Tak się właśnie zorientowałam, że nie poruszałam jeszcze tutaj tematu mojej aktywności fizycznej :)
Gdzieś tam może przybąkiwałam, ale nic konstruktywnego z tego nie wyszło ;]
O moich dietowych perypetiach mieliście okazję już troszkę poczytać. Aktywność fizyczna również stanowi ważny element mojej codzienności a w planach mam zamiar związać z nią przyszłość jeszcze bardziej ;) Na razie jednak nie dzielmy skóry na niedźwiedziu i przejdźmy do sedna :D
Przez wiele miesięcy koncentrowałam się na zrzucaniu nadprogramowych kilogramów z gorszym lub lepszym skutkiem. Problemy z motywacją niestety zdarzają się u mnie dosyć często, ale na szczęście wtedy jest karcący wzrok J. i tyłek znowu zostaje zagoniony do roboty ;)
"Nadprogram" został znacząco umniejszony, co zarówno pokazała waga jak i centymetr. Powolutku zaczęłam zatem z J. treningi siłowe z naciskiem na ręce i torso. W pozostałe dni chodzę na zajęcia aerobowe, ok. 2 dni to są trampoliny, dlatego też nogi chwilowo odpuszczam, bo z całości wyglądają najlepiej xD Brzuch i ręce mają co gonić ;)
Aktualnie nadszedł czas na mój długo wyczekiwany 2 - tygodniowy urlop. Nie spędzę go niestety tak, jak w ostatnich latach. Ze względu na zmianę pracy przez J. - nie będzie on mógł odpocząć nawet tygodnia. Przejście będzie "płynne" i to bez urlopu...
To nasze pierwsze wakacje bez wspólnego urlopowania, więc motywacja do odpoczynku w domu była średnia. Wiedziałam, że czas mogę spędzić na gotowaniu, czytaniu książek i nadrabianiu zaległości na blogach. Stwierdziłam jednak, że mogę z tego urlopu wycisnąć coś jeszcze...
I tak powstał pomysł na mój osobisty 2 - tygodniowy obóz sportowy :D Postanowiłam zgubić ostatnie zwałki tłuszczu, co nieco jeszcze dorzeźbić i po powrocie do pracy o wiele intensywniej przysiąść nad treningiem siłowym :)
Jaki jest plan?
1. Codziennie odbywać przynajmniej 1 - 2 treningi.
2. Dołączyć do dodatkowych wyzwań z pomocnymi aplikacjami - Aerobiczna 6 Weidera oraz 30 dniowe wyzwanie na pośladki.
3. Reset raz w tygodniu, ale nie spędzony wyłączanie nad książką czy komputerem, ale np. z udziałem długiego spaceru :)
4. Regularna pielęgnacja newralgicznych miejsc odpowiednią bronią - Mio Gest Waisted (talia), termoaktywne serum Eveline (uda i pośladki), serum modelujące biust Eveline.
5. Suplementacja - l-karnityna raz w tygodniu, BCAA przed każdym większym wysiłkiem, porcja białka WPI po odbytym treningu siłowym.
6. Sauna przynajmniej 2 - 3 razy w tygodniu.
7. Zdrowe odżywianie, które akurat stało się dla mnie codziennością, ale teraz będę mogła przyłożyć się do niego jeszcze bardziej ;)
6. Sauna przynajmniej 2 - 3 razy w tygodniu.
7. Zdrowe odżywianie, które akurat stało się dla mnie codziennością, ale teraz będę mogła przyłożyć się do niego jeszcze bardziej ;)
Jak Wam się to widzi? :) Ja jestem po prostu pełna ciekawości jak to się przełoży na kondycję skóry a przede wszystkim centymetry :D
* Chętnie zorganizowałabym takie mini - wyzwanie razem z Wami, jednak zdaję sobie sprawę jakie to może rodzić trudności - w końcu we wrześniu większość z nas po urlopach wróciło do pracy a uczniowie do szkół :)
Całuję Was,
Iwona.
* Źródło zdjęć: weheartit.com
Całuję Was,
Iwona.
* Źródło zdjęć: weheartit.com
Życzę Ci realizacji planu i jak najlepszych efektów :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję :)
UsuńPowodzenia Kochana!
OdpowiedzUsuńTylko mam jedno 'ale' - nie rób proszę 6 waidera - ona jest strasznym obciążeniem dla kręgosłupa :/
Wiem, aczkolwiek zależy dużo od tego jak się ją wykonuje :) Kiedyś po fitnessowych ćwiczeniach na mięśnie brzucha też mnie bolały plecy do momentu aż mnie jedna instruktorka nie uświadomiła w kwestii napinania brzucha i odciążania lędźwi :)
UsuńNie wiem czy A6W nie skończę na 2 tygodniach. One mają być tylko "wspomagaczem" :D Jak zacznie boleć to odpuszczę :)
Ale dziękuję, że się martwisz :*
Powodzenia w działaniu! Ambitnie, ale wiem, że dasz radę ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, kochana :*
UsuńWytrwania :)
OdpowiedzUsuńDzięki :D
UsuńTrzymam kciuki! Ja nie mam tyle samozaparcia. Ciągle cos sobie obiecuje a jak zwykle mi sie nie chce :-(
OdpowiedzUsuńMiałam ten sam problem :) Jak mi się udało z nim uporać to Tobie tym bardziej się uda :)
UsuńTrzeba się tylko ścisnąć za poślady i wio :D
trzymam kciuki i powodzenia w realizacji!
OdpowiedzUsuńSandicious
Dziękuję :)
Usuńtakże trzymam kciuki!! powodzenia!!
OdpowiedzUsuńmnie pomaga zawsze ułożenie dokładnego planu, tak abym w pierwszym dniu "programu" wiedziała co będę robiła ostatniego dnia i o której godzinie :D
Aż tak skrupulatnie tego nie opracowałam, ale masz rację - plan pomaga :)
UsuńPowodzonka :) Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚwietne plany, bardzo dopracowane plany na te dwa tygodnie. Aż mi się głupio robi i w tym momencie odkładam czekoladę, którą właśnie podgryzałam :)
OdpowiedzUsuńHihi - bez przesady... Jak gorzka to można trochę podjeść ;)
UsuńŻyczę powodzenia :) Ja uwielbiam zdrowe odżywianie i chociaż lubię też grzeszyć, zdecydowanie lepiej się czuję jedząc lekko. Ostatnio zrezygnowałam też z jedzenia mięsa i staram się by było go jak najmniej w mojej diecie. Uwielbiam ćwiczyć! Miałam też trenerkę, ale od kiedy wróciłam do pracy, niestety nie mam czasu chodzić na siłownię. Jednak kiedy tylko synek pójdzie do przedszkola, wracam i znowu będę rzeźbić :)
OdpowiedzUsuńJa akurat mięso zostawiam, bo już btm chyba nic nie mogła jeść ;) Ograniczam węglowodany i przetwory mleczne, odstawiłam węglowodany proste i mleko krowie, więc coś jeść trzeba :D
UsuńZa trenera obecnie robi mi J. Zobaczymy jak się sprawdzi :D
Grunt to mieć dobry plan i motywację.
OdpowiedzUsuńsama bym coś poćwiczyła... ale po 8godzinach w przedszkolu jestem wyćwiczona na wszystkie strony ;)
OdpowiedzUsuńPraca jednak nigdy nie zastąpi treningu, no chyba, że jesteś instruktorem fitness ;D
UsuńZ tym wyzwaniem to dobry pomysł! Ja powoli dojrzewam do tego, by całkowicie zmienić sposób odżywiania i podejścia do aktywności. Zaczynam się już źle ze sobą czuć, a to wyraźny sygnał, ze czas zmienic zarówno dietę, jak i zacząć się ruszać!
OdpowiedzUsuńOdżywianie to podstawa i dobry początek do wszystkiego :) Mam nadzieję, że dojrzejesz już w mgnieniu oka ;)
Usuńtrzymam kciuki
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo fajny plan. W szczególności spodobał się nam punkt numer 4! :) Na naszym Fanpageu publikowaliśmy w wakacje plan 4 tygodniowy, który pozwala na szybką redukcję, choć patrząc na Twoją sylwetkę może on być zbyt prosty. :) Trzymamy kciuki! :)
OdpowiedzUsuńNo na razie Wasz wypalacz daje radę :D Z piekącym tyłkiem kładę się spać, ale postanowiłam wytrwać ;)
UsuńTeż zastanawiam się nad skorzystaniem z takowego obóz dla kobiet, przez względu na większa motywacje do aktywności fizycznej oraz nowe znajomości. Z motywacją w każdej dziedzinie jest jak z sinusoidą. Ostatnio wspominałam u siebie o braku motywacji w dbaniu o domowe loungewear.
OdpowiedzUsuńJa nie jadę na obóz. Ja sama dla siebie zrobiłam obóz z uwagi na urlop i brak możliwości spędzenia go na wyjeździe ;)
Usuń