Lovely Eye Liner Long Lasting - od miłości do...zawodu.

Dziś przychodzę do Was z pierwszą recenzją kosmetyku kolorowego :)

Wcześniej, jak wiecie, ten temat nie był wybitnym obiektem mojego zainteresowania...Kobieta jednak zmienną jest, więc przykładając większą wagę do makijażu jestem teraz w stanie powiedzieć Wam co nieco o niektórych przedstawicielach kolorówki :)

Dziś na pierwszy rzut oka jeden z podstawowych kosmetyków w moim codziennym makijażu - eyeliner :) Używam ich w wielu kolorach, szczególnie tych, które kontrastują z kolorem mojej tęczówki. Dobrze jednak wygląda także delikatna czarna kreska, która optycznie powiększa oko.

Dzisiejszy bohater był pierwszym, na którym uczyłam się sztuki malowania kreski idealnej :) Zapraszam zatem:

Lovely, Eye Liner Long Lasting

http://hairwitchproject.blogspot.com/2016/03/lovely-eye-liner-long-lasting-od-miosci.html

DOSTĘPNOŚĆ I CENA

Liner znajdziemy w każdym Rossmannie, w szafie Lovely. Cena ok. 6 zł za 4 ml.

MOJE ODCZUCIA

Kosmetyk znajdujemy niewielkiej buteleczce z zakrętką, do której przymocowany mamy nasz pędzelek. Pędzelek jest średniej długości, dość giętki i elastyczny. Sam tusz do kresek ma głęboką barwę, jest odpowiedniej gęstości a po nałożeniu szybko wysycha.
Na tym kończą się niestety plusy.
Jak wspomniałam na samym początku - to był mój pierwszy liner, który kupiłam kilka lat temu i uczyłam się nim malować kreski. Oczywiście był to inny egzemplarz niż ten przedstawiany na zdjęciach ;) Szkopuł w tym, że ten kosmetyk, którym malowałam się kilka lat temu był wręcz idealny - poza wspomnianymi plusami płynącymi z pędzelka i konsystencji tuszu dochodziła jeszcze niesamowita trwałość i krycie. Byłam nim zachwycona. Po skończeniu jednak któregoś z rzędu opakowania zrezygnowałam z malowania kresek na ok. rok (w tym okresie najpierw przedłużałam rzęsy metodą 1:1 a potem próbowałam je odratować odżywkami). Po jakimś czasie powróciłam, ale próbowałam przygody z innymi producentami. Będąc jednak któregoś razu w Rosmannie przypomniałam sobie o Lovely i zakupiłam mojego niegdysiejszego ulubieńca.


Jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że mam do czynienia z innym kosmetykiem...A nie jestem już całkiem początkującą w malowaniu kresek.
Eyeliner po nałożeniu na powiekę szybko wyschnął. Po wyschnięciu zabrałam się do malowania rzęs tuszem. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy wyschnięty wcześniej na cacy liner zaczyna się odrywać i odchodzić płatami, zostawiając blade "placki" :/
Niestety zdarzało się to za każdym razem, choć próbowałam różnych konfiguracji. Po pomalowaniu rzęs tuszem liner muszę uzupełniać i całość wygląda bardzo nienaturalnie...
Podsumowując - kosmetyk zostawiłam do dzisiejszych zdjęć (wybaczcie trochę już "sfatygowane" opakowanie) i właśnie za chwilkę wyląduje w koszu. Nie planuję powrotu do eyelinerów Lovely.

Moja Ocena: 1/5
 
Używacie eyelinerów od Lovely? Jesteście zadowolone, czy zawiedzione tak, jak ja?



47 komentarzy :

  1. No ja tych eye-linerów z Lovely też nie lubię ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ocena bardzo słaba,szkoda ,że taki kiepski;((

    OdpowiedzUsuń
  3. miałam ten eyeliner i byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam i już mieć nie będę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam i będę omijać z daleka. Dobrze, że nie był drogi

    OdpowiedzUsuń
  6. A wiele osób chwali sobie eyelinery Lovely :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja używam tylko takich w żelu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie przepadam za lovely i zawsze się dziwiłam jak widziałam tak wiele pozytywnych opinii o ich produktach, zwłaszcza tuszach i eyelinera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż...ja nie miałam z nimi wyjątkowo dużo do czynienia, ale do linerów się zraziłam :)

      Usuń
  9. rzadko kiedy sięgam ostatnio po linery, a jak już to w pisaku, tego nie miałam nigdy i się zapewne nie skuszę :)

    zaczarowana-oczarowana.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. A kolor wydaje się być taki piękny i głęboki... a może spróbuj sobie słynnego eyelinera Loreala ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczymy ;) Na razie znalazłam jedną odpowiadającą mi firmę, ale czarny dopiero do mnie przyjdzie ;) Jak będzie dobrze to się pochwalę :D

      Usuń
  11. Nie lubie tych z Lovely, ale w ppdobnej cenie jest eyeliner z Wibo ktory moge polecic :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam matową wersję w kolorze szarym i bardzo go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm...szary kolor mnie kusi, ale Lovely odpycha :D

      Usuń
  13. Szkoda, że się nie sprawdza.

    Daj mi koniecznie znać co stało się Twoim stopom po tych skarpetkach, że aż tak długo się męczysz.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie używam eye linerów - nie umiem robić kresek :'(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Da się nauczyć, naprawdę :) Musisz tylko potrenować :)

      Usuń
  15. O wygląda ciekawie ja mam z Kobo, jednak słabo mi wychodzą kreski :/
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Szkoda ze nie załączyłaś zdjęć :-D az ciekawa jestem tych plackow heh :-D. Będę sie go wystrzegac ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To było zamierzone :P Nie będę się chwalić odpadającymi powiekami xD

      Usuń
  17. Szkoda, że jednak okazał się taki :(

    OdpowiedzUsuń
  18. Oooo ja mam i uwielbiam... Szkoda, że Ci nie podpasował

    OdpowiedzUsuń
  19. czyli można go sklasyfikować jako bubel ;/

    OdpowiedzUsuń
  20. Nigdy nie miałam, współczuje ci takiego rozczarowania.

    OdpowiedzUsuń
  21. Nawet nie celuję w takie linery... Z moją wprawą pewno zostałabym bez oka... Ale ostatnio kupiłam takie maleństwo w żelu, jak na razie trwa gorący romans <3 U siebie napisałam o nim więcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żelowe podobno są trudniejsze ;) Ja jeszcze ich nie próbowałam :)

      Usuń
  22. w sumie ja żadnych eyelinerów nie używam...

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja polecam mojego ulubieńca - Eveline Cosmetics Celebrity, ma wygodny cieniutki pędzelek, jest trwały, dobrze kryje i cena nie odstrasza. :) robertakaaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam o nim :) Mam z Eveline taki purpurowy kolor, jest w miarę OK. Może rzeczywiście warto zakupić ten czarny :)
      Dziękuję za przypomnienie :)

      Usuń
  24. a kolor taki mocny głęboki....

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja używam tylko i wyłącznie żelowych linerów, z pędzelkowymi mi jakoś nie po drodze. Ostatnio najchętniej używam kredki z Avon, którą dodatkowo poprawiam skośnym pędzelkiem, w tej chwili to mój hit ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie miałam go,l ale może to i dobrze :D Ja bym go pewnie od razu wyrzuciła do kosza :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Uwielbiam eyelinery, muszą być trwałe bo inaczej od razy je wywalam. Po tego przyjemniaczka raczej nie sięgne :-)

    OdpowiedzUsuń
  28. hmm kiedys miałam i byłam zadowolona eh ale to tak jak z kosmetykami wibo raz super, a raz nie

    OdpowiedzUsuń
  29. Miałam i bardzo nie lubiłam..nie daje krycia, smuży dziwnie i daje prześwity, wolno schnie i się odbija.

    OdpowiedzUsuń
  30. chyba go kiedyś miałam, ale pamiętam, że było bez szału :)

    OdpowiedzUsuń
  31. uuu to szkoda, ale czasami jakoś tak jest, że najpierw nam pasuje, a potem nie :) ja mam duży problem ze znalezieniem idealnego eyelinera :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja miałam swego czasu liner z Wibo, a z tego co sie orientuje to jest ta sama marka. Poza tym o eyelinerach kolorowych z Lovely słyszałam same superlatywy! Szkoda, ze ten sie nie sprawdził :(

    OdpowiedzUsuń
  33. i właśnie dlatego ja boję się tanich kosmetyków ;(

    OdpowiedzUsuń

Hair Witch Project | beauty and lifestyle blog © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka