Peeling do ciała Organic Shop - Organic Cinnamon & Honey. Brać czy nie brać?

kosmetyki | organic | organic shop | ciało | peeling | cynamon | miód

Jeśli czytacie mojego bloga nie od dziś to pewnie znacie moje upodobanie do kosmetyków marki Organic Shop :) Maskę do włosów z awokado mam obecnie już chyba po raz 7 a ich musy do ciała świetnie sprawdzają się zarówno w lecie jak i w zimie.

Organic Shop - Organic Cinnamon & Honey

peeling do ciała

 

kosmetyki | organic | organic shop | ciało | peeling | cynamon | miód
 

OPIS PRODUCENTA


Podaruj swojej skórze wspaniałe uczucie, ciepło i troskę z aromatycznym peelingiem do ciała, opartym na połączeniu organicznego ekstraktu cynamonu i miodu. Cynamon posiada delikatne działanie kojące. Miód nasyca skórę witaminami, odnawia i regeneruje ją.


SKŁAD



Sucrose, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Butyrospermum Parki Butter, Mel, Cinnamomum Zeylanicum Bark Extract, Helianthus Annuus Seed Oil, Cocamidopropyl Betaine, Aqua, Parfum, CI 77491, CI 77492, CI 77499.


DOSTĘPNOŚĆ I CENA


Oferta Organic Shop nie tylko się poszerza o nowe produkty, ale także coraz częściej możemy je spotkać stacjonarnie. Nie tylko w sklepach ze zdrową żywnością czy drogeriach, ale także...marketach. Ja swój egzemplarz kupiłam w Tesco za mniej niż 15 zł.


kosmetyki | organic | organic shop | ciało | peeling | cynamon | miód

 

MOJE ODCZUCIA


Peeling otrzymujemy w plastikowym opakowaniu, z którego mamy możliwość korzystać aż do ostatniej kropli. Pierwsze, co uderza nas po otwarciu to...zapach.
Zapachy są zdecydowanie jedną z wielu zalet kosmetyków tej marki a peelingi wyjątkowo w tej kwestii przodują :) 
Dzisiaj rozmawiamy o cynamonowym gagatku, ale wcześniej miałam do czynienia z jego wersją mango  oraz malinową. Jak więc widzicie - ten rodzaj kosmetyku miałam okazję przetestować skrupulatnie, nawet bardzo.

Kosmetyk jest gęsty, wręcz zawiesisty. Dodatkowo pełen cukrowych granulek. Nakładanie nie sprawia trudności a samo stosowanie...bajka! Dzięki dużej zawartości cukru odczucia podczas masażu są dość intensywne. Po chwili glutek zamienia się w przyjemną, odrobinę tłustą pianę i możemy przejść do kolejnej części ciała aby poddać ją masochistycznym uciechom :)

Wśród zdzieraków do twarzy preferuję te enzymatyczne. Jednak ciało rządzi się innymi prawami - tam lubię zedrzeć to, co martwe szybko, intensywnie i skutecznie. Peelingi Organic Shop w pełni sprostały tym oczekiwaniom a dodatkowo po spłukaniu na skórze pozostawiają przyjemny olejowy film. W tym momencie jeśli jest Wam gdzieś wyjątkowo spieszno możecie sobie nawet podarować dodatkowe nawilżenie.
Podsumowując - Organic Shop wyrosły na ulubieńców wśród kupnych peelingów i myślę, że raczej nie zabraknie ich w mojej łazience :)

Znacie peelingi Organic Shop? Która wersja jest Waszą ulubioną?

16 komentarzy :

  1. Ja akurat trafiam na mocno średnie zapachy, swoją przygodę rozpoczęłam od wodorostów. W sumie nie pamiętam czy były wtedy inne rodzaje, ale wiem, że liczyłam na jakieś morskie świeże wonie, a zapach był taki męski, mocny. Teraz kupiłam bambusa, bo inne wersje wydawały mi się mniej interesujące - była glinka i jakaś brązowa wersja nie wiem brązowy cukier (?) xd Stwierdziłam, że no będzie spoko świeży pewnie i wgl (miałam wcześniej bambusa od Bielendy, który był super!), a pachnie podobnie jak te wodorosty :D Mało świeżo, znowu męsko. Nie mówię, że brzydko, ale szału nie ma. Muszę w końcu trafić na jakieś bardziej charakterystyczne zapachy - kusiła mnie papaja najmocniej. Ale cynamon będzie idealny na zimę! Działanie mają na prawdę fajne! Ja lubię jeszcze bardziej te duże wersje - one pachną na prawdę świetnie i oryginalnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha - no to nie kuś się więcej na te gloniaste wersje xD Cynamon w zimie jest ekstra, więc całkiem możliwe, że się marka zrehabilituje w Twoich oczach :))

      Usuń
  2. Znam te kosmetyki jednak nigdy po nic od nich nie sięgnęłam :) zapachu cynamonu nie lubię więc to zapach nie dla mnie :P zdjęcia super klimatyczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mają jeszcze szereg innych rodzajów, wiec myślę, że na pewno trafiłabyś na jakiś "swój" zapach :))
      Komplement w kwestii zdjęć przekażę J. - dziękujemy :D

      Usuń
  3. Miałam peeling OS, ale z tej serii w dużym opakowaniu. Wariant truskawkowy. Dobrze go wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wersja malinowa bardzo mnie kusi :) Też lubię drapanko :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja właśnie nie miałam jeszcze w ogóle okazji używać nic od Organic Shop, a już jakiś czas temu zaciekawiła mnie ta marka :) Peelingi uwielbiam, aczkolwiek chyba na początek przetestuję tą maskę do włosów o której pisałaś wcześniej! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak - maski sa super :) Ta z awokado to mój hit już od dawna :))

      Usuń
  6. Znam je, ale jeszcze nic z Organic shop nie miałam :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię jak peeling zostawia delikatny film, ale jak jest ciężko i tłusto to się obrażam :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurczę, może jednak powinnam dać peelingom tej marki jakąś drugą szansę..? :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Znam markę, ale jeszcze nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam ich peelingi. Mango, malina, kawa, czekolada, papaja - wszystkie cudne :D dobrze zdzierają, nie zostawiają smalcu, kosztują niedużo.

    OdpowiedzUsuń

Hair Witch Project | beauty and lifestyle blog © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka