Tygryski, jak Tygryski...a Co kocha moja powierzchowność? ;)
Odpowiedź jest prosta:
OLEJ KOKOSOWY
Źródło: grafika Google
Już parę razy zdarzyło mi się wspomnieć o tym, jak zbawienne działanie ma dla mojej skóry i włosów olej kokosowy. Mówiłam Wam nawet, że na ten temat peany mogłabym napisać :) Dziś postanowiłam Was uraczyć tymże "hymnem pochwalnym" na cześć kokosa :)
Zaczynamy więc opis zalet na każdą z części mojego ciała oraz sposobem stosowania bohatera dzisiejszego wpisu.
Pielęgnacja twarzy
Olej kokosowy stosowany na twarz sprawia, że jest ona niebywale miękka, nawilżona i odżywiona. Stosuję go zarówno na mokro, jako jeden z moich niezastąpionych etapów pielęgnacji, o którym już Wam pisałam tutaj - KLIK, jak wykończenie pielęgnacji cery, przed pójściem spać.
Uwaga - czytałam, że na olej ten powinny uważać osoby z cerą trądzikową, lub ze skłonnością do zapychania. Ma on bowiem czasami działanie komedogenne. U mnie nic takiego nie miało miejsca, choć kokoska zaczęłam już stosować jak jeszcze biłam się z pozostałościami po trądziku i zwalczałam jego niedobitki ;) Do dnia dzisiejszego moja skóra potrafi się "zapchać" i ozdobić mnie swoistą "biżuterią", nie ma to jednak miejsca przy tym kosmetyku.
Pielęgnacja ciała
Kokos służy mi również jako zamiennik lub wzbogacenie balsamu do ciała. Pozostawia skórę natłuszczoną, miękką i pachnącą :) Uwielbiam ten efekt. Poza tym warto wspomnieć, iż jest wprost genialny po depilacji, kiedy wszystko potrafi mnie szczypać i uczulać. Zastosowany zaraz po "zabiegu" sprawia, że następnego dnia mogę normalnie funkcjonować :)
Ponadto świetnie sprawdza się również jako dodatek np. do peelingu kawowego. Kompozycja naturalnych zapachów kawy i kokosa jest nie do opisania - to po prostu trzeba wypróbować! :)
Pielęgnacja paznokci
Kiedy pomaluję paznokcie, czy to hybrydą, czy "normalnym" lakierem, czy odżywką - zawsze staram się nawilżyć skórki wokół paznokci, szczególnie kiedy przy manicure je odsuwałam :) W tym aspekcie również świetnie sprawdza się kokos :)
Pielęgnacja włosów
No i teraz się zacznie...;) W tej dziedzinie kokos to dla mnie geniusz nad geniusze :) To może po kolei:
Przed myciem:
- olejowanie solo na lekko zwilżone włosy (najlepiej jakąś mgiełką w spray np. miksem wody i jakiejkolwiek odżywki),
- składnik masek mocno odżywczych i natłuszczających jak np. nafta z kokosem i z jajkiem czy kokos z oliwą i z odżywką.
Po myciu (solo):
- na ociekające wodą włosy do zabezpieczenia końcówek,
- przed spaniem, gdy zasypiam w koczku a tył "styka się" z poduszką, która nie jest satynowa ;),
- na suche jako stylizator i zabezpieczenie końcówek.
Jak widzicie - olej kokosowy jest naprawdę podstawą mojej pielęgnacji :) Poza właściwościami odżywczymi, nawilżającymi i natłuszczającymi warto wspomnieć o jeszcze jednej, jak dla mnie również istotnej - zapach :) Masaż twarzy, ciała, czy wtarcie go we włosy ma jak dla mnie również działanie relaksacyjne dzięki naturalnemu aromatowi.
Czy są jakieś dziedziny, w których kokos by się u mnie nie sprawdził? ;) Aż prosi się żeby zacząć go używać...w kuchni :)
A jak u Was to wygląda? Lubicie olej kokosowy? W jakiej pielęgnacji najlepiej się u Was sprawuje?
Pozdrawiam Was gorąco,
Iwona :)
Uwielbiam olej kokosowy <3
OdpowiedzUsuńNa włosach i twarzy olej kokosowy u mnie się nie sprawdza... za to na paznokciach super! Chociaż używam go trochę inaczej - czasami po zmyciu lakieru funduję sobie małe spa i smaruję płytkę paznokcia albo moczę w oleju, żeby ją nawilżyć. Zostawiam na minimum pół godziny a potem zmywam, przed kolejnym manicurem. Paznokcie są potem bardziej sprężyste, zdrowsze i nie kruszą się :)
OdpowiedzUsuńJa też się staram tak robić, ale nie zawsze jest czas ;)
UsuńZgadzam się jednak, ze przynosi to super efekty :) A jeszcze jak możesz danego wieczora nie malować paznokci i pozostawić olej na całą noc :) Cacy cacunio :)
Uwielbiam olej kokosowy! Ale to prawda, olej kokosowy może mocno zapychać. U mnie najlepiej sprawdza się w pielęgnacji ciała. Obserwuję! :D
OdpowiedzUsuńJa póki co nie miałam niestety okazji wypróbowania oleju kokosowego - czeka na swoją kolej do kupienia ;) Nie będę go na pewno próbowała na twarz, bo borykam się z bardzo kapryśną cerą, bardziej myślę o nim jako olej do włosów :)
OdpowiedzUsuńA co do olejków na paznokcie - próbowałaś oprócz podczas robienia manicure'u olejować paznokcie na noc? Czyli naolejować je, zabezpieczyć jakąś folią, i np. spać w rękawiczkach? Ja tak robię codziennie z olejkami które nie sprawdziły się do włosów, i jest to naprawdę strzał w dziesiątkę, paznokcie są twardsze, bardziej wytrzymałe i ogólnie dużo lepiej wyglądają! :)
Na pewno taki sposób jest genialny, ale ja nie potrafię spać z czymś na rękach ;) Czy to rękawiczki czy folia :P Kiedyś jak miałam ogromny problem z pękającą skórą dłoni to smarowałam je maścią z wit. A i zakładałam foliowe rękawiczki ;) Jakoś wytrzymałam parę dni, ale była masakra :)
UsuńO prosze :D Dla mnie jest nawet lepszym rozwiązaniem, niż bez ;) Mając obecnie dermatologiczne maści ( chociaż już coraz mniejszy - trądzik niestety dalej jest ) zauważyłam, że podczas snu drapię się po twarzy, zdrapuję maść i zapewne robi mi to cerze jeszcze gorsze spustoszenie, a jak śpię w skarpetkach na rękach ( haha :D ) to na szczęście jest w porządku :)
UsuńTo nie dobrze, że podczas snu masz takie drugie oblicze. Strach się bać ;)
UsuńA skarpetki to sposób dla niemowlaków - czyli nie starzejesz się :D