Jak mi poszło? Czyli zbiorcze podsumowanie kuracji przeciw trądzikowi oraz wypadaniu włosów :)

http://hairwitchproject.blogspot.com/2016/10/jak-mi-poszo-czyli-zbiorcze.html
 
Miałam Wam to rozdzielać na czynniki pierwsze, ale po co? :) 
Wszystko działo się mniej więcej w jednym czasie, dotyczyło zdrowia, wiązało się w złożoną całość, więc uderzam raz a konkretnie, o! :)

Dla przypomnienia - od mniej więcej 3 miesięcy prowadzę dwie kuracje:
* przeciwtrądzikową --> KLIK
* przeciw wypadaniu włosów --> KLIK

Jak doskonale wiecie - borykam się z niedoczynnością tarczycy, mam również zaburzenia hormonalne. Powoduje to problemy z cerą, wywołało również łysienie androgenowe (typu męskiego). 

Czy zatem równolegle prowadzone 2 kuracje dały zadowalające efekty?

* Trądzik

Po wizycie u dermatologa polecono mi zapoznać się z założeniami diety paleo, odstawić krowie mleko i ograniczyć przetwory mleczne. 
Byłam wobec tego dość sceptyczna, zresztą tak, jak mój J. Postanowiłam jednak poddać się tym nowym zaleceniom dietetycznym przez miesiąc, na próbę.
Okazało się, że dieta ta bardzo mi smakuje i jakoś (o dziwo!) da się żyć bez nabiału :)
Cera przestała być tak zaogniona jak wcześniej, przestałam cierpieć na problemy żołądkowe i mimo takiej samej aktywności fizycznej, jak we wcześniejszych miesiącach, zauważyłam widoczny spadek wagi :)

Wiadomo jednak, że czasem pojawia się pokusa ;) Dla mnie tą pokusą były lody Braci Koral Jak Dawniej o smaku bakaliowym...Choruję na nie i pewnego upalnego dnia nie wytrzymałam presji i poszliśmy z J. "zgrzeszyć" ;) Zjadłam ze smakiem i tego samego dnia, na wieczór, nawiedziło mnie dwóch czerwonych, podskórnych "przyjaciół" ;) Myślałam, że to przypadek, ale w następnym miesiącu, czy za 2 (jakoś tak), zjadłam inną słodycz z nabiałem i nastąpiło to samo. To mnie utwierdziło, że P. Dermatolog po raz kolejny miała rację ;)

Co zaś się tyczy suplementacji - również udało mi się zauważyć zadowalające efekty :) 
Olej z wiesiołka i wierzbownica pomogły złagodzić stany zapalne, spowodowały również, że częstotliwość pojawiania się nowych zmian zdecydowanie zmalała. Na początku pojawiały się one nawet codziennie, po kilku tygodniach co ok. 2-3 dni a teraz jest to jeszcze rzadziej :)

Zewnętrznie zaś olej z pestek malin i tamanu działały super :) Nie zapychały, pięknie nawilżały i pomagały skórze przetrwać kurację z drażniącymi ją lekami.
Zarówno oleje jak i pozostałe kosmetyki, o których wspominałam w postach o kuracji, doczekają się swoich osobnych recenzji i wtedy poznacie szczegóły :)


* Wypadanie włosów

Ta kuracja nie przyniosła tak widocznych efektów jak przeciwtrądzikowa, ale są pewne pozytywne aspekty, o których warto wspomnieć :)

Włosy wciąż wypadają. Szczególnie podczas mycia. Zmniejszyła się ich ilość pomiędzy myciami i to jest plus :)
Podczas mycia nadal wylatuje ich sporo, ale nie zauważyłam aby było to na jakąś druzgoczącą skalę.

Co jednak istotne...Odrastają mi nowe włosy niemal na całej głowie! :) Przy gładkim upięciu włosów, pod światło, widać wiele sterczących igiełek :) Wyjątkowo mnie to cieszy i wydaje mi się, że to zasługa olejku sesa, z którym mój skalp naprawdę się polubił. Sesę oczywiście też czeka osobna recenzja ;)

Niestety okolice zakoli wciąż są przerzedzone...Nowe włoski rosną i tam, ale w zdecydowanie mniejszej ilości. Są cieńsze, jaśniejsze i słabsze niż pozostałe. 
Niebawem czeka mnie kolejna wizyta u dermatologa, więc na pewno poruszę ten temat - może uda się polepszyć obecny stan tych newralgicznych miejsc.

Mam sporo nadziei, bo jakby nie patrzeć - stan skóry głowy i ilość włosów i tak prezentuje się lepiej niż w ubiegłym roku, więc na pewno będę dobrej myśli :))

A Wy odkryliście jakieś nowości wśród kosmetyków lub suplementów, które widocznie poprawiły stan Waszego zdrowia? Zdradźcie szczegóły :)

40 komentarzy :

  1. U mnie ograniczenie nabiału również przyniosło bardzo duże zmiany plus wprowadzenie w swoją pielęgnację naturalne produkty oraz kwasy. Dbanie o czystość rąk, wymienianie pościeli i używanie tylko papierowego ręcznika - to jedne z nielicznych zmian które wprowadziłam aby wygrać z tą paskudną chorobą. Dziś ciesze się czystą cerą i liczę że będzie coraz to lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naturalne produkty wprowadziłam, zamiast kwasów będą retinoidy a ręcznik papierowy stosuję już od lat :D
      Mam nadzieję, że będę niedługo tak zadowolona efektów jak i Ty :)

      Usuń
  2. Ja zmagam się teraz ze wzmożonym wypadaniem spowodowanym odstawieniem tabletek antykoncepcyjnych. Moimi głównymi sprzymierzeńcami jest pokrzywa, wcierka Jantar, kozieradka i różne indyjskie zioła. Jeżeli chodzi o suplementy to u mnie dobrze sprawdza się Vitapil- bardzo wzmocnił paznokcie i ograniczył wypadanie włosów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem na tym samym etapie - cieszę się, że odstawiłam tą truciznę, ale włosy leciały garściami a o cerze szkoda gadać...
      O Vitapilu słyszałam wiele dobrego i możliwe, że w pewnym momencie też skuszę się na kurację :) Po Biotebalu możliwe jednak, że pójdę w stronę drożdży, ale jeszcze nie wiem :)

      Usuń
  3. Wypadanie włosów to i moja zmora. Najgorzej jest podczas mycia - na wodzie robi się niemal czarna warstwa. Obecnie stosuję tabletki Hairvity. Miały dawać rezultaty już po tygodniu, ale u mnie po trzech jakoś większych efektów brak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby coś dotarło do włosów czy paznokci to trzeba temu dać 3 miesiące ;) Organizmu nie oszukasz, więc ja w takie poetyczne obietnice producenta nigdy nie wierzę :D
      Daj mu czas - może akurat się sprawdzi :)

      Usuń
  4. Mi bardzo pomógł ten antybiotyk, co kiedys Ci pisałam, właśnie skończyłam 2 opakowanie i czas iść do dermatologa na kontrolę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nabiał, to jest to , musze go całkowicie wyeliminować! dobrze że z cerą lepiej ;) u mnie tez kłaczki lecą :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie różnica naprawdę zauważalna :) Warto odstawić nawet na próbę i zobaczyć czy zadziała :)

      Usuń
  6. Ostatnio dieta paleo robi furorę. Super że znalazł się sposób na trądzik :) ja jestem serową panną, kocham nabiał :D u mnie nieprzyjaciele przychodzą po czekoladzie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiem czy robi furorę :) Kiedyś o niej czytałam, ale nigdy nie stosowałam :) Na szczęście w necie materiałów i przepisów jest sporo, więc zawsze to jakieś ułatwienie :)

      Usuń
  7. Mi też ostatnio wypadają włosy, ale to chyba taki czas:) Ja ostatnio używam Jantara zobaczymy jak się sprawdzi:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja również stosowałam Biotebal, ale bardziej ze względu na paznokcie, które były w fatalnym stanie, wspomagałam tym suplementem kurację odżywką Herome :) Obecnie stosuję spirulinę, ale jeszcze zbyt krótko, aby coś o niej powiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spirulinę regularnie spożywa moja mama, ale na androgenowe nie pomaga :(

      Usuń
  9. Iwona moje 'tysiąc' pasji to też pielęgnacja włosów ;)
    Na wypadanie z całego serca polecam Alpecin Liquid. Produkt jest drogi i zapachem przypomina męskie perfumy, ale działa fenomenalnie. Nic nie chciało pomóc, a niemiecki produkt dał radę, polecam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam go kupić mojemu J. to może kupię dwa opakowania naraz :) Dzięki za radę :))

      Usuń
  10. Cześć :) Twój wpis podrzucę siostrzenicy mojego męża. Walczy odwiecznie z trądzikiem :/

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie niezastąpionym sprzymierzeńcem z trądzikiem jest olej z czarnuszki :D
    A tak to niestety w ostatnim czasie nie prowadzą żadnych obserwacji dotyczących włosów, a powinnam bo jest lepiej - gorzej i tak w koło macieju...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obserwacje się przydają :) Olej z czarnuszki spróbuję jak skończę tamanu :)

      Usuń
  12. Ja ostatnio sobie wszamałam kaszę jęczmienną i tak mnie wysypało że aż twarz bolała i zrobiły się dziwne warstwy martwego łuszczącego naskórka, już pomijając 2-dniowy ból brzucha. W fe, glutenu nigdy więcej w takiej dawce :D Dobrze że chociaż szybk oto znika. Z nabiałek jestem bardziej ostrożna bo bardziej szkodzi xD
    A próbowałaś może te przepisy które Ci podesłałam?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masakra z tym glutenem :) A przepisów jeszcze nie miałam okazji wypróbować, ale mam zapisane :D

      Usuń
  13. Problemów z trądzikiem nie mam, jednak z wypadaniem włosów tak i to duży. Stosowałam wiele produktów itp., jednak nic na dłużej mi nie pomaga.

    OdpowiedzUsuń
  14. Trądzik na szczęście nigdy mnie nie martwił, bo jako takiego trądziku nigdy nie miałam i nie mam. Znajdują się pojedyńcze wypryski od czasu do czasu, ale daję radę. Aczkolwiek z wypadaniem włosów to już inna sprawa. Pocieszam się, że jak przestane karmić piersią, to i włosów mniej będzie wypadać, ale ja od dziecka mam tak, ze w szczególności podczas mycia głowy sporo ich mi wypada! Raz byłam na badaniu skóry głowy i meszków włosowych i tam usłyszałam, że wszystko jest ok i po prostu nie mam się co stresować, bo to co mi wypadnie, odrasta. Hmmm... i tak się trochę martwię ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. O, mądra pani dermatolog, że zwróciła uwagę na jedzenie :). Wydaje mi się, że po włosach różnicę widać dużo później niż po skórze, dlatego nie zniechęcałabym się jeszcze :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za wsparcie - mam nadzieję, że jeszcze spektakularne efekty przyjdą :)
      A dermatologa mam chyba najlepszego na świecie :D

      Usuń
  16. na mnie jeszcze żaden suplement nie zadziałał :/

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja również stosuję teraz kurację Biotebalem - jestem po pierwszym miesiącu, kolejne dwa jeszcze przede mną ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Gratuluję baby hair, opłacało się kurację prowadzić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co racja to racja :) Baby hair potrafią poprawić człowiekowi humor :))

      Usuń
  19. Ja do tej pory nie miałam problemów z wypadaniem włosów, ale ostatnio na szczotce widzę ich coraz więcej, więc czas się za to wziąć :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Najbardziej liczylam na to że poprawi się sytuacja z wypadaniem włosów :-) myślę że może jest jeszcze szansa że się cos polepszy :-) trzymam kciuki !

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja teraz postawiłam na kurację kwasem migdałowym. Całe szczęście udało mi się trafić na promocję i za 1 zabieg płacę 49zł, ale i tak bije po kieszczeni. Dlatego mam nadzieję, że pomoże, przebarwienia się wyrównają i uda mi się opanować trądzik.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurację 40% stężeniem kwasu migdałowego można bezpiecznie wykonywać w domu :) Jedno opakowanie, które mi wystarczyło chyba na ok. 10 użyć kosztowało ok. 50 zł i efekty były zacne ;)

      Usuń
  22. Niedawno kupiłam Biotebal, zobaczymy czy u mnie będą jakieś rezultaty. Wraz z jesienią pogorszyła mi się i cera i włosy również, trzeba więcej czasu poświęcać na ich pielęgnacje i wspomagać się innymi produktami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację - za bardzo te nasze facjaty wybrzydzają ;D

      Usuń

Hair Witch Project | beauty and lifestyle blog © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka