Czas najwyższy zacząć recenzje naturalnych kosmetyków, bo coś ostatnio przybyło ich w mojej kosmetyczce :)
I powiem Wam szczerze, że bardzo mnie to cieszy... Moją skórę również ;)
Dobra, dobra - przechodzimy do konkretów :)
BANIA AGAFII
balsam do włosów Aktywator Wzrostu
OPIS PRODUCENTA
Balsam do włosów specjalny - aktywator wzrostu - stworzony na bazie
specjalnie dobranych ziół przeznaczonych do pielęgnacji osłabionych
włosów. Naturalne składniki aktywne mają dobroczynny wpływ na skórę
głowy, intensywnie odżywiają cebulki włosowe, stymulując wzrost włosów.
Balsam wygładza włosy, zmiękcza i ułatwia rozczesywanie.
Wyciąg z igieł syberyjskiej sosny karłowej - bogaty w aminokwasy i witaminę C, przywraca witalność i gęstość włosów.
Pięciornik niski - przywraca włosom miękkość, ułatwia układanie i rozczesywanie.
Korzeń łopianu - zawiera proteiny, witaminy A, B, E i P, wzmacnia korzenie włosów.
Olej eleuterokoka kolczastego - wzmacnia odżywienie cebulek włosowych
Organiczny ekstrakt dziurawca - zapobiega łamliwości włosów.
Olej z ałtajskiego rokitnika - jest bogatym źródłem witamin, intensywnie odżywia skórę głowy.
Produkt zawiera 100% naturalnych składników.
Sposób użycia: nanosimy balsam aktywator na wilgotne, umyte włosy, rozprowadzamy na całej długości włosów, pozostawiamy na 2-3 minuty, zmywamy wodą.
SKŁAD
Nie umiem czytać cyrylicy, więc korzystam z opisu, ze strony: www.skarbysyberii.pl :)
Aqua, Cetearyl Alcohol, Glycerin,
Behentrimonium Chloride, Cetrymonium Chloride, Quaternium-87,
Hydroxyethylcellulose, Cetrimonium Bromide, Pinus Pumilio Leaf Extract (ekstrakt z syberyjskiej kosodrzewiny), Organic Hypericum Perforatum
Extract (organiczny ekstrakt z dziurawca), Potentilla Supina Extract
(ekstrakt z pięciornika niskiego), Arctium Lappa Root Extract (wyciąg z
korzenia łopianu), Eleutherococcus Senticosus Root Extract (olej
eleuterokoka kolczastego), Rosmarinus Officinalis Oil (olejek z
rozmarynu), Hippophae Rhamnoides Fruit Oil (olej z ałtajskiego
rokitnika), Benzyl Alcohol, Sorbic Acid, Benzoic Acid, Citric Acid,
Parfum.
DOSTĘPNOŚĆ I CENA
Tutaj mamy troszeczkę rozstrzał :) Produkty Agafii są łatwo dostępne online i tam cena za produkt wynosi ok. 5 zł za 100 ml. Coraz częściej jednak kosmetyki te są wprowadzane do oferty sklepów stacjonarnych, np. zielarskich lub tych stricte z naturalnymi kosmetykami. Tam jednak jest narzucana spora marża. Spotkałam się z ceną 15 zł za tę samą pojemność ;) Trzeba zatem szukać i znaleźć najlepsze dla siebie miejsce zakupu tychże skarbów :)
MOJE ODCZUCIA
Przede wszystkim nie mogłam przejść obojętnie obok tego składu. Jest boski! :)
Sam kosmetyk znajdziemy w saszetce z małą plastikową nakrętką :) Jest to bardzo poręczne opakowanie, z którego będziemy mogli wydobyć produkt niemal do ostatniej kropli.
Konsystencja jest gęsta, koloru białego i o intensywnym, ziołowym zapachu. Ja tam czuję odrobinę lasu :)
Pierwszy raz balsam nałożyłam zgodnie z zaleceniami producenta - po umyciu głowy nałożyłam go przede wszystkim na skalp i po pewnym czasie spłukałam. Włosy były mięciutkie a skalp nawilżony. Skóra głowy nie była podrażniona, produkt nie wywołał też łupieżu. Zauważyłam jednak, że włosy straciły na objętości, szybciej też wymagały kolejnego mycia. W tym samym czasie na temat tego balsamu zgadałam się z Żan, z bloga usmiechnieteoczy :) Żan jak zawsze służyła pomocą i poradziła stosować balsam przed myciem, wcierając go w skalp :) Ta metoda sprawdziła się bardzo dobrze, więc od tamtej pory przy niej pozostałam :) Zauważyłam miękkość włosów, nawilżony skalp i taki swego rodzaju "kop energetyczny" w lokach :) Co najważniejsze nie jest to efekt doraźny - tylko do kolejnego mycia. Ja zauważyłam dłuższe pozytywne oddziaływanie :)
Niestety w stosowaniu balsamu nie byłam zbyt regularna, więc nie wiem czy na pewno przyspieszyłby porost bądź zapobiegł wypadaniu włosów. Jednak nakładany sporadycznie przynosi widoczne rezultaty dla samej skóry głowy. Myślę zatem, że nie będzie to ostatnie opakowanie tego balsamu, szczególnie, że saszetka dobija już dna :)
Moja Ocena: 5/5
Miałyście do czynienia z bohaterem dzisiejszego postu? Jak się spisał?
Jak Wasze odczucia względem kosmetyków od Banii Agafii?
Pozdrawiam Was gorąco,
Iwona.
U mnie spisywał się równie dobrze :)
OdpowiedzUsuńMam ale czeka w kolejce:)
OdpowiedzUsuńA nakładasz przed myciem na suchy skalp czy mokry?
Przy moim wrażliwym sprawdziłby się?
Jak Gienia?
:*
Nakładałam na suchy z lenistwa ;) Nie wiem jak sprawdzi się u Ciebie, ale w składzie nie ma niczego drażniącego, więc warto choć spróbować :)
UsuńZ Gieną coraz lepiej :) Je sama i od wczoraj może się kąpać w piasku :) W sobotę kontrola i zdjęcie szwów. Wtedy na pewno będziemy wiedzieć więcej i dam Wam znać :)
Mam ten balsam w moich zapasach i ciekawa jestem czy moje włosy też się z nim polubią. ;)
OdpowiedzUsuńTrzeba spróbować :)
Usuńja miałam i mam do czynienia :) zawsze zamawiam saszetkę na triny, włosy wypadały mi dosłownie garściami, podstawowa morfologia wypadła ok, zmieniłam kosmetyki na syberyjskie i poprawa (oczywiście, nie w ciągu tygodnia, ale już po niecałym miesiącu) była znaczna,
OdpowiedzUsuńtakże, także polecam :)
Mi właśnie teraz wylatują garściami :/ Staram się walczyć, ale nie jest łatwo...
Usuńja też walczę cały czas, bo tylko odpuszczę ciut, albo zaryzykuję z nowym szamponem (mam przy tym bardzo mocno przetłuszczające się włosy i próbuję je czasami ciut przesuszyć) i już cierpię znowu :/
Usuńpowodzenia :), podczytuję Cię regularnie, także jak znajdziesz jakieś cudo pozwalające potrzymać wypadanie, to daj znać :))
Ja właśnie wróciłam do placenty - działała u mnie cuda :)
Usuńz bani Agafii lubię mydło cedrowe :) ale muszę spróbować też tych saszetek do włosów. Raz nawet zamówiłam szampon aktywator wzrostu, ale ostatecznie trafił on w ręce mojej mamy :D
OdpowiedzUsuńMydło cedrowe też mam i je ubóstwiam :)
UsuńSłyszałam o nim, ale nie miałam okazji testować :)
OdpowiedzUsuńsame w sobie te maski są dla mnie średnie - ani szału nie ma ani nie są złe, ale na sklap super się sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńHihi - dziękować :D
OdpowiedzUsuńMam i czeka na swoją kolej :) mam jeszcze szampon do tego więc połączę te produkty ze sobą :)
OdpowiedzUsuńJak skończysz kurację to daj znać jak spisuje się taki duet :) Może sama wypróbuję :)
Usuńja Ci pomogę z tą cyrylićą :D
OdpowiedzUsuńWiem żeś Ty zdolna :D
UsuńZawsze do usług :** Lubie ten balsam, co jakiś czas sobie do niego wracam :D
OdpowiedzUsuńJuż po komentarzach widzę, że z Gieną jest dobrze - cieszy mnie to!
Tak - jest już lepiej :) Dziękujemy za pamięć :*
UsuńJeszcze tylko ostatnie badanie u lekarza i wszystko będzie jasne :)
Mam ten balsam ale ciagle lezy jeszcze nieotwarty :-)
OdpowiedzUsuńTego balsamu nie próbowałam, ale mam maskę drożdżową do włosów i mydło miodowe - z obu jestem bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńJa go uwielbiam, co prawda też nie stosuję wybitnie regularnie więc na porost raczej nie wpływa, ale gdy najpierw umyję włosy mocno oczyszczającym szamponem, a później nałożę go na skalp to mam odwrotny efekt do Ciebie i włosy są bardzo puszyste i mocno odbite u nasady, co rzadko mi sie zdarza :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię, ale dlatego że świetnie nawilża włosy :)
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł na zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńBalsamu nie znam, ale ostatnio zaczęłam testować maskę jajeczną. Mam nadzieję, że będzie dobra :)
Dziękuję :) Pomysł i wykonanie zdjęć - mój J. :)
UsuńBardzo dużo słyszałam o tym balsamie. Pora wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńJeszcze produktów do włosów z Bani nie używałam, ale maseczki są rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
Zgadzam się :))
UsuńSłyszałam o nim dużo dobrego, ale jeszcze nie używałam. Może niedługo się skuszę żeby podratować skalp :)
OdpowiedzUsuń