Kolor 023 Banana wędrował już za mną od dłuższego czasu aż w końcu trafił w moje łapki. Po nabraniu swoistej "mocy urzędowej" dziś może przed Wami zabłysnąć :)
Odkąd w ubiegłym roku zobaczyłam u koleżanki z pracy połączenie pastelowych kolorów żółci i błękitu - zapragnęłam odtworzyć to u siebie mimo, że jakoś wybitnie dobrze w pastelach się nie czuję.
Po aplikacji pierwsze warstwy koloru byłam pewna, że niezbędne będzie co najmniej dwukrotne ich powtórzenie. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że tak naprawdę wystarczy jeszcze tylko jedna.
Po zakończeniu manicure, który okazał się szybki niczym smagnięcie biczem mogłam w pełni ocenić efekt :) Okazuje się, że w czasie letnim świetnie czuję się w takim zestawieniu - kolory są charakterystyczne, zauważalne, ale też nie tandetne i krzykliwe. Wszystko prezentuje się delikatnie, kobieco i bardzo letnio.
Kolor Banana mam też w planach zestawić na jesień z bardziej przygaszonym przyjemniaczkiem. Potrzymam Was jednak w niepewności i nie zdradzę co zamierzam...
No chyba że Wy mi coś podpowiecie? :)
P.S. Towarzystwem dla Banana jest pastelowy błękit marki Cosmetics Zone. Nie jestem jednak w stanie wskazać nawet nr gdyż był starty już wtedy, gdy go pożyczałam.
Przyjemny, delikatny i kobiecy manicure. Jestem na tak :)
OdpowiedzUsuńDziękować :D
UsuńZa żółtym nie przepadam, ale uwielbiam wszelkie odcienie niebieskiego na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńNo to ja mam ewentualnie na odwrót choć wybitną fanką żółci nie jestem :D Cały niebieski mani prezentuje się u mnie jednak niekorzystnie, poza chabrowym xD
UsuńJak sama maluję zazwyczaj paznokcie na czarny, czerwony, biały lub jakiś nudziak, bo wolę klasyczne kolory na pazurach, to ten Banana mnie urzekł :D
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam klasykę, ale ten Banana jednak coś w sobie miał ;)
UsuńNie lubię żółtego odcienia na paznokciach, ale kiedy był modny kilka lat temu to przypominał bardziej kanarkową żółć niż taki delikatny pastel :D Niebieskie, turkusy, błękity - mogłabym nosić naprzemiennie z nude :D Podoba mi się Twój pomysł na manicure :)
OdpowiedzUsuńKanarkiem bym go nie nazwała choć w zależności od oświetlenia potrafi zyskać bardziej nasycony odcień :)
UsuńCieszę się, że Ci się podoba :*
Muszę przyznać, że nie przepadam za żółtymi lakierami, za to niebieskie bardzo lubię. Nawet teraz mam taki odcień na paznokciach :D
OdpowiedzUsuńNo to ja mam troszkę na odwrót :)
UsuńA błękit masz hybrydowy? Jakiej marki? :)
A ja myślę, że po prostu dobrałaś kolory do tatuażu :D
OdpowiedzUsuńNie no serio - kolorystyka jest świetna ;) ♥
Spostrzegawcza bestia :D
UsuńTak troszkę się zgrało choć tatuaż to bardziej żółć z przełamaną zielenią ;)
Kochanaś :*
Piękne połączenie :)na jesień to banan z krwista czerwienią! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńKrwista czerwień zawsze spoko :D
Fajne kolorki :) ciekawe połączenie :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję Ci ślicznie :)
UsuńMi w końcu udało się zapuścić moje na przyzwoity poziom i też już mam hybrydy :) Chociaż mimo lata dla mnie ani żółty, ani niebieski. Pewnie jestem dziwna, ale toleruję tylko mocne kolory i bujam się w czarnych :D
OdpowiedzUsuńTaka z Ciebie Gothic Queen :D
UsuńFajne połączenie na ciepłe miesiące :P Ja w od wiosny idę w mocno żywe kolory :P
OdpowiedzUsuńJa już teraz też zapragnęłam czegoś żywszego :D
UsuńMam oba kolory i też tak je nosiłam w tamtym roku, w tym muszę stawiać na naturę - reakcja alergiczna zniszczyła mi płytki paznokci :(:(:(
OdpowiedzUsuńwww.anialwowska.blogspot.com
O kurczę - to współczuję :(
UsuńNaturalne jednak też potrafią być piękne :) Ja po zdjęciu hybryd naturalki noszę czasem przez cały miesiąc, dopiero potem robię coś nowego ;)
lubię takie jasne kolory latem, choć niekoniecznie żółty :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne mani, chociaż ja za bananowym kolorem nie przepadam ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa mam tak z niebieskościami, ale jak widzisz - przełamałam się :D