Jak mogliście zauważyć - raczej nie kuszę się na produkty z katalogów wysyłkowych :) Często stoją za tym ceny, brak możliwości ewentualnego "zmacania" i przyjrzenia się produktowi i oczywiście brak informacji o składzie produktu w katalogu.
Dlatego najczęściej moje wybory zamiast w kosmetyki pielęgnacyjna trafiają w...perfumy :)
Ostatnio jednak zrobiłam wyjątek dla ciekawie zapowiadającego się kosmetyku z serii "Planet SPA", który (nikogo to już nie dziwi) - był w promocji ;)
Rewitalizująco - wygładzający żel do pielęgnacji okolic oczu
z ekstraktem z czarnego kawioru
OPIS PRODUCENTA
Sposób użycia: Po oczyszczeniu skóry, delikatnie wklepać w powieki i skórę pod oczami. Stosować rano i wieczorem.
* Jak krótko i treściwie, prawda? ;)
SKŁAD
Aqua, Glycerin, Hamamelis Virginiana (Witch Hazel) Extract, Pentylene Glycol, Carbomer, Benzyl Alcohol, Tetrasodium EDTA, Sodium Hydroxide, Methylparaben, Mica, Polyacrylamide, PPG - 5 - CETETH - 20, C13 - 14 Isoparaffin, Ethylene/Acrylic Acid Copolymer, Laureth - 7, Hyaluronic Acid, Caviar Extractm Laminaria Japonica Extract, CI 77891.
DOSTĘPNOŚĆ I CENA
Produkt dostępny w katalogach Avon, ale chyba nie w każdej, comiesięcznej ofercie :) Kupiłam go w cenie niecałych 9 zł za 15 ml, jego regularna cena jest większa, ale nie pamiętam niestety szczegółów :(
MOJE ODCZUCIA
Wspominałam Wam, że moje okolice oczu nie są zbyt wymagające. Ani nie mam zmarszczek, ani worków. Jedynie z powodu niewyspania pojawia się u mnie zaciemnienie tych okolic, bo ciężko to nawet sińcami nazwać. Postanowiłam jednak o tę sferę zadbać już jakiś czas temu aby zapobiec ewentualnym niekorzystnym oznakom upływającego czasu ;)
Żel kupiłam również ze względu na lato - pomyślałam, że lżejsza formuła będzie lepsza w obsłudze...
Od początku zatem.
Produkt znajdujemy w czarnej, dość ekskluzywnej tubce, która oryginalnie jest zapakowana jeszcze w kartonik. Brak jakiejkolwiek "poezji" producenta, jedynie nazwa, sposób użycia i skład.
Kosmetyk ma postać gęstego, perłowego żelu o delikatnym, ledwo wyczuwalnym zapachu.
Nie spowodował podrażnienia ani uczulenia tej wrażliwej sfery. Niestety ciężko w jego przypadku mówić o jakimkolwiek działaniu naprawczym a tym bardziej "rewitalizująco - wygładzającym". Owszem, skóra robi się po jego użyciu napięta, ale jest to napięcie, które występuje przy zasychającym żelu. Myślę, że podobny efekt "wygładzenia" uzyskałabym rozsmarowując żel do włosów pod powiekami ;) Jak się domyślacie - nic przyjemnego ;]
Po jego użyciu czułam "niedosyt", bo wolę jednak gdy okolice oczu są przyjemnie "zmiękczone" i nawilżone. Tutaj tego nie osiągniemy.
Pozostałam zatem przy ewentualnym jego stosowaniu tylko na dzień (kiedy przed nim na całą twarz trafia olej z pestek malin) a na noc ląduje prawdziwy krem :)
Reasumując - jak dla mnie kosmetyk ten nie uratował honoru firmy w moich oczach i straciłam ochotę na ich ofertę pielęgnacyjną. Pozostaję przy perfumach ;)
Moja Ocena: 2,5/5
A Wy lubicie kosmetyki Avon? Jak się u Was sprawdzają?
Pozdrawiam Was,
Iwona.
Nie miałam go i widzę, że nic nie straciłam... z Avonu stosuję teraz program podwójnie liftingujący okolice oczu i też bez zachwytów...
OdpowiedzUsuńTo też dobrze wiedzieć na przyszłość :D
Usuńmiałam od nich jakąś inną (chyba zieloną) wersję tego żelu, może to był krem... jakieś 4 lata temu, szału nie było, tez nie przepadam za ich pielęgnacją.
OdpowiedzUsuńNo właśnie... Czyli się potwierdza :)
UsuńNie pamiętam, kiedy ostatnio miałam coś z Avonu. Jakoś nie specjalnie przepadam za kosmetykami tej firmy :)
OdpowiedzUsuńNie jestem jednak sama jak widać ;)
UsuńZ pielęgnacji miałam tylko serum do włosów (ale że u mnie silikony nic nie robią dobrego to i żądnego efektu się nie doczekałam), miałam też kredkę do oczu i tusz i były w porządku. Ogólnie to niechętnie kupuję cokolwiek z katalogów, już bardziej Oriflame do mnie przemawia ale i tak wolę isć, pomacać, powąchać, pcozytać skład jeśli się da :D Plusem jest to że na stronkach oficjalnych można składy przeczytać, przynajmniej u Oriflame tak było, nie wiem jak z Avonem.
OdpowiedzUsuńTusze podobno są cacy, ale nie miałam okazji stosować :)
UsuńMiałam go :) W sumie to nic specjalnego nie robił ze skórą pod oczami :/
OdpowiedzUsuńNo właśnie :)
UsuńPrzyłączam się - perfumy mają fajne (niektóre kolorowe kosmetyki moim zdaniem też), ale pielęgnacja szału nie robi ;) Trochę dopracowali składy, ale dalej to nie jest nic nadzwyczajnego...
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, jak mówisz :)
UsuńMiałam kiedyś na niego ochotę, ale dobrze, że się powstrzymałam. Z serii Planet Spa lubię maseczki do twarzy :)
OdpowiedzUsuńZ maseczek to też chyba wolę sama "ubełtać" sobie glinkę albo skłonić się ku Babuszce Agafii ;)
UsuńPrzykro mi, że żel nie zmienił Twojego zdania na temat kosmetyków tej marki. Dla mnie Avon jest kompletnie nieznany, nie miałam ani jednego ich kosmetyku :)
OdpowiedzUsuńNic nie tracisz ;)
Usuńta seria mnie uczula;P
OdpowiedzUsuńNo cóż...I tak nie masz czego żałować ;)
UsuńMiałam go i też nic nie robił.
OdpowiedzUsuńEDTA na krem pod oczy ... hmmm
OdpowiedzUsuńI wszystko jasne, nie? ;)
UsuńNie przepadam za serią pielęgnacyjną z Avon.
OdpowiedzUsuńAle perfumki tak. Celebre..Uwielbiam. :)
Oj ja też je lubię :))
Usuń