Gienowe wiadomości pokontrolne :)

Witajcie :)

Przy poprzednich postach dopytywaliście o zdrowie Gieny. Bardzo dziękuję za wszystkie Wasze kciuki i słowa wsparcia :) Wydaje mi się, że w dużej mierze dzięki Wam mamy taką diagnozę...jaką mamy ;)

http://hairwitchproject.blogspot.com/2016/07/gienowe-wiadomosci-pokontrolne.html
Źródło zdjęć: weheartit.com

Giena w środę 22.06.2016 r. została poddana zabiegowi sterylizacji we Wrocławiu, w lecznicy "Zwierzyniec", specjalizującej się w leczeniu zwierząt egzotycznych. Operowana była przez prawdziwą sławę w swojej dziedzinie - dr nauk weterynaryjnych Tomasza Piaseckiego :) Przy odbiorze dowiedzieliśmy się, że ropomacicze było w silnym stadium, ale moja P. Doktor Pawłowska świetnie poradziła sobie z wstępnym stanem zapalnym i zwierzę mogło być poddane zabiegowi. Szczegółowe badania krwi również wykazały, że Giena jest w świetnej formie :)

Zabieg przebiegł bez komplikacji. Do domu otrzymaliśmy środek ułatwiający trawienie i zapobiegający wymiotom oraz lek przeciwbólowy, które mieliśmy stosować przez 4 dni.

Źródło zdjęć: weheartit.com

Początkowo jedzenie nie szło Gienie najlepiej, w ogóle nie miała apetytu. Znów musieliśmy się posiłkować Gerberem i karmą ratującą. Po kilku dniach jednak apetyt powrócił, ruchliwość i psocenie również ;)

Wczoraj, zgodnie z zaleceniem, poszliśmy do naszej Pani Weterynarz na kontrolę i zdjęcie szwów. Okazało się, że Mała przeszła samą siebie - niezauważenie przez nas (a kontrolowaliśmy stan ranki i szycie codziennie) wygryzła sobie szwy bez żadnych komplikacji, wszystko ładnie się pozrastało a Pani Doktor nie miała nic do roboty ;)

 Źródło zdjęć: weheartit.com

Pozostaje nam zatem zwierzę porządnie odkarmić i czekać na odrośnięcie powygryzanego z bólu futerka :) Jesteśmy dobrej myśli :)

* Wybaczcie brak autorskich zdjęć, ale Mała jest tak ruchliwa, że nawet na rękach chwili nie usiedzi :) Mam nadzieję, że to ADHD też jej z czasem przejdzie, bo momentami oszaleć można :D

21 komentarzy :

  1. Wspaniałe wieści!
    Brawo Gienuś :DDDDD
    Ależ ulga!

    OdpowiedzUsuń
  2. oj szylunie ciężko fotografować :D ciągle by skakały! wszystko jest już na dobrej drodze :) moja Rita ciągle smutna po śmierci swojego współlokatora :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak, jak mówisz :)
      Ricie współczuję :(

      Usuń
  3. No, super :) Małe stworzonka też są silne! Cieszę się, że Giena wraca do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam takie ADHD w pracy więc rozumiem Gienie. Też mam nadzieję że mi minie :)
    A poważnie to cieszę się że jest z nią już lepiej bo martwiłam się o nią:)
    :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki fajny słodziak :3 Szkoda, że nigdy jeszcze nie miałam do czynienia z tymi stworzeniami :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Na pewno wszystko będzie już teraz dobrze :* :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ się cieszę! Gieniuś :**

    OdpowiedzUsuń
  8. O jeju jak się cieszę! Wiedziałam, że wszystko się ułoży. Całuj Gienie ode mnie! :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Cieszymy się bardzo ; * Dużo zdrowia dla maleństwa ; )

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiedziałam, że będzie dobrze! To właśnie kontakt do dr Piaseckiego chciałam Ci podać ostatnim razem, bo mój króliś się tam leczył, a dziś śmiga jak ta lala :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie drogi prowadzą do dr Piaseckiego :)

      Usuń
  11. Świetna wiadomość :) oby to był koniec przygód z weterynarzami mimo, że byli bardzo pomocni :)

    OdpowiedzUsuń

Hair Witch Project | beauty and lifestyle blog © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka