Nawrót trądziku, czyli o tym jak nieszczęścia chodzą parami ;)

http://hairwitchproject.blogspot.com/2016/09/nawrot-tradziku-czyli-o-tym-jak.html

W jednym z ostatnich postów wspominałam Wam o walce z wypadaniem włosów --> KLIK

Niestety nie tylko z tym muszę się teraz użerać ;) Po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych zauważyłam również zwiększony atak nieprzyjaciół na moją od dawna już nieskalaną twarz i o dziwo plecy.
Nie był to powrót oczekiwany, hucznego powitania też nie było :)
Kiedy przy ostatnim nawrocie (który teraz wydaje się tak niewielki...) ---> KLIK miałam problem z kilkoma niedoskonałościami i były to w większości wypryski ropne to teraz mogę powitać na licu swym cudowne podskórne wulkany, które są oporne na jakąkolwiek naukę, chęć usamodzielnienia się i opuszczenia swego żywiciela ;)

Nie było wyjścia - wizyta u dermatologa odbyta, nowe założenia taktyczne do października już są, czas tylko wdrożyć artylerię :)

Przede wszystkim dermatolog zaleciła zmianę diety - odstawienie mleka krowiego, znaczne ograniczenie przetworów mlecznych, nadal ograniczanie węglowodanów. Krótko mówiąc - nadszedł czas na zapoznanie się z założeniami diety Paleo. Ja, jak to ja - dość sceptycznie do tego nastawiona postanowiłam nie przechodzić na tę dietę w 100% natychmiast, ale wdrażać stopniowo jej założenia. Krótko mówiąc - nie jest drogo a zdrowo i smacznie. Poza tym lepiej się czuję i rzeczywiście na twarzy spustoszenie jest troszkę mniejsze a na plecach nawet większe niż mniejsze ;] (masło maślane...)

Post o tej diecie przygotuję Wam wtedy, gdy już zakosztuję zarówno jej wzlotów jak i upadków - może wtedy będę w stanie powiedzieć Wam o niej coś więcej :)


Poza tym ważną rolę przy trądziku odgrywają hormony, które u mnie jak zawsze są powyżej normy (jakżeby inaczej :/) - testosteron w maksymalnym punkcie normy a globulina shbg już w ogóle lata na wysokości lamperii ;) Na szczęście dzięki tej wysokiej globulinie stosunek wolnych androgenów jest bardzo niziutki, co wskazuje, że z wielkimi zaburzeniami hormonalnymi nie mamy do czynienia :) Mimo tego trądzik może mieć podłoże hormonalne. Na wizycie u endokrynologa/ginekologa - lekarka nie chciała mi przepisywać silnych środków typu Androcur i podczas rozmowy wyraziła aprobatę na naturalne sposoby regulowania hormonów :) 

Ponownie zatem chłonę całą wiedzę Julii Caban na ten temat :) Już pierwsze kroki w głowie są, wierzbownica drobnokwiatowa zakupiona, olej z wiesiołka też :) Potem to już tylko będziemy "żonglować" pozostałymi dobrociami ;]


P.S. Wiem - jestem chorą suplementomaniaczką...Nie wiem czy da się to wyleczyć, na szczęście zwracam uwagę na skład suplementów i staram się wybierać te, których rzeczywiście potrzebuję i które są jak najbardziej naturalne :)

Znów odbiegłam od głównego wątku...
Przedstawiam Wam zatem moją kurację zarówno zewnętrzną jak i wewnętrzną na którą składają się:

Wewnętrznie:
- olej z wiesiołka w kapsułkach
- wierzbownica drobnokwiatowa w kapsułkach 
- siemię lniane


Zewnętrznie:
- Davercin
- Acnelec
- Tribiotic
- serum Isana z kwasem salicylowym
- maseczka od Banii Agafii dziegciowa oczyszczająca
- tonik z octem jabłkowym DIY

* punktowo na wypryski - pasta cynkowa lub olejek z drzewa herbacianego. 

Zobaczymy jakie efekty to wszystko przyniesie :) W październiku planuję kolejną wizytę u dermatologa. Mam jednak cichą nadzieję, że do tego czasu uda się podleczyć to dziadostwo ;)

Borykacie się z nawrotami trądziku? Jakie są Wasze sposoby na jego zwalczenie?

Buziaki,
Iwona.

45 komentarzy :

  1. Mam nadzieję, że wszystko wróci do normy. Swego czasu piłam wierzbownicę i rzeczywiście skóra była lekko wygładzona dzięki niej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ją stosuję na razie krótko, mam nadzieję jednak, że też co nieco wygładzi :)

      Usuń
  2. Ja obecnie przyjmuję Damelium a bezpośednio krem Acnelec, żel miałam 2 lata temu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomaga ten Damelium? Nie wiem jednak czy znowu chciałabym pójść w antybiotyki wewnętrzne...Może jednak jakiś czas dałabym radę i by pomogło...:)

      Usuń
    2. Po 2 tygodniach widzę różnicę taką, że nic mi nie wyskakuje nowego, póki co nie mam problemu z podskórnymi gulami, więc jeżeli chodzi o to jestem mega zadowolona. Biorę 2x1

      Usuń
    3. Dobrze wiedzieć - przydałaby mi się taka pomoc od wewnątrz :) Zapytam o to dermatologa na najbliższej wizycie. Dziękuję :)

      Usuń
  3. Powodzenia w walce z trądzikiem, po sobie wiem że łatwo niestety nie jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. No niestety nie jest, ale może się podda ;)

      Usuń
  4. Niestety, ale z tym chodzeniem nieszczęść parami, to cała prawda - nie dość, że niedawno nam zawalili remont, to na dodatek w jego trakcie ciężko pochorował się mój ukochany pupil i nawet dr Piasecki już nie mógł pomóc :( W takim momencie chciałoby się napisać, że trądzik to nie koniec świata, ale łatwo tak stwierdzać komuś, kto nigdy go nie miał... Jakby mnie to "dopadło", to pewnie również bym przeżywała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojojku :( Jak dr Piasecki nie pomógł to musiało być coś poważnego... Przykro mi :(
      Wiesz - trądzik wydaje się pierdołą, ale kiedy użerałaś się z nim latami, Twoi rodzice wydawali tysiące złotych miesięcznie żebyś mogła się pozbyć ran, uczuleń i blizn... I potem to dziadostwo znów wraca to niestety łapy opadają :(

      Usuń
  5. Z trądzikiem zmagałam się za dzieciaka, jednak nigdy nie było to na tyle, żeby iść do dermatologa.. Do dzisiaj pojawiają się jakieś pojedyncze niedoskonałości, ale jest dużo lepiej odkąd stosuję serum bielendy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To serum jest super, ale moja skóra niestety już się do niego przyzwyczaiła...

      Usuń
    2. Też się tego obawiam właśnie i nie wiem czy na chwilę nie zrobić sobie od niego przerwy.. :)

      Usuń
    3. Mogłabyś spróbować z żelem Isana właśnie :)

      Usuń
  6. Współczuje... Ale piszesz to z taka lekkoscia że nie moglam się nie uśmiechać :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się mieć dystans, bo inaczej bym chyba sfiksowała z tą gębą :P

      Usuń
  7. Ja za to zmagam się z atopowym zapaleniem skóry... to dziadostwo też oporne jest ;) Ostatnio mam ciężki okres, bo skóra wokół ust jest w złym stanie. Ciężko to w ogóle zakryć makijażem, bo jest sucha i się łuszczy. Próbuję wszystkiego, może w końcu trafię na coś co mi pomoże :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i masz Ci babo placek...:/
      Że też musimy się męczyć z tym dziadostwem...Będę trzymać kciuki za Twoją walkę :)

      Usuń
  8. moja twarz poprawiła się przy anty, ale boję się co będzie po odstawieniu :<
    powodzenia w walce!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :* Moja też na anty była cacy poza jednym, krótkim epizodem.
      Po odstawieniu mój kolejny epizod niestety wciąż trwaa...:/

      Usuń
  9. Też mam ostatnio problem z trądzikiem... Podejrzewam, że hormonalnie (muszę w końcu zbadać hormony!), ale zmiana mieszkania też może mieć wpływ (włosy również się buntują). Dwa czy trzy lata temu brałam jedną kurację i od tego czasu było dobrze, a tu o... Wiem, że powinnam złuszczać czy coś, retinoidów się boję, ale totalnie nie ogarniam tematu :( Byłam u dermatologa, na miesiąc zapisał mi Tetralysal i maść, jest poprawa, ale szału nie ma, w dodatku wydaje mi się, że bardziej czerwona jestem...
    Zdziwiona jednak jestem zaleconą dietą Paleo. Kiedyś była na nią "moda", ale z tego co się orientuję nie jest jakoś mega zdrowa. Tzn. typowo oczyszczająca, taka na chwilę, często zalecana przed operacjami. Ale nie wczytywałam się nigdy w nią szczegółowo.
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mieszkanie może mieć tutaj znaczenie, choć przy hormonach też wszystko "siada" - u mnie włosy leciały garściami...
      Jaką kurację brałaś, która pomogła?
      Retinoidów nie ma co się bać :) Stosowane z głową i pod Twoją baczną obserwacją potrafią zdziałać cuda :) Mówię oczywiście o zewnętrznych, wewnętrznym kuracjom się nie poddawałam i raczej bym się ku temu nigdy nie skłoniła...
      Co do diety - też kojarzyłam ją negatywnie jako dietę odchudzającą, na której schudło wiele osób, w tym gwiazd ;) Wydawała mi się kolejnym wymysłem.
      Uwierz mi jednak - gdybyś zobaczyła moją Panią Dermatolog, jej figurę, cerę, włosy...Uwierzyłabyś jej ;) Ja sobie z nią tak trochę pogadałam od serducha i ona uważa, że większość chorób (prawie wszystkie) mają podłoże w diecie. Ona od lat jest na paleo. Nie kazała mi przechodzić w 100%, ale zapoznać się z założeniami. Poczytałam trochę, pobadałam i okazuje się, że nie ma nic lepszego dla mnie i nawet moich kubków smakowych ;)
      Mało tego - dość sceptyczny J. też się do niej przekonał :) Nie jesteśmy obydwoje w 100% "paleolitami". Całkowite jednak odstawienie mleka krowiego w "świeżej" formie i pszenicy działa cuda dla układu pokarmowego i lepszego samopoczucia :) Warto się zapoznać z jej założeniami :)

      Usuń
  10. Ja też nie mogę jeść nabiału bo wywołuje u mnie niedoczynność tarczycy. Dieta Paleo jest bardzo trudna do realizacji w 100%

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nabiał (szczególnie w dużej ilości) nie jest dobrym wyjściem dla osób dorosłych... Mimo wszystko.
      Realizacja paleo rzeczywiście nie jest prosta, ale podstawa to dopasować dietę do siebie :) Moje paleo nie jest restrykcyjne, ale w takiej wersji mi służy, choć minął dopiero tak naprawdę niewiele ponad miesiąc jej stosowania :) Dopiero się razem "docieramy" :)

      Usuń
  11. powodzenia w walce! mnie na szczęście trądzik nigdy nie dotyczył:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam to samo z trądzikiem. :( Będę czekać na Twój post o diecie. :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biedna... Spoko, spoko -"dotrę się" z nią to będzie post :)

      Usuń
  13. ja się wybieram do dermatologa we wrześniu, ale sama nie wiem na co postawię, na pewno nie na antybiotyk tylko coś do stosowania zewnętrznego. Aktualnie, tfu tfu nie jest źle , mam tylko jeden bardzo bolący podskórniak który mnie doprowadza do szału i chyba aloes przyłożę do niego na noc, bo po prostu boli :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja teraz mam leki zewnętrzne + suplementy i jest średnio :/ Pomyślałam, że miesiąc - dwa antybiotykoterapii mogłyby wspomóc kurację... Zobaczymy co powie lekarz - na 5 października czekam jak na wybawienie ;)

      Usuń
  14. Ciekawi mnie jak smakuje ta wierzbownica :) Mam nadzieję, że szybko się wszystko unormuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierzbownica to tabletki. Ja nie czuję smaku ;)
      Herbatka nie bardzo mi smakuje, dlatego właśnie tabletki wybrałam ;)

      Usuń
  15. Chyba wolę się nie wypowiadać, bo zawsze jak zaczynam chwalić swoją cerę to na drugi dzień od razu zauważam powrót niedoskonałości... Zawsze lubiłam sięgać po maść Benzacne. Chyba to jedyne produkt, który potrafił sobie radzić z moimi wysypami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi pomagała średnio niestety... Nie będę teraz już nic dodatkowego kombinować, tylko wykończę zapisane leki oczekując na 5 października ;)

      Usuń
  16. Mi najbardziej na trądzik pomogło suplementowanie witmainy A i cynku jednocześnie i zrezygnowanie z glutenu (nie wiem jak to z nabiałem bo go p oprostu nie jem wcale od zawsze) oraz poprawienie pracy układu pokarmowego (czyli odjęty gluten i mięso):) Dodam że mam trądzik od 12 lat, a teraz mimo że coś wyskakuje w niewielkiej ilości to niesamowicie szybko się goi, nie ma bólu ani blizn, komfort niesamowity :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz :) Dobrze wiedzieć o tej połączonej sumplementacji witaminami. Dziękuję :)
      Gluten to badziewie - po jego odstawieniu czuję się zdecydowanie lepiej :) Z nabiałem nie jest łatwo, bo lubię, ale widzę sens jego odstawienia/ograniczenia, więc się staram ;)

      Usuń
    2. Zerknij sobie do blondhaircare na temat cynku i witmainy A ma fajny wpis, ja właśnie stamtąd się dowiedziałam :)
      Z czasem wielka chęć na nabiał przechodzi, szczególnie że można robić pyszne jedzenie bez niego. Ale jeśli lubisz np. jogurty, mleko czy kakao i owsiankę to do takichk ominacji mogę polecić mleko z orzechów laskowych i kokosowe oraz jogurty sojowe (jogurciki firmy alpro są pycha), zaś zamiast śmietany orzechy nerkowca lub słonecznik które zalewasz wrzątkiem na pół godziny, a potem blendujesz i masz coś w stylu śmietany, można np. smaczny sos czosnkowy z tego ukręcić albo dać do zupy czy kawy. Przetestowane na nabiałożercach, uznali że smakowo nie ma różnicy i nigdy by się nie domyślili :D

      Usuń
    3. Wielkie dzięki za info - zaraz poczytam i pokombinuję z przepisami :) Ja wcinam mleko owsiane i ryżowe jak na razie, jogurtów sojowych jeszcze nie kupowałam. Tej śmietany jednak bym sama nie wymyśliła...A ja ostatnio bardzo tęsknię za sosem czosnkowym ;) Jesteś wielka - bardzo Ci dziękuję za wszystkie rady :)

      Usuń
    4. Jakbyś potrzebowała jeszcze akieś przepisy w stylu 'co zamiast nabiału' to daj znać :D I powodzenia w walce z trądzikiem! :)

      Usuń
    5. Dziękuję :* A mogłabyś mi coś z tych pomysłów podesłać na maila? Bo ja próbowałam u Ciebie znaleźć Twój adres mailowy, ale coś nie widzę...
      Byłabym Ci wdzięczna za parę tych przepisów: iwonkaleks@gmail.com
      Jesteś boska! :)

      Usuń
  17. JA ostatnio biorę magnez bo jestem tak wymeczony, że szkoda słów

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo Ci współczuję, sama nie mam takiego problemu, ale po przeczytaniu twojego wpisu, widzę ze jest to bardzo trudna walka. Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń

Hair Witch Project | beauty and lifestyle blog © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka