Makro - Impresje - tym razem wyłącznie mojego autorstwa :)

Dość dawno temu przedstawiałam Wam prace mojego J. w zakresie fotografii makro :) 

Ja do tej pory od czasu do czasu chwytałam za aparat, ale odbywało się to bez jakiegoś większego zaangażowania...

Jakiś czas temu jednak zaczęło mnie ciągnąć to tego naszego sprzętu, ale to było takie nieśmiałe...;)

W końcu jednak poczułam "tę moc" (nie, nie zaśpiewam jak w "Krainie Lodu" ;]) i postanowiłam pozamęczać J. pytaniami. Mało tego! Wczoraj po raz pierwszy wybrałam się samotnie do lasu tarzać się wśród traw i robali aby dać się porwać wenie :D

I wiecie co? To nie był pierwszy i ostatni raz :) Byłam tak nabuzowana i dumna z siebie, że dziś idę po raz kolejny :)

Was zostawiam z częścią moich wczorajszych "wypocin" mając nadzieję na wyrozumiałość.

* Choć skoro mój do bólu szczery i konstruktywnie krytyczny J. o kilku z nich wypowiedział się w superlatywach to ja już chyba nie mam stresu pokazać ich publicznie :D

Jak Wam się to widzi? :)

Makropozdrowienia,

Iwona :)