Kuracja Atredermem po 3 miesiącach - jakie przyniosła efekty?

W ten piękny poranek postanowiłam wreszcie pokazać jak zadziałał u mnie Atrederm po 3 miesiącach. Z pierwszym wpisem na jego temat możecie zapoznać się TUTAJ.
Jesteście ciekawe jak przebiegało jego stosowanie? Zapraszam do dalszej części postu :)

Atrederm stosuję pieczołowicie od września. Smaruję nim twarz raz w tygodniu i to jest całkowicie wystarczające, nie potrzebuję "ostrzejszych" kuracji :) W przeciągu tych przeszło 3 miesięcy zrobiłam jedną przerwę, kiedy nie stosowałam produktu przez 2 tygodnie, drugą mam zamiar zrobić w przyszłym tygodniu - nie będę straszyć na Wigilii :)

Jak wygląda mój "system"? Niestety moja twarz okazała się na tyle wrażliwa na działanie tego leku, że Acnederm (z którego recenzją na pewno Was zapoznam) musiał pójść w odstawkę.
Zauważcie zatem jak skoncentrowane działanie ma bohater mojego dzisiejszego postu :)
Wracając do systemu: twarz smaruję Atredermem we wtorek, wieczorem. Dlaczego? Zauważyłam pewną prawidłowość - moja twarz po zastosowaniu produktu złuszcza się nie po dniu lub dwóch, ale po trzech, czterech :) W piątek wieczorem zaczyna się zatem delikatna wylinka, na weekend jej rozmiar troszeczkę się zwiększa i wtedy prawie nie stosuję makijażu, bo on podkreśla sterczące skórki :)

W środę i czwartek używam kremu nawilżającego od YR a potem już tylko "żongluję" między maseczką, peelingiem enzymatycznym w formie kremu a właśnie kremem nawilżającym YR :)
Co do efektów - wiele powiedzą Wam zdjęcia. Te w przybliżeniu obrazują twarz bez makijażu. Na innych możecie zobaczyć cerę z delikatnym, mineralnym makijażem (o którym pisałam Wam TUTAJ)

Przed: 
Po:
Podsumowując - skóra ma jednolity kolor, jest gładka i jakby "gęstsza". Pory zostały zmniejszone a przebarwienia rozjaśnione. Zyskała również taki "zdrowy blask", o czym dowiedziałam się od osób postronnych :)

Biorąc po uwagę efekty kuracji, fakt, że regularne stosowanie tego leku jest idealną prewencją przeciwzmarszczkową oraz jego cenę - ok. 25 zł, to nic nie powinno nas powstrzymywać od korzystania z tego cudeńka.
Jednak powstrzymuje...Recepta ;)
No i cóż - dla mnie to codzienność, ale dla innych może to stanowić utrudnienie - Stosowanie Filtrów Przeciwsłonecznych, najlepiej przez okrągły rok. Ja stosuję je już od lat, ale jeśli Wy nie używaliście to przy kuracji tym środkiem musielibyście zacząć i najlepiej przy nich pozostać.

Podsumowując - polecam ten produkt każdemu. Zabraniam jednak osobom, które nie mają w planach stosowania kremów z wysokim filtrem bo wtedy Atrederm przyniesie Wam więcej szkody niż pożytku.

Stosowaliście retinoidy zewnętrznie? Jak się u Was sprawdziły?

Całuję Was,
Iwona.

22 komentarze :

  1. Pierwsze słyszę o takim cudzie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Ja ostatnie krople z wacika wsmarowuję w dekolt, choć tam pryszczy nie mam.
      Zapobieganie zmarszczkom jednak przyda się i tam :D

      Usuń
  3. Bardzo mały problem miałaś tak więc produkt sprawdził się bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mylisz się, moja droga. Sfotografowałam tylko fragment brody. Pryszcze powoli zaczęły wracać na całą twarz. Polecam zajrzeć na ten post: http://zamglonaiw.blogspot.com/2015/08/tradzikowe-refleksje.html
      Ostatnie zdjęcie z tego wpisu obrazuje jedynie przebarwienia i tylko jednego policzka. To samo działo się na drugim, czole i brodzie.
      Leczyłam się wiele lat, o czym również piszę w powyższym poście. Po paru latach zaczęło wracać.
      Nie uważam żeby problem był mały, co ułatwiło działanie produktowi.

      Usuń
  4. efekt rewelacyjny:) a Ty wyglądasz przepieknie:*

    OdpowiedzUsuń
  5. Widać dużą poprawę :) Ja chcę spróbować w przyszłym roku z Acnederm.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na sezon jesienno - zimowy czy już teraz? :)
      Kwas azelainowy nie jest fotouczulający, więc bez przeszkód można go stosować cały rok :)

      Usuń
  6. Ja stosuję Atrederm od pół roku i jeśli chodzi o znikanie pryszczy to u Ciebie efekt jest o niebo lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może wspomóż się jeszcze czymś? Może Acnederm? On mi pomagał punktowo jak wyskoczyło coś bardziej widocznego :)

      Usuń
  7. Stosowałam kilka lat temu. Zaleczało to co już się pojawiło na twarzy, ale ni cholery nie zapobiegało nowościom na mej facjacie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowości od czasu do czasu się pojawią, ale znikają w mgnieniu oka :)

      Usuń
  8. Używałam kiedyś na plecy, ale u mnie lepsze efekty dawał olej z czarnuszki :D
    A na twarz na szczęście nie potrzebuje, w razie wyprysków czarna glinka i olej z czarnuszki załatwiają sprawę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi nie tylko chodziło o przeciwdziałanie trądzikowi :) To przede wszystkim, ale dodatkowo złuszczanie opóźnia starzenie ;) Mimo, że nie mam jeszcze trzydziestki to i tak zauważyłam poprawę jakby "gęstości" cery :)

      Usuń
  9. Jest wyraźny efekt. Trądziku nie mam, ale czasami zaskórniki. Czy z nimi też sobie poradzi? Bo ja nie w temacie, nigdy nie stosowałam retinoidów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcia nie są super dobrej jakości, ale na tym pierwszym możesz zauważyć nierówności na brodzie - poza ropnymi niespodziankami były jeszcze wągry i zaskórniki zamknięte.
      Teraz nie mam już nic :) Ropna niespodzianka od czasu do czasu się pojawi, ale nowych zaskórników nie zauważyłam od 3 miesięcy :)

      Usuń
  10. Słyszałam o nim . Efekt niesmowity ! Ja się mocno trułam lekami a i tak teraz cera mi się znowu psuje :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam ten ból - przeszłam parę kuracji antybiotykami :/
      Oczywiście - różnymi :(
      Mimo stosowania silnych probiotyków i tak zagrzybiło mi układ pokarmowy :(

      Usuń
  11. Efekt naprawdę świetny;) A ty wyglądasz ślicznie;) Ja też jeszcze trochę mam problemy z trądzikiem, ale pomaga mi peeling kwasowy, olejki i maść cynkowa;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za te pochwały :)
      Maść cynkowa też u mnie ląduje punktowo na niespodzianki jak Acnederm nie daje rady :D

      Usuń

Hair Witch Project | beauty and lifestyle blog © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka