Ach...jak trudno powrócić do rzeczywistości po fantastycznym weekendzie spędzonym na See Bloggers :) Dalej nie mogę się otrząsnąć z wrażenia, jakie wywarły na mnie moje ulubione blogerki.
Jesteście fantastyczne!
Cóż...sprawozdanie niebawem.
A tymczasem przyznajcie się czy lubicie te leniwe poranki kiedy ukochany/ukochana podaje Wam śniadanie do łóżka?
Ja uwielbiam - dla mnie to symbol prawdziwej soboty. Bez tego po prostu nie ma weekendu :)
Dziś ja podaję Wam na tacy przepis na pyszny proteinowy omlet, w którym zasmakujecie nawet jeśli nie jesteście kulturystami :)
Zaznaczam, że dodanie odżywki białkowej nie jest wymagane. Polepsza to smak naszego śniadaniowego cuda, ale bez niej też jesteśmy w stanie wyczarować pyszności.
To jak? Głodni?
Czytajcie zatem i pichćcie (czy istnieje takie słowo? ;])
Bazą do stworzenia tego przepisu był bananowy omlet z dodatkami, o którym pisałam Wam w ubiegłym roku. Postanowiłam jednak go ulepszyć i tak oto mamy dzisiejszego bohatera.
Przepis na jeden proteinowy omlet:
- 1 cały banan
- 2 jajka
* 33 g odżywki białkowej (u mnie o smaku czekoladowego ciasteczka)
* dodatkowe słodzidło
- ulubione dodatki na wierzch (u mnie masło orzechowe, orzechy, daktyle, owoce)
* - opcjonalnie
Przygotowanie:
Do blendera wrzucamy banana, jajka oraz odżywkę i blendujemy na gładką masę. Jeśli używacie odżywki - zwróćcie uwagę czy nie ma grudek bo białko ma do tego skłonności. Na tym etapie słodziacy - maniacy mogą spróbować dosłodzić sobie życie np. miodem, ksylitolem lub stewią. Uwierzcie jednak, że nawet podstawowa wersja bez białka jest słodka a co dopiero po białkowym tuningu :)
Na patelni rozgrzewany tłuszcz (u mnie to tradycyjnie olej kokosowy) i wylewamy omlet, który po odrobinie manewrów powinien nam się uformować w kształcie samej patelni. Smażymy na małym ogniu pod przykryciem kilka minut. Kiedy omlet zaczyna "syczeć" a brzegi delikatnie nam się złocą - omlet najprawdopodobniej będzie nadawał się do przewrócenia. Do tego zabiegu najlepiej nadaje się szeroka łopatka. Omlet powinien być zwarty i obrócić się bezproblemowo. Zanim jednak tego dokonamy - upewnijmy się czy omlet zezłocił się na całej powierzchni :)
Drugą stronę smażymy już bez przykrycia i jeśli nie możemy już wytrzymać do posiłku - można zwiększyć odrobinę ogień.
Gdy omlet jest równomiernie przypieczony z obu stron to przekładamy go na talerz i zaczynamy nasze szaleństwo.
Mmmm, wygląda naprawdę smakowicie :) Czekam na " sprawozdanie " :)
OdpowiedzUsuńSprawozdanko się tworzy :D
UsuńPychotka☺
OdpowiedzUsuńCzyżbyś próbowała? :D
UsuńZ podobnego przepisu robię fit placuszki bananowe ;) 1 banan, 2 jajka, 3 łyżki płatków owsianych, szczypta cynamonu i blendujemy :D Pychotka :D
OdpowiedzUsuńOoo...To ja może w takiej formie zrobię jutro śniadanko do pracy :D
UsuńDziękuję za pomysł :)
A niech Cię, człowiek wchodzi spodziewając się kosmetycznych sprawek, a tu kusisz pysznościami :D Na szczęście bezlaktozowe :D ♥ Zrobię!! Czyt.. będę próbować! :D
OdpowiedzUsuńU mnie zawsze bez laktozy :D
UsuńDaj znać jak zrobisz - czy smakowało :))
Właśnie zjedliśmy :D Strasznie kaprawe mi wyszły z wyglądu (nie mogło być inaczej :D), ale pyyszne! Dodałam jeszcze odrobinę sojowego mleka waniliowego
UsuńCieszę się, że smakowało :D A wygląd dopracujesz ;)
UsuńŚlinka cieknie tak smakowicie wygląda. Na pewno skorzystam z przepisu :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy też Ci posmakuje :)
UsuńPoproszę takie śniadanko :D
OdpowiedzUsuńMogę podać za 5 zł ;D
UsuńMmm... uwielbiam takie omlety ;) Często właśnie robię sobie takie śniadanie ;)
OdpowiedzUsuńO proszę - a możesz polecić jeszcze jakieś sprawdzone i smaczne przepisy? :D
UsuńWygląda bardzo smacznie :) Ja jednak mam aż nadto biała w diecie, więc nie korzystam z żadnych odżywek :)
OdpowiedzUsuńBez białka też jest przepyszniasty :))
UsuńWygląda przepysznie i zdrowo :)
OdpowiedzUsuńI taki też jest :D
Usuńfajnie wygląda i na pewno fantastycznie smakuje ;)
OdpowiedzUsuńNo cóż - musisz spróbować żeby się przekonać czy aby na pewno ;)
UsuńWygląda przepysznie! Na pewno spróbuję!
OdpowiedzUsuńZapraszam https://cakemonika.blogspot.com/ ;)
Robiłam takie omlety Ale bez dodatków proteinowych :)
OdpowiedzUsuńMmmm pycha, a ja właśnie głodna jestem :P
OdpowiedzUsuń