Dzień dobry Kochani! :)
Jak tam Wam mija dzisiejsza sobota? Mnie po raz pierwszy od dawna obudziło...Słoneczko :) Aż się lepiej na świat patrzy. Chyba dziś będzie dla mnie dobry dzień ;)
A wracając do tematu - wiele z Was może powiedzieć, że Ameryki nie odkryłam. No cóż - pewnie będziecie mieć rację :) Mój post jednak poza przedstawieniem samego "składu" suchego szamponu ma również na celu przekonanie do niego osób, które z takich dziwów nie korzystają ze względu na konieczność dokładnego wyczesywania tego specyfiku z włosów. Do takich osób należą te obdarzone włosami kręconymi bądź falowanymi, których na sucho czesać nie wolno, bo daje to efekt...mało estetyczny :)
Sama miałam do czynienia z kupnymi suchymi szamponami i niestety pozostawiały "przykurzoną" warstwę, która była widoczna na moich czarnych włosach (tak, próbowałam też używać suchych szamponów do włosów ciemnych). Dodatkowo jedyne czesanie, które wchodziło w rachubę to takie od nasady aż po same końce.
Zrezygnowałam bez żalu.
Pojawił się jednak pewnego dnia spontaniczny temat koncertu a ja tego popołudnia miałam myć włosy, gdyż nie wyglądały zbyt wyjściowo. Nie było to jednak możliwe i musiałam czymś to mycie zastąpić, choć na kilka godzin. Wtedy przypomniał mi się prosty przepis na bohatera dzisiejszego postu:
- ciemne kakao
- mąka ziemniaczana
Kakao oczywiście 100%, w formie mąki. Nie pomylcie z granulowanym, słodzonym kakao dla dzieci. Tego na głowę chyba byśmy pchać nie chciały ;]
Proporcje? W zależności od Waszych upodobań możecie dać więcej lub mniej kakao. Wydaje mi się jednak, że nie ryzykowałabym dużo większej dawki kakao od mąki. Pamiętajcie, że to mąka przede wszystkim wchłania sebum a kakao nadaje kolor. Ja dałam proporcje niemal równe - łyżeczkę mąki i ok 3/4 łyżeczki kakao. Na moich włosach ten kolor się sprawdził.
Zmieszałam te składniki ze sobą i umieściłam w małym pojemniczku na przyprawy, gdzie były już gotowe dziurki :) Od razu przystąpiłam do działania - szampon sypałam w kilku miejscach, za każdym razem robiąc delikatny przedziałek. Wsmarowywałam jak wcierkę i szłam dalej.
Po oprószeniu wielu fragmentów schyliłam głowę w dół i szybciutko wymasowałam całą czachę :D
Wiedziałam, że szampon trzeba trochę wyczesać, więc wzięłam moją Biedronkową podróbkę Tangle Teezer i przeczesałam tylko kawałeczek od nasady - dalszej części włosów w ogóle nie ruszałam. Nasada była delikatnie spuszona, ale w upięciu wyglądało to po prostu na profesjonalny tapir ;]
Co najważniejsze - produkt mnie nie podrażnił, nie wzmógł wypadania, nie zapchał mieszków włosowych. Dodatkowo nasadę włosów miałam delikatnie matową, ale nie była "okurzona" czy "przybielona". Efekt był bardzo naturalny :)
Podsumowując - taki szampon polecam wszystkim ciemnowłosym, ale nie na co dzień. Pamiętajmy, że częste stosowanie tego typu produktów może mieć jednak negatywny wpływ na nasz skalp i zapychać mieszki włosowe.
A czy Wy stosujecie suche szampony? Wolicie te kupne czy same coś "kombinujecie" w domowym zaciszu? :)
Uściski w ten słoneczny dzień,
Iwona :)
Ja nie korzystam z suchych szamponów :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, bo nie jest to produkt najwyższej konieczności :)
UsuńU mnie jest używany naprawdę sporadycznie i tylko w przypadkach kiedy naprawdę nie mam jak umyć głowy ;]
Ja uwielbiam Batiste XXL Volume, ale przy blond prostych włosach z suchymi szamponami prawie w ogóle nie ma problemu. Dodatkowo psikam zwykle głową w dół tylko włosy od spodu i rękami rozprowadzam po całej głowie. Ale dla ciemnowłosych i kręconych podejrzewam, że makabra :D ja nawet wyczesywać bym nie musiała. buziaki ;)
OdpowiedzUsuńhttp://olamarysia.blogspot.com
Ech...czasem tęsknię za prostymi włosami :)
UsuńJa musze wyprobowac sama mąkę ziemniaczaną. :-) ciekawe jakby sie spisala :-)
OdpowiedzUsuńMyślę, że w porządku :) Na blogach ten sposób hula :)
UsuńDaj znać jak się sprawdzi :)
Nei używam praktycznie suchych szamponów, ale jak zachodzi potrzeba to właśnie takiej mieszanki używam :)
OdpowiedzUsuńNo i cacy :) Czyli spisuje się dobrze? :)
UsuńBędę musiała kiedyś spróbować i mąki solo i z kakao, strasznie mnie ciekawi efekt. Suchych szamponów używam maksymalnie kilkanaście razy w roku, więc to głównie ciekawość :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Daj znać jak się sprawdzi :D
UsuńA nóż będzie Ci lepiej służyć :)
ooo będzie trzeba wypróbować ;)!
OdpowiedzUsuńPomysł ciekawy, ale ja raczej zostanę przy sprawdzonych suchych szamponach :)
OdpowiedzUsuńtez czasem robię taki szampon :)
OdpowiedzUsuńchyba nie mam na tyle ciemnych włosów żeby używać kakao choć alternatywa bardzo dobra :)
OdpowiedzUsuńSama mąka też dobra :)
UsuńUżywam puder do włosów, jest bardzo podobny do szamponu. Nawet nie wiedziałam, że można to zrobić samą :)
OdpowiedzUsuń