Znacie powiedzonko typu "Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma"? :) Ja znam też jego inną wersję - "Każdy chce to, czego mieć nie może" :)
Wielokrotnie odniesienie to słyszałam również w kontekście urodowym, w tym przede wszystkim do włosów :)
Jako mała dziewczynka miałam proste i bardzo gęste włosy. Na Komunię z lekko pofalowanymi końcami sięgały mi niemal łopatek. Potem zostały ścięte na krótko a w wieku 12 lat nawet na tzw. "zapałkę" ;] W wieku ok. lat 14 włosy zaczęłam zapuszczać no i...niezbyt pięknie się wtedy prezentowałam ;) Na głowie miałam typowy "trapez" - wielką na prosto ciętą szopę a w szkole dzięki tej nowoczesnej fryzurze mówili na mnie "Hełm".
* Tak w ogóle to wtedy w telewizji zaczęła być emitowana reklama Garniera, która rozpoczynała się od słów: "Czy Twoje włosy wyglądają jak ufarbowany hełm?" :D To teraz wyobraźcie sobie moje szkolne życie pełne łez i koszmarów o...łbie zakutym w hełm ;)
Wracając do tematu - jako że byłam dorastającą nastolatką - wzdychałam do filmów z Salmą Hayek ("Desperado" <3) i Julią Roberts ("Preety Woman" <3)...Marzyłam o kręconych włosach, ale wiedziałam, że moje są jedynie "(nie)ufarbowanym hełmem" ;)
Aż pewnego pięknego dnia Mama wręczyła mi kilkadziesiąt złotych i poleciła pójść do jedynego w mieście salonu L'oreal. Jak przekroczyłam próg zakładu - właścicielka oznajmiła mi, że mam kręcone włosy :) Popatrzyłam na nią jak na kobietę, która postradała zmysły i straciłam od wejścia zaufanie ;]
Okazało się to błędem, bo Pani rzeczywiście miała rację - włosy wystarczyło umiejętnie wycieniować i mogłam cieszyć się delikatnym skrętem...No właśnie - delikatnym. Włosy nie reagowały zbyt dobrze na naszpikowane alkoholem środki do stylizacji (kto by wtedy jakieś tam składy czytał ;]). Czasami opadały mi ręce i wiedziałam, że prostownica będzie łatwiejszym wyjściem...Nie poddałam się jednak i moje włosy od przeszło 10 lat zostały wyprostowane może ze...5 razy :) Naprawdę :) Odkąd dowiedziałam się, że moje włosy jednak będą mogły się kręcić - nawet nie spojrzałam w stronę prostych.
Jak jest teraz? No cóż - o swoje dbam jak tylko mogę, prostownicy nawet nie trzymam w domu, bo mi niepotrzebna. Bywały jednak momenty, że patrzyłam na prostowłose dziewczyny z zachwytem (i nadal patrzę np. na moją blondwłosą przyjaciółkę, której zarówno włosy jak i typ urody są moim całkowitym przeciwieństwem, więc tym bardziej niedostępne i kuszące ;]). Dlaczego?
* Proste włosy zazwyczaj są mniej kłopotliwe w pielęgnacji - raz porządnie wyprowadzone dosłownie "na prostą", kiedy utrzymywana jest dobra pielęgnacja, odwdzięczają się dobrym wyglądem. Z kręconymi nie ma tak łatwo - nawet zregenerowane i w świetnym stanie, kiedy coś im się nie spodoba - puszą się i zamiast burzy błyszczących loków mamy burzę...matowego pudla :D
* Po prostych włosach widać przyrost i jakiekolwiek zmiany jak na dłoni. Z kręconymi nawet pasemka i miesięczny 5 cm przyrost potrafią się zgubić i nic nie widać ;)
* Proste włosy dodają często rysom twarzy elegancji, mogą optycznie ją wyszczuplić. Kręcone? No właśnie...Ja mam pyzatą twarz, do tego loki i jak się uśmiechnę to wyglądam jak animowany księżyc/arbuz z bajki dla dzieci :D
Pewnie znalazłabym jeszcze wiele innych porównań...No i cóż - perspektywa prostych włosów jest niezwykle kusząca. Uważam jednak, że moje odzwierciedlają moją szurniętą naturę, są nietuzinkowe i jak człowiek nauczy się z nimi żyć - stają się łatwe w pielęgnacji i momentami nawet się słuchają ;)
Na prostowłose na razie pozostaje mi patrzeć i się zachwycać - poza tym nie planuję podjęcia kroków celem przejścia na "Prostą Stronę Mocy" :)
A jak to wygląda u Was? W pełni akceptujecie swoje włosy, czy chciałybyście jednak coś w nich zmienić? :)
Buziak,
Iwona.
Ja staram się moje akceptować. Mimo że są czasem bardziej proste niż falowane i na odwrót :)
OdpowiedzUsuńJa jestem tak jak ty- po środku :) Mam lekkie fale,ale łatwo je zarówno wyprostować jak i pokręcić,więc nie narzekam :)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie jestem wypośrodkowana ;) Tylko kręcone teraz w sumie wchodzą w rachubę - naturalnie prostych nie osiągnę już ;]
Usuńakceptuję jak najbardziej ;)
OdpowiedzUsuńHej... Arbuz :) Piękne porównanie :) Ja długo próbowałam udowodnić moim włosom, że są proste... Z marnym skutkiem. I zgadzam się - fale i loki nie są tak straszne, jak się je pozna i postara zrozumieć ich pielęgnację :) A prostowłose podziwiam... Ale lepiej mi w falkach :)
OdpowiedzUsuńJa tam w pełni akceptuję swoje włosiska i dobrze się w nich czuję :) Czasami od wielkiego dzwonu mam ochotę na zmianę, ale to na prawde rzadko :D
OdpowiedzUsuńJa mam również kręcone i bardzo mi się podobają :D Czasami się mega kręcą czasami delikatnie :) taki ich urok ^^
OdpowiedzUsuńgrlfashion.blogspot.com
Ja lubię swoje proste włosy :) Mam pyzatą i chomiczą buzię więc loki nie szłyby kompletnie z tym w parze... ale jest jedno czego Wam loczkom zazdroszcze...OBJĘTOŚCI !
OdpowiedzUsuńTeż mam taki kształt buzi właśnie...Na szczęście przeszłam "destrukcyjną" długość, czyli loki do ramion ;] Teraz w miarę to jakoś wygląda :D
UsuńKiedyś bardzo chciałam mieć włosy proste, teraz chcę aby kręciły się jeszcze bardziej, a co najwazniejsze były mniej kapryśne :)
OdpowiedzUsuńJa całe życie miałam proste druty - kręcone na wałki czy papiloty całą noc wytrzymywały może 2, 3 godziny. Kilka dni temu moja zaufana, wieloletnia fryzjerka powiedziała, że one nie są całkiem proste. :/ Szukam właśnie sposobu co z tym fantem zrobić :/
OdpowiedzUsuńMożesz spróbować naturalnych sposobów wydobywania skrętu oraz zakręcania - bez użycia ciepła :) Np. na opaskę, chusteczki nawilżane itp. :)
UsuńHahah moja jedna z sióstr ma mega baranki i wyprostowała je tylko RAZ w życiu- woli swoje kręciołki haha.. za to młodsza siostra ma proste, mega długie i grube włosy- loki nie trzymają się nawet 5 minut.... tutaj więc wyboru nie ma.. ;p
OdpowiedzUsuńNiezłe siostrzyczki, hehe :D
UsuńAno.. mam sporą rodzinkę i każdy inne włosy @_@ łącznie z naturalnymi kolorami.. od jasnych blondów po bardzo ciemne brązy (prawie czarne), dobrze, że chociaż z twarzy jesteśmy podobni lol ;p
UsuńJa nie mam ani prostych ani kręconych włosów, takie falowańce chyba są najgorsze ;)
OdpowiedzUsuńNieprawda - takie falowane potrafią mieć w sobie wielkie pokłady uroczości :)
UsuńPoza tym Twoimi włosami zawsze się zachwycam, są cudne, więc cichaj tam :D
Moje włosy potrafią zaskakiwać, czasem po umyciu sa proste a za dwa dni kręcą się jak głupie. Mnie to nie przeszkadza i pozwala na wybranie różnych fryzur. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGodne pozazdroszczenia :D
UsuńJa mam falowane i za nic nie zmieniłabym je na proste :D
OdpowiedzUsuńJa kiedyś miałam proste jak druty i chciałam falowane, a gdy zaczęły się same z siebie falować, to zatęskniłam za prostymi, cos w tym jest :D jednak częściej zauważam tą zależność u osób z kręconymi - pragną prostych, wiele moich znajomych z prostymi cieszy się z tego co ma i nie narzeka :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://ifeelonlyapathy.blogspot.com/
Może to właśnie wynika z faktu, że czasami loki potrafią być wymagające, szczególnie jak jeszcze nie do końca wiadomo co im służy a co nie :)
UsuńJa mam proste włosy i marzą mi się takie lekkie loczki :-)
OdpowiedzUsuńJak byłam młodsza to marzyłam o lokach, teraz przyzwyczaiłam się do moich prostych kudełków :)
OdpowiedzUsuńJa mam proste włosy i już się przyzwyczaiłam. Nawet dodatkowo prostuję a jak mam ochotę to faluję. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.kosmetykiani.pl
mam falowane, koszmarnie się puszą - nie znoszę ich
OdpowiedzUsuńbył moment, kiedy nawet trochę się polubiliśmy, ale ostatnio znowu coś jest nie tak :(
marzę o prostych :D
Wiele zależy od cięcia i pielęgnacji - może warto je pokochać i dać im szansę? :)
UsuńKosztuje to trochę czasu i cierpliwości, ale fale mogą powalić na łopatki :)
Ja zawsze marzyłam zeby choc trochę mi sie krecily a one zawsze proste jak druty :-D
OdpowiedzUsuńmam bardziej proste niż kręcone włosy jednak czasami uzyskuję naturalny skręt bez kręcenia ich :) akceptuję moje włosy w zupełności ;)
OdpowiedzUsuńJa mam proste, aż przylizane włosy z natury i loki/fale bardzo mi się podobają. Ogromnie żałuję, że moje włosy są kompletnie nie podatne na stylizację, nawet lokówką się nie dają nakręcić, jak kręcę drugi lok, to pierwszy się już zdąży rozprostować :( Jakbym mogła wybierać to z natury chciałabym mieć lekko falowane i podatne na stylizacje włosy :)
OdpowiedzUsuńhmm moje włosy są dziwne bo w połowie proste, a w połowie krecone hahaha zalezy jak im się podoba;S
OdpowiedzUsuńA moje włosy są bardzo trudne... Gdy byłam małą dziewczynką miałam blond loczki, z czasem włosy zaczęły ciemnieć a pod wpływem gęstości i grubości robiły się ciężkie i proste. Niestety większość włosów mi wypadło i zrobiły się okropne - ani proste, ani kręcone. Czasem pod spodem zakręci się jakiś lok, ale wierzchnia warstwa włosów pozostaje prosta albo powyginana jakbym pokłóciła się ze szczotką... Przyznam szczerze, że podobają mi się zarówno proste jak i kręcone - uwielbiam objętość kręconych włosów, za to w prostych podoba mi się lśniąca tafla a moje włosy okropnie się puszą... Chciałabym aby moje włosy się zdecydowały bo ta "szopa" czasem potrafi uprzykrzyć życie... ;)
OdpowiedzUsuńZ moimi też tak było, więc naprawdę znam ten ból :)
Usuń