Dziś specjalnie dla Was recenzja pierwszego z produktów Safira, którego oczekiwałam najbardziej a który wypróbowałam dzięki uprzejmości Safira Club i Mstrzal :)
Safira Cukrowy peeling do ciała ANOVIA
OPIS PRODUCENTA
Cukrowy peeling do ciała zawiera kryształki cukru, które usuwają martwy naskórek i zanieczyszczenia. Napina i wygładza skórę, poprawia jej ukrwienie i koloryt. Tylko do użytku zewnętrznego, w przypadku kontaktu z oczami spłukać obficie wodą. Chronić przed dziećmi. Nie stosować na uszkodzoną skórę.
SKŁAD
Aqua (Water), Sodium Laureth Sulfate, Polyethylene, Cocamide DEA, Sodium
Chloride, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, DMDM Hydantoin, Sucrose,
Triethanolamine, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Xanthan
Gum, Parfum, Limonene, Citral, Linalool, Citric Acid, Hexyl Cinnamal,
Citronellol, CI 19140, CI 15985
DOSTĘPNOŚĆ
Stacjonarnie nie widziałam jakichkolwiek ich produktów, więc pozostaje internet i strona safiraclub :)
MOJE ODCZUCIA
Poezja z opisu brzmi pięknie, prawda? Ja również spodziewałam się wiele a skończyło się...delikatnym rozczarowaniem ;) Ale od początku - produkt jest zapakowany w wygodną, miękką tubkę. Nie wiem jednak czy to wina mojej sztuki, ale zamknięcie jest dość niepewne - nie zamyka się dość szczelnie i muszę uważać żeby przypadkiem nie otworzyło się w torbie. (Dlaczego noszę go w torbie dowiecie się za chwilkę :D)
Skład nie prezentuje się zbyt rewelacyjnie i niezbyt odpowiada napisie na opakowaniu "Active Natural Ingredients" ;) Szczegółowo skład opisała Mineralna Kasia :) Sam jednak fakt, że w cukrowym peelingu cukier znajduje się na 10 miejscu w składzie nie brzmi zbyt dobrze ;)
Konsystencja jest dość lejąca i rzadka jak na peeling. Granulek jest niewiele, zresztą same zobaczcie:
Zapach cytrusowy. Przyjemny, ale leciutko chemiczny. Ogólnie jednak nie przeszkadza.
Najgorszym jednak jest dla mnie to, że nazwa tego produktu nie odpowiada działaniu. Jest naprawdę delikatny i złuszczanie się nim raz na tydzień byłoby zbyt delikatne. Dlaczego zatem noszę go w torbie? ;) Po prostu biorę go na siłownię i traktuję jak żel do codziennego użytku. W tej roli się sprawdza. Spodziewałam się niezłego zdzieraka a otrzymałam żel z kilkoma drobinkami, które nie do końca złuszczają...
Ocena 3/5
A Wy już wypróbowałyście te produkty? Miałyście do czynienia z tym peelingiem? :)
Pozdrawiam Was serdecznie,
Iwona :)
Ooooo uwielbiam różnego rodzaju peelingi do ciała ! Szkoda, że zapach jest lekko chemiczny :( Ciężko znaleźć coś co by tej nuty w sobie nie miało :(
OdpowiedzUsuńMasz rację. Chemiczny zapach jednak przetrwam, najważniejsze żeby składniki były w miarę naturalne ;)
Usuńchyba tez bede go nosic w torebce tak jak Ty świetne zastosowanie :) dzieki za link;) buziaki:) jak sie ochłodzi to Ci wysle jeszze jakis mój zdzierak :)
OdpowiedzUsuńTy wiesz co ja kocham :D
UsuńMam go i mi nie przeszkadza,że jest delikatny;)
OdpowiedzUsuńWidocznie u mnie jest jakiś problem z sado - maso :P
UsuńJa też latem stawiam na lekkie zdzieranie i mi odpowiada. Zimą też lubię "sado- maso" :D
Usuńtego jeszcze nie mialam ! Muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńLubie cytrusowe zapachy ,wiec liczę ze sprawdzi :D
Zapraszam do mnie ! Relacja z weekendu ' zatoka ,morze , weekend "
www.konieczkoo.blogspot.com
Raczej mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńja lubię peelingi ale peeling to musi być porządny peeling haha :D bardzo sensowne zdanie ale nie lubię takich "nie wiadomo co robiących" :D
OdpowiedzUsuńNie musi być sensownie - ważne, że zrozumiale :D Podejście mam podobne ;)
Usuńnie skusi ;d
OdpowiedzUsuńhttp://faashionpashion.blogspot.com/ zapraszam na nowy post o case !
Dlatego wolę mieć szorstką gąbkę albo szczotę do ciała :) Nie ma opcji żeby te dwie rzeczy zawiodły :D
OdpowiedzUsuńOooo, jeden z ulubionych typów produktów z jakich korzystam :) Kocham peelingi i z chęcią je kupuję :)
OdpowiedzUsuńjeżeli chodzi o peelingi to ja jednak wolę te domowej roboty cukier + kawa :D
OdpowiedzUsuńdoskonale wygładza, zwalcza cellulit i do tego jest naturalny, a składniki każdy ma w swojej kuchni:)
Też lubię peeling kawowy, ale ma swoje wady - barwi ręce, potrafi wysuszyć i przeokropnie brudzi ;]
UsuńLubię mocne peelingi ale ten wydaję się też być ciekawy;)
OdpowiedzUsuńFajna konsystencja :-) czasem robie peelingi ale uzywam po prostu cukru :-)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt ale u mnie już został skreślony za skład ;) nie doczytałam dlaczego nosisz go w torbie? nigdzie nie widzę tego? :D
OdpowiedzUsuńBo biorę go na siłownię jak zwykły żel pod prysznic do codziennego stosowania :D
UsuńWygląda na całkiem fajny peeling. Szkoda, że trochę skład ma kiepski i ten zapach chemiczny..
OdpowiedzUsuńWole peelengi domowe;)
OdpowiedzUsuńnie miałam
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy, ale nie przekonuje mnie ta mała ilość drobinek. :( Moimi ulubionymi peelingami są klonowy z Soap&Glory "Breakfast" oraz najzwyklejsze fusy z kawy. :D
OdpowiedzUsuńMi podoba się ten cytrusowy kolor :)
OdpowiedzUsuńNo ale szkoda, że Cię zawiódł ;/
Szkoda że nie sprawdził się w swojej roli :/
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nie miałam tej firmy i tego peelingu.
OdpowiedzUsuńale jezeli zwiódł to nie skorzystam :)
buziaki!