Tak, kochani - każdy z nas miał lub mógł mieć do czynienia z drożdżami piekarskimi w kosmetyce. Sfermentowane drożdże piwowarskie nie są już tak często spotykane, stąd dość mało informacji na temat ich urodowego zastosowania...
Spróbuję się to przełamać, ale to za jakiś czas :) Dzięki mojemu cudownemu kumplowi, który jest "dilerem" opisywanych dzisiaj cudowności (chętnych zapraszam do odwiedzenia strony "Browar domowy Aurora") mam okazję drożdże te testować zarówno w pielęgnacji włosów jak i twarzy.
Przerażeni? Wiedzcie zatem, że sfermentowane drożdże są składnikiem jednej z droższych serii kosmetyków azjatyckich. Zostały udowodnione ich właściwości przeciwzmarszczkowe, rozjaśniające i poprawiające koloryt skóry ;) Na włosy również potrafią wpłynąć zbawiennie :)
Więcej rąbka jednak nie uchylam - na kompendium wiedzy (i doświadczeń) jeszcze troszeczkę poczekacie ;) Czas skoncentrować się wreszcie na temacie dzisiejszego dnia :)
Przed myciem -
na skalp nałożyłam Aktywator Wzrostu od Babuszki Agafii na ok. godzinkę, zaś na suche włosy na długości nałożyłam mieszankę drożdży piwowarskich z naftą (KLIK)* i żółtkiem (mieszankę trzymałam pół godziny, bo dłużej nie chciałam ryzykować :D).
Mycie - dwukrotne szamponem zwiększającym objętość od YR, końcówki zaś Kallosem Blueberry (KLIK)*.
Odżywianie - Biovax Caviar (KLIK)* pod reklamówką na ok. pół godzinki.
Stylizacja - Kallos Latte (KLIK)* jako odżywka b/s, żel do włosów Syoss Max Hold (KLIK)* + olej kokosowy na końcówki.
Następnym razem (jeśli nie zapomnę) nałożę mieszankę drożdży na włosy spryskane odżywką b/s (tak, jak robię w przypadku olejowania). Maska nałożona na włosy suche była OK, włosy po spłukaniu były miękkie i wygładzone, ale będę kombinować dalej ;)
* Włosom ogólnie rzecz biorąc potrzebne jest cięcie :) Warstwy są długie i skręt nie jest już tak powalający :D Na szczęście 7 marca już niedługo, więc na pewno odżyją :)
A Wy lubicie testować nietuzinkowe mikstury? :)
Buziaki,
Iwona.
Następnym razem (jeśli nie zapomnę) nałożę mieszankę drożdży na włosy spryskane odżywką b/s (tak, jak robię w przypadku olejowania). Maska nałożona na włosy suche była OK, włosy po spłukaniu były miękkie i wygładzone, ale będę kombinować dalej ;)
* Włosom ogólnie rzecz biorąc potrzebne jest cięcie :) Warstwy są długie i skręt nie jest już tak powalający :D Na szczęście 7 marca już niedługo, więc na pewno odżyją :)
A Wy lubicie testować nietuzinkowe mikstury? :)
Buziaki,
Iwona.
* link jest afiliacyjny - nie wpływa na cenę jaką płacisz, ale ja mam z tego procent
Aj tam jakie podcięcie! Są nadal piękne <3!
OdpowiedzUsuńMnie by już samo żółtko zabiło... :) raz miałam i nigdy tego raczej nie powtórzę. Komentarz mamy powiedział mi wszystko: "masz włosy jak posikana słoma". Było jajko, były jaja :D.
O tych drożdżach już słyszałam, jednak jednym uchem wleciało, drugim wyleciało. Nie zagłębiałam się w temat ;P.
Haha :D Widzę, że masz tak szczerą Rodzicielkę jak moja :D
OdpowiedzUsuńJakie cięcie! Gdzie? Toż one są cudne <3
OdpowiedzUsuńPotrafi być lepiej ;) Poza tym końcówki nie są połamane, ale odrobinę już postrzępione. Dawno temu cięcie było ;)
UsuńPiękne masz te kłaczki! A ja rozmyślam nad zakupem tej nafty ale odrzuca mnie trochę węchowa wizja zapachu, bo nie znoszę chemicznych smrodków zawsze mnie mdli :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają Twoje włosy :) Pierwszy raz słyszę o czymś takim. :D
OdpowiedzUsuńDrożdże są fajne :) Pięknie się prezentują te Twoje włosiska, zupełnie nie wdać potrzeby cięcia <3 Ta nafta... Jutro nie będę ryzykować, bo mam "big event", ale w niedzielę... :)
OdpowiedzUsuńPiękne włosy ;)
OdpowiedzUsuńpiękne loczki :) o tych drożdżach słyszałam, ale nie miałam okazji testować :) chętnie poczytam coś więcej na ten temat :)
OdpowiedzUsuńNie stosowałam jeszcze drożdży na włosy.
OdpowiedzUsuńTe drożdże sfermentowane to jest chyba to :)
OdpowiedzUsuńpiękny skrę i ten blask :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze stawiam na gotowe kosmetyki, ale takie mikstury czasem lepiej działają niż gotowce :-). Super efekt :-)
OdpowiedzUsuńZ drożdży korzystam tylko wtedy gdy przygotowuję maseczkę oczyszczającą na twarz. Najlepiej się u mnie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńPiękne, piękne, piękne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKochanaś :*
UsuńZachęcam do wziecia udzialu w akcji plukankowej Wlosopasjatki ;-)
UsuńWyglądają cudnie ! I co za objętość ;-)
OdpowiedzUsuńjaki śliczny Twych loków blask!
OdpowiedzUsuń