Lek na jesienną chandrę - szarlotka na jaglanym spodzie.

wypieki | ciasto | kasza jaglana | jabłka | słodkości | śniadanie | ciasto | fit | jedzenie | przepis | diy


Dzisiaj mam dla Was post krótki, ale jakże bogaty w endorfiny i treść :)
Aktualnie u mnie za oknem szaro, buro i pada. 
Trzeba się pogodzić z myślą, że takie dni mogą zdarzać się coraz częściej...

Czy trzeba się z tym pogodzić i próbować jedynie jakoś przetrwać ten okres?


Zdecydowanie nie!

Kiedyś przyjdzie czas abym opisała Wam głębiej jak radzić sobie z jesienną chandrą. Dzisiaj mam dla Was coś prostego - przez żołądek do...duszy.
Efekt może doraźny i krótkotrwały, ale jaki pyszny!

Gotowi na polepszenie nastroju?

* Inspiracją do poniższego przepisu był post na blogu Agaty z przepis.nasukces.pl 

Składniki:


- 400 g suchej kaszy jaglanej
- 1 litr mleka owsianego
- 3 łyżki miodu
- ok. 10 daktyli (8 by wystarczyło, ale J. lubi słodsze :))
- ok. 1,5 kg jabłek (u mnie dzikusy z polnej jabłoni)
- łyżeczka cynamonu
- łyżeczka erytrytolu
- odrobina oleju

 

Przygotowanie:


Spód


Kaszę przepłukujemy wrzątkiem i wrzucamy do garnka, gdzie dolewamy do niej mleko, dorzucamy pokrojone daktyle i miód. Wszystko razem gotujemy na wolnym ogniu aż kasza wchłonie mleko.
* Jeśli Twój garnek lubi przywierać - dodaj trochę oleju do składników na samym początku gotowania :)

Połowę ugotowanej i jeszcze gorącej porcji wykładamy na blachę. Pozostałą połowę pozostawiamy do wystygnięcia - ma stężeć.

Szarlotkowe jabłka


Na patelni rozgrzewamy odrobinę oleju i wrzucamy jabłka. Smażymy co jakiś czas mieszając aż jabłka zaczną się rozpadać (ok. 25 minut), doprawiamy cynamonem i ewentualnie słodzidłem.

Jabłka równomiernie wykładamy na spód. Drugą część kaszy dziabiemy widelcem na "kruszonkę", którą przykrywamy jabłka.

Ciasto piekłam w 180 stopniach bez termoobiegu przez 40 minut.

Pewnie chcecie wiedzieć skąd ten intensywny kolor nadzienia? 

Otóż dzikie jabłka mają to do siebie, że czasem są w nich robaczki :) 
Sporo musiałam wyrzucić i ostatecznie ilość jabłek nie wystarczyła na ciasto. Posmarowane zostało zatem dodatkowo dżemem 100% z czarnej porzeczki.
Ot i wszystko na dziś :)

P.S. Zauważyliście zapewne, że posty staram się ozdabiać znacznie większą ilością zdjęć niż jedno. Niestety tylko tyle udało się zrobić, bo ciasto zeszło w mig :) 
J. podjadał zacnie, ale ja sobie niestety też nie żałowałam. Na szczęście jest tak pożywne, że swobodnie zastępowało mi śniadanie lub przekąskę w pracy, więc dzięki temu w boczki nie poszło.

Jakie są Wasze sposoby na jesienną chandrę? Podzielcie się w komentarzach, bo przez całą jesień ciastem nie mogę się żywić - w końcu biodra się zbuntują i nabiorą niemile widzianej objętości :)

16 komentarzy :

  1. Wygląda apetycznie :) ciasta z kaszy jeszcze nie robiłam, ale chętnie spróbuję - może wyjdzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten spód radzi sobie nie tylko z owocami - ja teraz robię na nim niemal każde ciasto :))

      Usuń
  2. Fajna opcja, żeby pozbyć się nadmiaru wszelkich owoców :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! A jak nie masz weny i nie chce Ci się obrabiac owoców to dajesz słoik dobrego dżemu, trochę orzechów i też jest pysznie :)

      Usuń
  3. Ale pysznie się prezentuje uwielbiam szarlotki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O jaaaaa, ale pychotka <3 Ja dzisiaj piekłam ciasto owsiane z dodatkiem musu jabłkowego. Trzeba było zużyć trochę starych przetworów xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurczę - owsiane brzmi kusząco <3 Mogę poprosić przepis? :))

      Usuń
  5. Wygląda mega apetycznie :)) A do tego całkiem zdrowe!

    OdpowiedzUsuń
  6. Pysznie wygląda i na pewno jeszcze pyszniej smakuje ;) co do robaczków, to ostatnio robiąc dżem też się musiałam namęczyć przy obieraniu;) mnie w boczki idzie od samego patrzenia, także dla mnie lepiej, że jest tylko jedno zdjecie!XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, oj tam - jest naprawdę mało kaloryczne a z uwagi na kaszę nie jesteś w stanie zjeść dużo za jednym posiedzeniem :))

      Usuń
  7. A myślałam, że tylko ja mam na początku września jesienną chandrę ;) wygląda pysznie i chętnie spróbuję takiej wersji szarlotki. Kruche ciasto jest dla mnie zdecydowanie zbyt tłuste :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z chandry najlepiej ratuje dobra książka i właśnie ta szarlotka :D

      Usuń
  8. Mniam, chętnie bym wypróbowała taką wersję szarlotki :) Sama jakoś mało ciast piekę, ostatnio mam fazę na robienie tarty ale tak bardziej na słono, z kurczakiem lub z łososiem :)

    OdpowiedzUsuń

Hair Witch Project | beauty and lifestyle blog © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka