Czas nadrobić zaległości :)
Dziś (jak to często u mnie bywa) za jednym zamachem przedstawiam Wam i post pielęgnacyjny i aktualizacyjny ;)
Tak, jak w tytule - minimalizm ostatnio popłaca :) Wieloetapowa pielęgnacja, która powinna rozpieścić włosy od cebulek po same końce powoduje brak skrętu, zmatowienie i ogólny puch :) Co mi tam - ja tam mogę spędzać nad myciem głowy max. 20 minut i po krzyku :D
Odżywianie - Kallos Czekoladowy na 1-2 minutki (KLIK)* .
Stylizacja - Kallos Blueberry jako odżywka b/s, żel Syoss Max Hold (KLIK)* + olej kokosowy na końcówki.Ogólnie jakoś wyglądają, więc nie narzekam ;]
Jak tam u Was? Minimalizm też się sprawdza? :)
Buziaki,
Iwona.
* link jest afiliacyjny - nie wpływa na cenę jaką płacisz, ale ja mam z tego procent
Jakie lśniące piękne !! :)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety się nie sprawdza ;/ Albo inaczej.. rzadko kiedy się sprawdza. Muszę mieć na prawdę dobrą, emolientową maskę, żebym mogła pomyśleć o minimalistycznej pielęgnacji ;)
Minimalizm jest najlepszy, jeśli działa ;)
OdpowiedzUsuńU mnie podobnie. na co dzień tylko minimalne ilości kosmetyków. Czasem mam ochotę zaszaleć i poświęcić włosom trochę więcej czasu, ale efekt też bywa różny
monika
Mam dokładnie tak samo :)
UsuńZależy od dnia, czasem się sprawdza, a czasem wręcz odwrotne są skutki :)
OdpowiedzUsuńA u mnie minimalizm skutkuje przesuszonymi włosami
OdpowiedzUsuńPiękne są :) Widzę, że skusiłaś się na żel syossa :):)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Skusiłam się, ale jest beznadziejny ;)
UsuńMoje włosy też lubią minimalizm ale raz na jakiś czas. W sumie w porównaniu z tym ile kiedyś nakladalam na nie za każdym razem to teraz to właśnie jest minimalizm :)
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że im mniej kombinuję tym mają się lepiej, ale ciągle szukam efektu wow :D
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnio panuje totalny minimalizm. W sumie zawsze tak było :)
OdpowiedzUsuńJuż mija moda im więcej im dłużej tym lepiej.A pózniej tylko przychlap,tłusty skalp.To prawda minimalizm popłaca.Ja wczoraj umyłam skórę głowy szamponem na długość maska i nic więcej,a włosy są super.Z resztą to jest metoda prób i błędów.
OdpowiedzUsuńPiękne i błyszczące!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJestem zachwycona produktami z Kallosa moje włosy w końcu zaczynają wracać do świata żywych. Widzę na nich znaczą poprawę. Masz piękne i błyszczące włosy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
I nawet włosy wyglądają jak czekolada :D Piękny błysk :)
OdpowiedzUsuńHihi - dziękuję :) Dobrze, że nie topnieją :P
UsuńOjej, jakie Ty masz piękne włosy :D Jak byłam młodsza zawsze marzyłam o czarnych i kręconych puklach :D Ja chyba zwykle stawiam na minimalizm w kwestii włosowej, przynajmniej tak mi się wydaje że to nadal minimalizm :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNo cóż...dla niektórych mój minimalizm to też może nie być minimalizm :) Podobno można bez odżywki :P
Kallos jako odżywka b/s nie działa przetłuszczająco? Bo się zastanawiam czy nie zacząć też tak używać maski :)
OdpowiedzUsuńJa używam tak już któregoś Kallosa pod rząd i jest spoko :D
UsuńU mnie minimalizm także sprawdza się ostatnio super :-D
OdpowiedzUsuńŚliczne kudełki jak zawsze :-)
OdpowiedzUsuńwow! ale masz piękne kręciołki! :D
OdpowiedzUsuńU mnie Kallos się nie sprawdza, ale zapachy mają piękne.
OdpowiedzUsuńjuż to chyba zawszę będę pisać, że masz przepiękne włosy :)
OdpowiedzUsuńJakie sliczne wloski <3 Piekne loki i kolor *__*
OdpowiedzUsuńPo włosach widać, że minimalizm popłaca :)
OdpowiedzUsuńTwój skręt zachwyca! Ja też ostatnio zauważyłam, że minimalizm u mnie popłaca i w najgorszym stanie miałam włosy, gdy bardzo o nie dbałam i non stop aplikowałam coś nowego ;)
OdpowiedzUsuńŁadnie wyglądają, to chyba kwestia dobrego strzyżenia.
OdpowiedzUsuń