Efekty przeszło 2 miesięcznej kuracji drożdżowej :)

http://hairwitchproject.blogspot.com/2017/03/efekty-przeszo-2-miesiecznej-kuracji.html
*

Wbrew tytułowi przez 2 miesiące nie żywiłam się wyłącznie drożdżówkami :)
Mówię tutaj oczywiście o wewnętrznym spożywaniu drożdży piekarskich zalewanych wrzątkiem, który to specyfik miał zapobiegać wypadaniu włosów a przede wszystkim dać im kopa do wzrostu.

Myślicie, że się udało?


czarne włosy | kręcone | loki | pielęgnacja | skręt

Ostatni raz u fryzjera byłam przeszło 6 miesięcy temu. 
* Brzmi jak jakaś spowiedź...
 
Wykorzystałam okres jesienno - zimowy na intensywne zapuszczanie. Chciałam wreszcie aby po delikatnym podcięciu było widać jakiś przyrost.
Od przeszło 2 lat włosy mam jednej długości i byłam ciekawa czy uda mi się to zmienić.

czarne włosy | kręcone | loki | pielęgnacja | skręt

Postawiłam zatem na drożdże.
Pierwotnie plan obejmował 3 miesiące. Nie byłam jednak w stanie podołać...
Uwielbiam smak drożdży (naprawdę!), po zalaniu ich nie musiałam bawić się w jakiekolwiek alpejskie kombinacje z ich doprawianiem.
Po 1,5 miesiąca codziennego picia było jednak coraz gorzej i przetrwałam jeszcze tylko 2 tygodnie.
Poległam zatem z kretesem, ale gorycz porażki osłodziły mi...

Efekty :)

Tak...Przyrost zauważyłam gołym okiem nie tylko ja, ale również otoczenie płci żeńskiej i częściowo męskiej. Wraz z jego przybyciem odrobinę rozluźnił mi się skręt, ale nie zmienia to faktu, że włosy i tak widocznie urosły. Dodatkowo uwadze nie uszły rzesze babyhair, które gołym okiem mogłam zauważyć szczególnie przy linii czoła a przy gładko upiętej fryzurze - sterczały na całej głowie! :)
Raz na rok może zatem uda mi się wytrwać w drożdżowym postanowieniu. 
Sami oceńcie czy jest warto:

czarne włosy | kręcone | loki | pielęgnacja | skręt

czarne włosy | kręcone | loki | pielęgnacja | skręt

Teraz czas na przyjemniejszą kurację: wit. A + cynk :)

A Wy ile wytrwaliście w drożdżowych kuracjach? Jest tu jakiś 3-miesięczny twardziel lub twardzielka? :)

P.S. Efekty pokazuję Wam po zakończonej kuracji, gdzie widać przyrost. Aktualnie jestem po wizycie u fryzjera, który odświeżył mi odrobinę kształt (taaak - zaniedbane serie Kudłate SPA i Włosowa Aktualizacja niebawem ruszą pełną parą), więc teraz nie widać tak bardzo efektów zapuszczania. Włosy mocniej się kręcą i nabrały większej objętości. Jednak fryzjerka była pod ogromnym wrażeniem jak dużo udało mi się włosów zapuścić i z niedowierzaniem przyglądała się mojej skórze głowy (wyglądało to trochę jak iskanie przez małpkę :D). Powiedziała że wszędzie widać małe igiełki, które jak urosną to chyba zafundują mi busz wszechczasów. Domyślam się, że część z nich może wyemigrować, ale mimo wszystko moje włosowe serce się raduje :)

* Źródło zdjęcia: http://pieknojestwtobie.com 

70 komentarzy :

  1. Super!
    Nigdy nie pilam drozdzy. Moze sie odwaze i sprobuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę warto dać im szansę choć przez miesiąc :)

      Usuń
    2. Jakos ciezko mi sobie wyobrazic wypicie drożdży. Ale spróbowac mogę :D
      Zaraz poszukam jak to wyglada i przemysle.

      Usuń
    3. To ja będę trzymać kciuki :))

      Usuń
  2. Przepiękne włosy. Próbowałam kiedyś tej kuracji, ale zawiódł brak systematyczności. Co do kuracji witaminą A+ cynk to brałam te tableteczki przez 3 miesiące ze względu na cerę. Niestety ja nie zauważyłam większej poprawy..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No z systematycznością jest trudność. O tabletkach pamiętasz, łykasz i już. A o drożdżach sobie przypomnisz, zaparzysz i...znowu zapomnisz :P
      Ja wit. A + cynk biorę również na cerę, ale cynk to naturalny antyandrogen, więc na wypadające włosy też powinien pomóc :)

      Usuń
  3. Ja zaczynałam swoje włosomaniactwo właśnie piciem drożdży i robiłam sobie taką kurację niejeden raz. Ostatnio też próbowałam, ale jakoś nie jestem systematyczna. Zazwyczaj zaparzam drożdże, odkładam wypicie ich na później ze względu na smak, aż w końcu zapominam. Nawet mam jeszcze chyba 2 niezużyte opakowania w lodówce.. Efekty naprawdę były świetne, zwłaszcza jak piłam je równolegle ze skrzypem i pokrzywą. Myślę, że teraz i tak aż takich spektakularnych efektów jak kiedyś bym nie widziała, bo i tak często przyjmuję zestaw witamin gdzie są te z grupy B, którą mają właśnie drożdże i włosy ciągle rosną dość szybko jak na mnie. Kiedyś przy kiepskiej diecie miałam naprawdę słabiutkie włosy i drożdże i ziółka baaaardzo mi pomogły ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ja z tą systematycznością też właśnie mam problem :) Tym bardziej, że ciepłe smakują mi lepiej niż zimne i często przypominałam sobie o nich jednak za późno ;)
      Następnym razem (może na jesień) też właśnie połączyłabym tą kurację ze skrzypopokrzywą i może efekty byłyby jeszcze lepsze :)
      A jakie witaminy przyjmujesz i najlepiej oceniasz?
      Ja stosuję sporo suplementów ze względu na niedoczynność tarczycy i łysienie androgenowe. "Żongluję" różnego rodzaju kuracjami, ale na razie (odpukać!) przynosi to efekty :) We wszystkim pomaga oczywiście dieta, której zmiana zdziałała u mnie cuda :)

      Usuń
  4. U mnie fryzjerka ostatnio była jakoś półtora roku temu :D
    Od tej pory chyba tylko raz końcówki sobie podcięłam.
    Bardzo ładne masz włoski, ślicznie się kręcą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurczę - i nie niszczą Ci się?
      Tylko pozazdrościć :)
      Ja muszę mimo wszystko co pół roku, bo całe włosy robią się takie "zmechacone" i tracą kształt :)

      Usuń
    2. Nie zauważyłam znacznych zniszczeń :D Aż sama się dziwię

      Usuń
  5. Ja piłam drożdże przez miesiąc. Podobnie jak Ty bardzo lubię ich smak. Nie rozumiałam dlaczego w blogosferze tyle było wypowiedzi o ich okropnym smaku....Zrozumiałam podczas trwania kuracji- ostatnie dni piłam już "na siłę", zatykając nos i jednym duszkiem. Również wolę ciepłe niż zimne. Przyrost był.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to wyjątkowo podobne gusta mamy co do tych drożdży :D
      Pod koniec było naprawdę ciężko a przedtem lubiłam nawet ich zapach ;)

      Usuń
  6. U mnie niestety drożdże się nie sprawdziły, ponieważ źle się po nich czułam,a piłam je na różne sposoby. Potem lekarz mi je odradził i nie dokończyłam kuracji. U Oli też efektu nie było specjalnego po nich :<
    Za to u Ciebie kochana przyrost widać gołym okiem <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja pod koniec też odczuwałam żołądek i nie wiem czy to przez nie czy przez co innego. Potem jednak się uspokoiło...
      Szkoda, że u Was tak ciężko to szło, ale z drugiej strony Wy macie tak cudowne włosy, że takie super wspomagacze nie są Wam potrzebne :D

      Usuń
  7. Ja też lubię smak drożdży, ale takich surowych, z cukrem :P Nie wiem, jak byłoby z ich piciem, bo mlekiem nie mogłabym ich zalać, a wtedy jednak mają lepszy smak niż rozrobione z wodą. Włosy masz teraz piękne, ten blask i skręt *.* Może kiedyś zacznę kurację drożdżami, ale boję się dolegliwości na tle układu pokarmowego :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz zalać mlekiem jeśli byłoby wrzące :) Dolegliwości czasem się pojawiają, ale jak pamiętasz o skutecznym zabijaniu drożdży wrzątkiem to znacząco je niwelujesz :)

      Usuń
  8. ja kiedyś piłam drożdże, ale z myślą o poprawie stanu cery. długo jednak nie wytrzymalam:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie... Min. 3 tygodnie - miesiąc systematycznego picia to minimum a zapomnieć łatwo :)

      Usuń
  9. ooo efekty sa naprawde super! Musze wyprobowac, chociaz nie wiem czy dam rade z drozdzami, nie znosze ich smaku ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wooow warto! Piękne włosy! Ja niestety nie znoszę smaku, zapachu droższy i przez gardło by mi nie przeszło fuu. Natomiast mam koleżankę, która w dzieciństwie wcinała drożdże i uwielbiała ich smak, ble :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci :)
      No cóż - zapach i smak jest naprawdę dyskusyjny :D

      Usuń
  11. Piękne włosy. :) Pamiętam, że kiedy jadłam drożdże, moje włosy rosły jak szalone.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      O cudownych drożdżach czytałam sporo, dlatego sama postanowiłam się skusić :D

      Usuń
  12. Jakie cudne kręciołki ♡ I ten blask! Ja od 2,5 roku regularnie robię takie kuracje 3 miesiące, miesiąc przerwy i od nowa. tak samo siemię lniane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale tylko drożdże i siemię lniane czy też inne te kuracje? :)

      Usuń
    2. Oj u mnie sporo tego :p Jeszcze suplementy, dużo orzechów w diecie, picie oleju, zielone koktajle. A zewnętrznie codziennie wcierki połączone z masażem a przed myciem na noc coś mocniejszego ( ostatnio przez trzy miesiące sok z cebuli i czosnku, teraz olejek o podobnym składzie do sesy ), po myciu na skalp maseczki z indyjskich ziół ( kapoor kahli, kalpi tone, amla, bhringraj ) czasem z dodatkiem spiruliny. To odnośnie skalpu i przyrostu bo na włosy przed myciem olej na noc a po myciu maska pod czepek na 30-40 min i płukanka.

      Usuń
    3. Sporo tego :D Zdrowa dieta to podstawa i u mnie :)
      Wcierki też stosuję, staram się codziennie. Takich smrodliwych jednak bym nie przetrzymała - nie chcę męczyć mojego J. Biedny ledwo wytrzymywał z aromatem kozieradki ;)

      Usuń
    4. Ja na pewno jeszcze powtórzę kuracje sokiem cebulowo-czosnkowym bo efekty były tego warte. Mąż biedny bo śpi niemal z nosem w moich włosach ale chyba się już przyzwyczaił, że różne mikstury nakładam :D Pewnie dopiero na zimę powtórzę bo jak się spoci to jednak nawet po myciu czuć zapach cebuli.

      Usuń
  13. Śliczne włosy, kiedyś myślałam o takiej kuracji, ale u mnie dobrze sprawdzs się pokrzywa w formie plukanki☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też stosuję jak pamiętam, choć potrafi przesuszyć mi włosy :)

      Usuń
  14. Jestem fanką nowego loga :) Wygląda niesamowicie :) Co do picia drożdży Ciesze się, że już przestałąś to robić :) Drożdże w takiej formie nie są zdrowe dla organizmu, potrafią przeprowadzić totalna rewolucję i nieźle nas rozregulować. Włoski masz piękne z drożdzami czy bez :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba :)
      Dziękuję również za troskę :) Mówisz, że nawet takie zabijane wrzątkiem negatywnie wpływają na organizm? :(

      Usuń
  15. Masz piękne włosy!!.Kiedyś piłam drożdże ale raczej na oczyszczenie twarzy nie wpadłam,że na włosy też mogła działać ta mikstura:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci :)
      Taak - na oczyszczenie twarzy to znana mikstura :) Jak byłam mała to piła ją moja mama, bo w wieku 35 lat dostała trądziku młodzieńczego ;)

      Usuń
  16. Odpowiedzi
    1. W sumie się nie dziwię :) Wiele osób ma w tym względzie opory :)

      Usuń
  17. Gratuluję tak dobrych efektów, Twoje włosy wyglądają fenomenalnie! Ja się nigdy do drożdży przekonać nie umiałam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurczę - dziękuję :)
      A próbowałaś pić? Nie posmakowało? :D

      Usuń
  18. Masz wspaniale loki :)
    Próbowałam kiedyś pić takie drożdże jednak mój żołądek nie dawał rady i musiałam zrezygnować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      A dokładnie je zabijałaś wrzątkiem? Może coś jeszcze jednak żyło? :D

      Usuń
  19. Nie wytrzymałabym chyba ani jednego dnia z drożdżami :D O baby hair staram się teraz z Jantarem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi Jantar niewiele pomógł, ale za Ciebie trzymam kciuki :)

      Usuń
  20. Piłam kiedyś drożdże przez jakieś dziesięć dni, a potem rozbolał mnie żołądek, więc je odstawiłam, bo nie wiedziałam, czy to nie przypadkiem od nich. Miałam potem do nich wrócić, ale kompletnie wyleciało i to z głowy. Mam zamiar jednak dać im jeszcze jedną szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Widać efekty ;) U mnie a 1 razem było 3 cm na mieiąc, potem chyba 1cm i dałam sobie spokój ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha... Ale Twoje są tak długie i boskie, że nie potrzebują drożdży :D

      Usuń
    2. do wesela mają być jak najdłuższe :D haha zapuszczam jak niektóre dziewczynki do Komunii xD

      Usuń
  22. Efekt po drożdżach faktycznie widać gołym okiem ! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Kiedyś próbowałam takiej kuracji, ale niestety kiepsko u mnie z regularnością.

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie pisałam nigdy takiej mieszanki:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ależ masz piękne włosy, marzenie wielu dziewczyn :) Mi pomaga najbardziej picie pokrzywy :)

    OdpowiedzUsuń
  26. ja wytrwałam 3 miesiące, potem wielokrotnie wracałam ale jakoś nie potrafiłam się zmusić ponownie;)poza tym byłam na antybiotykach i bałam się je pić. Ogólnie nie wyświetla mi Twoich nowych postów, tlyko te sprzed iluś miesiecy mimo ze mam Cię w obserwowanych :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę musiała o tym napisać post, bo widzę, że u wielu moich czytelników się to powtarza :(

      Usuń
  27. Nigdy nie wytrwałam nawet do końca jednego miesiąca picia drożdży :( a czytając o tym super przyroście i morzu babyhair aż mi smutno. Twoje włosy jak zawsze zachwycające, żywa Yennefer!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurczę...Jesteś przemiła tym bardziej, że to moja ulubiona literacka postać! :D
      Poprawiłaś mi humor na najbliższe dni :)) :*

      Usuń
  28. I ja powoli przymierzam się do drożdżowej kuracji - póki co jednak odstrasza mnie wizja oczyszczającej się cery w postaci wysypu pryszczy i innych paskudników...;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wysypu ani większego oczyszczania nie zauważyłam :)
      Może Ciebie też by ominęło :)

      Usuń
  29. Musze spróbować, u mnie włosy lecą jak liście jesienią :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie teraz też, ale to chyba na wiosnę linieję jak mój kot :P W całym domu nic innego tylko wszędzie sierść :P

      Usuń
  30. Świetne efekty... Widać nie tylko przyrost, ale też bardzo dobry stan włosów :) Ogólnie masz cudowne prześliczne włosy, tylko pozazdrościć. Ja, póki drożdżowa kuracja nie będzie polegała na jedzeniu drożdżówek, raczej się nie skuszę... Bałabym się zdrowotnie i prawdopodobnie nie wytrzymałabym nawet miesiąca. Ale Ciebie i Twoje dwa miesiące podziwiam :)
    Powodzenia z cynkiem i witaminą A, oby efekty były równie oszałamiające ;)
    Pozdrawiam
    ~Ter

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miłe słowa i trzymane kciuki za kolejną kurację :D

      Usuń
  31. Bardzo dużo słyszałam o kuracji drożdżami, ale nigdy nie próbowałam, może warto sprawdzić. :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Super, że są efekty :) Ja jeszcze nie próbowałam drożdży. Zaczęłam kurację z siemieniem lnianym :) Liczę na taki wysyp baby hair! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siemię lniane piję w sumie codziennie przez 5 dni w tygodniu :D Kapitalnie działa na żołądek :)

      Usuń

Hair Witch Project | beauty and lifestyle blog © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka