jako odżywka do spłukiwania (solo lub z najlepiej z kroplą jakiegoś tuningu) i jako odżywka bez spłukiwania :)
Wydaje się, że ubogo?
Włosomaniacy zapytają pewnie - a gdzie równowaga PEH? :)
Włosomaniacy zapytają pewnie - a gdzie równowaga PEH? :)
Ja od zawsze wyznawałam zasadę, że to pielęgnację dopasowujemy do siebie a nie siebie do pielęgnacji. Jeśli mam środek tygodnia, wróciłam z pracy, poszłam na siłownię a w domu trzeba jeszcze odgrzać obiad to ostatnią rzeczą, na jaką mam ochotę jest babranie się w olejach i tysiącu odżywek. Stawiam na minimalizm i spryt a nadrabiam w weekendy (przynajmniej się staram).
Dzięki temu pielęgnacja włosów nie spędza mi snu z powiek a ja mogę się zająć innymi przyjemnościami :)
A ja na przekór 😃 właśnie na jesień włączyłam znowu silikony 🍁😂
OdpowiedzUsuńWłosy wyglądają ok, jak zawsze, ale coraz gorszy puch, chyba za mało stylizatora nakładam.
Bo Ty zawsze po swojemu xD
UsuńStylizatora swoim nie żałuję, bo naturalny :D
Masz piękne loki!
OdpowiedzUsuńPięknie Ci dziękuję :)
UsuńPiękne loczki :) hehe, też ostatnio miałam dzień 3x color ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńHaha - lenistwo się szerzy ;)
Jak ja Ci zazdroszczę tych loków <3
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci, ale nie zazdrość co by nie wypadły xD
UsuńGenialne loczki :D czasem żałuję, że mam proste włosy :P
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNie masz czego żałować - przecież Twoje włosy są piękne! <3
Jak miałam kiedyś proste włosy to bardzo je lubiłam :))
Zachwycające! Czysta Yennefer! <3
OdpowiedzUsuńO kurczę - naprawdę dziękuję! Aż się zaczerwieniłam :))
UsuńHej, piszesz że nie żałujesz stylizatora, bo naturalny. Masz na myśli żel lniany, potocznie zwany glutkiem? :)
OdpowiedzUsuńHej :) Glutka używałam dawno temu, ale muszę do niego powrócić. Może nie będzie mi już tak puszył włosów jak kiedyś :)
UsuńA obecnie używam żelu rokitnikowego z Natura Siberica :)
Zdrowe podejście i piękne efekty, czego chcieć więcej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Nie wiem nawet czy ten fragment o zdrowym podejściu nie cieszy mnie bardziej.
UsuńWiesz...ja mam z nim problem xD
ale piękne loczki :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję Ci bardzo :))
Usuńśliczne loczki :) też za jakiś czas planuję przejść na cg, na razie powykańczam kilka odżywek z silikonami, które lubię :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa skończyłam dość szybko i po ścięciu zrobiłam sobie taki mały radykalizm xD
Jak zawsze... uwielbiam Twoje loki :D
OdpowiedzUsuńA ja dziękuję...jak zawsze :))
UsuńI u mnie ostatnio pielęgnacja jest dość uboga. 4 razy w tygodniu wychodzę z domu o 7.30 i wracam koło 22, w pozostałe 3 - spędzam poza domem tylko po 10 h :D Dlatego nie raz i nie dwa ostatnie włosingi to po prostu mycie i szybka odżywka na 2-3 minutki (zanim zębów nie umyję:D). Szybkie spłukiwanie i suszenie, żeby przed wyjściem jeszcze głowa zdążyła wystygnąć ;)
OdpowiedzUsuńOooj...to Ty się przepracowujesz! Ja rano bym nie dała rady, muszę myć wieczorem ;)
UsuńMam pytanie. Kiedyś miałam loczki od samej góry, były piękne, choć wtedy tego nie dostrzegalam. W ostatnim czasie mimo pielęgnacji zbliżonej do CG , moje włosy nie kręcą się już tak jak kiedyś. Wcześniej używałam głównie fryzjerskich kosmetyków dla kręconych, potem zainteresowałam się naturalną pielęgnacją. Staram się jak mogę ale włosy się pusza, skręt jest bardzo słaby:( z żalem PatrZę na moje zdjęcia z dawnych lat. Jest możliwe że to za sprawą hormonów czy jednak pielęgnacja lub cięcie są nieodpowiednie:(
OdpowiedzUsuńWitaj :) Musiałabym bliżej poznać Twoje włosy, ale powodów może być wiele. Zarówno hormony, pielęgnacja, stylizacja jak i...cięcie właśnie :) Jeśli włosy są jednakowej długości, góra jest ciężka to możliwe, że nie mają się się podnieść do skrętu i trzeba im to ułatwić. Może w tym pomóc dopasowana stylizacja, dodatkowe elementy jak np. plopping czy ewentualnie suszenie dyfuzorem a jeśli wciąż nie będziesz zadowolona - wizyta u zaufanego fryzjera :)
UsuńMoje nie układają się bez odpowiedniego cięcia i tego nie kryję :)
cudowne loki choć sama wolę moje męczyć i prostować :D
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci :) Ale może chciałabyś dać im szansę?
UsuńAgnieszka ogłosiła 30 - dniowe wyzwanie na próbę. Może weźmiesz udział? :)
Cudowne masz te kręciołki :-D
OdpowiedzUsuńŚlicznie Ci dziękuję, naprawdę :)
UsuńPrzepiękne masz te loki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci :))
UsuńLoczki piękne.. ale pomiędzy loczkami pych z którym własnie ja walczę :)
OdpowiedzUsuńNa żywo tego puchu na razie nie widać, więc ja nie walczę ;)
UsuńTaka już ich uroda na zdjęciach :)
Przestańcie już pisać o tym CG! :-( Też wypróbuję tą metodę.... Za 50 lat -.-
OdpowiedzUsuńOk pomarudziłam, teraz przejdę do rzeczy :D
Twoje włosy naprawdę wyglądają mega!! Widać, że CG baaardzo Ci służy! :*
Haha - Ty się tak nie denerwuj bo złość piękności szkodzi a ja nie chcę żeby Ci coś poszkodziło :D
UsuńDziękuję Ci :*
Zazdroszczę mycia co 3-4 dni. I loków też!
OdpowiedzUsuńDziękuję, ale można to wyprowadzić pielęgnacją. Ja miałam już taki moment, że prawie przeszłam na codzienne mycie...:)
Usuń