Ależ te baby wydziwiają...ochrona włosów podczas snu - chyba im się całkiem w głowach poprzewracało :)
No cóż - nie zdziwią mnie takie reakcję wśród ludzi nieskażonych włosomaniactwem. Ja sama wiele lat spałam na byle jakiej poduszce, w mokrych i rozpuszczonych włosach. Budziłam się z jednym wielkim kołtunem na głowie, matowym i trudnym do ułożenia.
O poranku byłam taka sexy...
Kiedy zachłysnęłam się forumową pielęgnacją włosów kręconych zapoznałam się również z różnymi metodami upięć nocnych (Mamo - jak to brzmi). Próbowałam wielu i zdarzało mi się zniechęcać. Spałam dalej w rozpuszczonych, bo wszelkie upięcia "ciągnęły" i bolały a po warkoczu było jeszcze gorzej niż w rozpuszczonych.
W końcu skorzystałam (poprawnie) z chyba najpopularniejszej metody upinania włosów kręconych - "ananasa" :)
Najlepiej zobrazuje Wam to poniższy filmik:
P.S. Chustki nie zakładam :)
Co robię jeszcze?
Często włosy z tyłu wydostają się z gumki. Po strzyżeniu są po prostu krótsze. Zabezpieczam zatem tył podpinając luźne włosy poziomo wsuwką. Dodatkowo przegarniam włosy z tyłu i końcówki kucyka odrobiną oleju bądź serum.
Przed pójściem spać "ruszam" kucykiem na wszystkie strony aby mieć pewność, że nic nie będzie ciągnąć i dodatkowo śpię na satynowej poszewce.
Jakie efekty przynosi spanie w upiętych włosach?
Przede wszystkim zabezpieczamy końcówki włosów przed niszczeniem i rozdwajaniem, przez co możemy rzadziej chodzić do fryzjera (szczególnie jeśli zależy nam na długości). Dodatkowo włosy będą odbite od nasady a kręconowłose zauważą, że loki mniej się odkształcają.
Upięcie trwa minutkę a korzyści z niego płynące są naprawdę widoczne. Kiedyś musiałam do fryzjera udawać się raz na 2 miesiące a teraz wystarczy 2 razy do roku.
Źródło zdjęć: weheartit.com
A Wy śpicie w upiętych czy rozpuszczonych włosach? Jakie upięcia preferujecie? :)
Pozdrawiam Was gorąco,
Iwona.
Ja często śpię w rozpuszczonych :))
OdpowiedzUsuńRaczej w upiętych, ale dlatego, że mi przeszkadzają :P
OdpowiedzUsuńJa upinam włosy, nie lubię spać w rozpuszczonych :)
OdpowiedzUsuńJa też staram się spać w upiętych włosach ;)
OdpowiedzUsuńja moje najczęściej zaplatam w warkocz, albo zwijam w koczka ślimaczka ;)
OdpowiedzUsuńJa zawsze robie warkocz. Wszystko inne niestety ciagnie moje wlosy... o koczkach itd moge zapomniec 😅
OdpowiedzUsuńJedynie jak mam jeszcze wilgotne wlosy lub na drugi dzien planuje zrobic im foto to spie w rozpuszczonych, ale staram sie tego unikac :-)
Przyznaję bez bicia, że śpię prawie zawsze w rozpuszczonych włosach. Wszelkie gumki, wsuwki itp owocują u mnie poirytowaniem. Nie zasnę jeżeli czuję coś na swoich włosach. Próbowałam i warkoczy i wysokich upięć - zawsze po godzinie gumki i wsuwki latały po pokoju :D
OdpowiedzUsuńEch...Szalona Kobieto :D :*
Usuńa ja zawsze luźnego kucyka robię :)
OdpowiedzUsuńJa od zawsze śpię w związanych włosach bo w rozpuszczonych nie potrafię zasnąć. Wszędzie są i smyrają mnie koniuszki po twarzy. Ja zazwyczaj śpię albo w związanych włosach w tak zwanego kucyka albo koczek. Jednak u mnie efekt po związanych włosach wygląda tragicznie strasznie pogięte włosy dlatego myje je rano :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Ja na noc zazwyczaj zawsze upinam włosy :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze śpię w upiętych włosach, inaczej jest mi niewygodnie :)
OdpowiedzUsuńja śpie w rozpuszczonych, ale to tylko dlatego, że nie mogę znaleźć żadnego spięcia które by mi odpowiadało, spróbuje w takim razie ananasa :D
OdpowiedzUsuńJak wypróbujesz to daj znać czy się sprawdził :)
UsuńJako kobieta jestem zmienna, wiec miesiąc upinam włosy, miesiąc nie upinam, itd. ;)
OdpowiedzUsuńAch te baaaby ;D
UsuńJa śpię w rozpuszczonych włosach i wiem, że to jest błąd. :-(
OdpowiedzUsuńJa zawsze śpię w upiętych, jednak u mnie, jest to najczęściej zwykły kucyk :). Spróbuję tego upięcia i zobaczymy, jak to będzie :D
OdpowiedzUsuńPoproszę info zwrotne jak było :D
UsuńJa nie zasnę w rozpuszczonych, także zawsze spinam w kucyk
OdpowiedzUsuńJa spię w związanych włosach,ale tylko i wyłącznie dlatego,ze przeszkadzają,ale z 2 strony nie lubię spać w związanych i czuć jak mi się coś wbija.Wsuwki na noc o zgrozo!! Nie mów,ze metalowe?!
OdpowiedzUsuńNo metalowe, takie krótkie i spinam tylko z wierzchu, pionowo z tyłu :) W ogóle jej nie czuję, bo tylko jedną wpinam :)
UsuńJa spię w rozpuszczonych, ale rano często się plączą, więc jak mi się przypomni to splatam :D
OdpowiedzUsuńJa upinam albo delikatnie żabka albo zakładam fotkę a rano budzę się z rozpuszczonymi hehe:)
OdpowiedzUsuńJa śpię w rozpuszczonych, jakoś niewygodnie mi w spiętych, chociaż wiem, że powinnam tak spać :/ + jest to, że już od dawna nie chodzę z mokrymi włosami spać - no chyba, że jestem mega zmęczona, co zdarza się sporadycznie ;-)
OdpowiedzUsuńAnanas rządzi! Choć nie znalazłam jeszcze idealnej gumki do niego :) A koczek ślimaczek jest niezastąpiony, kiedy olejuję włosy na noc :) A i tak zawsze budzę się z fryzurą na miotłę:D
OdpowiedzUsuńJa wiążę ananasa gumką invosibibble i jest cacy :)
Usuńmialem dluzsze wlosy to w smie zawsze olejowałem teraz mam krotkie imam zero probleów ;p
OdpowiedzUsuńEch...w pewnym sensie zazdroszczę - pamiętam tą wygodę jak miałam włosy ścięte na zapałkę ;D
UsuńJa kiedys albo zaplatałam warkocz albo robilam fryzure na myszke Mickey a teraz przerzucam włosy przez poduszke i w sumie jest mi najwygodniej :-) :-)
OdpowiedzUsuńJa czasami zaplatam jeszcze warkocze, szczególnie jak nakładam olej na noc ;)
OdpowiedzUsuńJa zaplatam włosy w bardzo luźny warkocz. Czasami się przez to nieładnie odkształcają.
OdpowiedzUsuńOd kilku miesięcy dopiero śpię w upiętych włosach. Do moich ulubionych fryzur należą warkocz (dobierany, zwykły lub kłos) lub "nie do końca wyciągnięta kitka" ;)
OdpowiedzUsuńNiby każda z tych fryzur odkształca włosy, mi to jednak nie przeszkadza - na co dzień, ze względu na specyfikę pracy, chodzę we włosach w upiętych w koczek. Więc nie widać, czy po nocy zostały mi fale :)
Ja noszę rozpuszczone i nawet w dzień kitka to dla mnie męka co dopiero w nocy, muszę mieć luz bluz ;) mam włosy do ramion, więc jakoś daje radę choć czasem wstaje i wyglądam jak wkurzony Chopin ;))
OdpowiedzUsuńPrzy moich prostych, tylko warkocz :)
OdpowiedzUsuńCiężko chronić włosy podczas snu, tym bardziej w moim przypadku, kiedy zasypiam z mokrymi włosami. :-)
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis. :-)
Pozdrawiam,
www.kosmetykiani.pl
Ja najczęściej śpię w rozpuszczonych włosach, czasem zostawię luźny kucyk.
OdpowiedzUsuńtak, upinanie włosów do snu jest bardzo ważne:)
OdpowiedzUsuńhttps://karolinastaron.blogspot.com/
Ja wiele lat spałam w rozpuszczonych ale od długiego już czasu związuje je zwyczajnie gumką.Nie myślałam nigdy o korzyściach i o tym,że spanie w rozpuszczonych czy upiętych włosach może mieć jakiś wpływ na ich stan, spać w związanych zaczęłam po prostu z wygody :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis! W życiu bym nie wpadła na taką fryzurę :D Włosy na noc zawsze związuję w warkocz ale potem wyglądają okropnie...mam mega cienkie i robią się takie druty -.- Tragicznie to wygląda. Na pewno przetestuję fryzurę 'na noc' o której wspomniałaś :))
OdpowiedzUsuńZapraszam Na Mojego Bloga Sakurakotoo
A nie bolą Cię cebulki po tak wysokim upięciu? Ja spinam podobnie, ale codziennie rano moje cebulki wołają o pomstę do nieba :D
OdpowiedzUsuńZauważ, że ananas jest bardziej z przodu a nie na czubku. Cebulki wtedy nie ciągną, szczególnie kiedy po upięciu wkładam palce we włosy i wszystko odrobinę "poluźniam", jeśli wiesz o co mi chodzi :)
Usuńa co z włosami długimi ? jakoś można bardziej zwinąć ów ananas?
OdpowiedzUsuńHmm...Można delikatnie popodpinać żabkami albo pozawijać w koka :) Ja poza ananasem robię takiego niedbałego :)
Usuń